Dzieje się coś w Twoim Chlewiku? Pewnie więcej się będzie działo w okresie zimowym, ale może coś tam sobie w środku udogodniłeś…
Czołem!
Póki co sezon weselny w pełni to i czasu mało, zimą będę nadrabiał pewnie. Nie dawno powstał stół "stolarski" z otworami, po weekendzie dorzucę parę zdjęć do wątku. Mam też film z tej tragifarsy
tylko nie ma kiedy złożyć, może jutro się uda
A może to pomysł na film, jak oprowadzę Was po tym chlewiku? Zobaczymy
Dzisiaj jednak biorę sobie od Ciebie coś innego, potrzebnego mi na tę chwilę…
Bierz ile tylko się da! <3
…mam z tym trudność. Otworzyłem wątek z budowy swojej Szopy w czasie rzeczywistym. To było dla mnie nie lada wyzwanie i musiałem się przełamać. Łatwo mi dzielić się post factum, ale żeby tak „na oczach widzów”?!... I tu przychodzisz mi ze wsparciem, przypomniałem sobie jak przyjmujesz odbiór siebie i swoich poczynań przez innych „ludziów”. Dobrze mi to zrobiło. Dzięki.
Wychodzę w życiu z założenia, że jeżeli jest komuś z Tobą po drodze ta osoba zawsze będzie z Tobą, czy to osoba która ogląda moje nieudolne prace czy przyjaciel, kobieta etc. Może kogoś te filmy zmotywują do zwalczenia strachu, że skoro ten gruby robi taka ch*jnie to i ja mogę i nie będzie myślał o tym czy spłynie na niego krytyka czy nie. Ja jestem bardzo otwarty, ale na konstruktywna krytykę, jeżeli ktoś mi napisze po prostu, że ch*jowo to średnio mnie to interesuje, świetnie się przy tym bawię. Ale jeżeli dostaje krytykę, rób tak bo tak jest lepiej i ktoś mi tłumaczy wszystkie zawiłości tematu, (najczęściej robi to
@Drevutnia , pewnie jak widzi, że dzwonie to chce zmienić numer
) to jestem szczęśliwy i to bardzo, bo cały czas się uczę czegoś nowego, poszerzam horyzonty. Jeżeli chodzi o doświadczenie to zdaję sobie sprawę, że jeżeli by istniała książka o stolarstwie, taka w której jest sto procent wiedzy, to wiem, że jestem na spisie treści.
Z drugiej strony boimy się bardzo oceniania przez innych i zastanawiamy się co ludzie powiedzą, je**ć to. Róbmy to co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, coś co daje Ci uśmiech i radość. Najwięcej ograniczeń niestety, ale nakładamy na siebie sami, nie ludzie, nie ich komentarzy, tylko my. Ludzie i tak będą gadać, co to zmienia? Jak dla mnie nic.
Za chwilę ten wątek stanie się wątkiem terapeutycznym
Pozdro Korniki!