Witam po przerwie
Gdzie byłem, jak mnie nie było? Ano na urlopie
.
Niestety dziś już jestem w pracy, więc mogę coś napisać
Wracają jednak do urlopu...
Wiadomo, że jak urlop to
No może nie do końca, ale coś tam trzeba było zrobić
Ale oczywiście odpoczynek też był. Proszę bardzo:
Trochę luzu na czarnych piaskach
albo tradycyjne góralskie ognisko
trochę egzotyki
noc pod chmurką
przecudne wschody słońca..., a nie to księżyc był
itp.
No ale ileż można odpoczywać
W tak zwanym międzyczasie udało się skończyć mały projekcik, który strasznie się przeciągnął.
Głownie z powodu ciągłych zmian koncepcji wprowadzanych przez inwestora no i z powodu urlopu wykonawcy oczywiście
A więc kontynuacja - czyli co z tych spalonych palet można zrobić
Jako, że inwestor postanowił także aktywnie uczestniczyć w produkcji wypadało to uwiecznić:
W przepastnych podziemiach mojego domu znalazłem trochę starego żelastwa.
Postanowiliśmy więc podrasować trochę te palety.
oraz podłączyć je do prądu
Jak pewnie zauważyliście, poszedłem drogą PWCZ i spółka i wyposażyłem się w specjalny stół do wierceń z powierzchnią referencyjną postawiony na zewnątrz
Przy okazji tradycyjnie mała i chyba bardzo prosta zagadka. Kto rozpozna czarne pudełko na środku stołu?
Cdn. (za chwilę)