Witam ponownie
Miało być romantycznie no więc niech będzie.
Koleżanka z firmy na zasłużoną emeryturę się wybierała (swoją drogą dobry moment sobie wybrała bo się chyba na emeryt plus załapie
).
Jakoś pożegnać wypadało i coś na drogę dać. Kwiatek? Banalne. Sam coś zrobię... ale co.
To może świecznik, a nuż prąd wyłączą jak ktoś "emeryt minus" wymyśli
I tu znów o włosówce będzie
Jakoby przy okazji na zdjęciu powyżej trzy "super, hiper modyfikacje"
mojej włosówki. (jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze)
1. do wężyka nadmuchu dodałem końcówkę zrobioną z jakiejś plastikowej pipety (w pracy się taki rzeczy walają), sprawdza się rewelacyjnie (dziwne)
2. wkładka, a właściwie nakładka Zero-Clearance
... czyli kawałek paneli podłogowej z naciętym rowkiem (na włosówce oczywiście) Wady i zalety:
Wady: ogranicza nam grubość ciętego materiału (bez znaczenia przy wycinaniu np. ozdóbek ze sklejki)
Zalety: (i tu jest więcej): Odpady paneli są za darmo
. Jak się zużyję wyrzucamy (albo robimy nowe nacięcie jak chcemy być eko
. Czas wykonania - 3 sekundy (zależny od brzeszczota i ustawionych obrotów)
Idealny poślizg materiału. I jeszcze wartość dodana - przy wycinaniu np. ozdóbek z cienkiej sklejki powiedzmy 3mm brzeszczot tępi się na tylko na na docinku 6 mm. Dodajemy panele o grubości 8 mm i tniemy dalej, po stępieniu następnego odcinka możemy dodać kolejną panele.
3. Uchwyt do brzeszczotów, kto ma SCHEPPACH-a ten wie. O ile skręcenie tymi dwoma śrubkami brzeszczotu N10 jest w miarę proste, to już N2/0 graniczy z cudem. Dodałem więc kawałek stalowego pręcika o średnicy otworu (chyba 4mm o ile pamiętam) naciętego wzdłuż do połowy długości i lekko zeszlifowanego po bokach coby się nie obracał. Miało być na chwilę ale... patrz wyżej - prowizorki...
Genialny jestem, nie?
Że nie? No nie
Dobra, efekt końcowy