sądzicie ze będzie sens coś z tym robić, czy na kg zawieźć?
To zależy
Masz to za darmo więc już jesteś o parę złotych do przodu.
Maszyna jest stara i to zwiastuje, że jest solidna.
To czy będzie działać zależy od wielu czynników. Po pierwsze czy jest kompletna. To że ma silnik niewiele znaczy bo silnik akurat najłatwiej kupić. Sprawdź czy wszystko jest. Nie bardzo widzę ale jest tam przykładnica? Czy to jakaś deska? Jest to jedna z ważniejszych rzeczy w wyrówniarce. Miałem takiego wynalazka ze stodoły i przykładnicy nie było. I potem kombinujesz co dorobić i jak żeby działało, miało kąt i nie wnerwiało. Bo dokupić ori do takiego starocia to będzie graniczyło z cudem.
Potem sprawdź wał albo wrzuć zdjęcia. Jak wał klapowy to ja bym odpuścił. Kupno nowego w sensie innego używanego wału to też są setki a nawet ponad tysiąc złotych.
Sprawdź blaty czy są równe i czy regulacja jest i czy będzie działać. Wyrówniarka bez równych i równoległych blatów jest warta tyle co złom. A ewentualne planowanie blatów też nie jest łatwe bo trudno znaleźć warsztat, który to zrobi. I to też nie kosztuje 200zł.
Ja bym to rozebrał i wyczyścił tylko bez żadnych piaskowań, bez szczotki drucianej. Powoli, ręcznie żeby nic nie urwać. Jak czegoś nie wiesz to wrzuć zdjęcia. Ocenisz stan a wtedy można poszczególne częsci piaskować, czyścić, malować, wymieniać łożyska itd.
Szanse na powodzenie są mniej więcej równe szansą na to, że masz paręset kg złomu. Ale sprawdzić nie zaszkodzi bo może sie okazać ze tanim kosztem będziesz miał świetną i długowieczną maszynę.