Zaczynam wątek z moimi bojami z przystosowaniem sobie miejsca do wygodniejszego dłubania. Na razie jakichś spektakularnych sukcesów jeszcze nie ma , ale na bieżąco postaram się coś wrzucać.
Dotychczas miałem "warsztat" pod chmurką z racji braku miejsca. Niektóre prace mogłem wykonać w baraku budowlanym (pierwsza fotka), który służył mi od 6 lat jako kanciapa na narzędzia do budowy i graciarnia. Musimy go jednak usunąć żeby móc zacząć prace w ogrodzie.
Pojawiła się okoliczność otrzymania za friko używanego blaszaka 3x6 metrów od sąsiadki z naprzeciwka. Blaszak z dwuskrzydłowymi drzwiami oraz dachem o spadku od przodu do tyłu garażu.
W tym celu wykonany został placyk z kostki o wymiarach 3,5x6,5 metra (druga fotka). Kostkę zamówiłem bezfazową, żeby ewentualnie można było wygodniej przemieszczać stoliki i szafki z narzędziami na kółkach. Wykonanie placu z kostki zleciłem, nie robiłem jej samodzielnie.
Panowie ustawili obrzeża, wyjęli conieco ziemi ze środka, dosypali z 15 cm piachu, zagęścili, wykonali kilkucentymetrową warstwę piachu mieszanego z cementem i ułożyli kostkę.
Pojawiają mi się od razu pytania, może nawet do kolegów, którzy również stawiali blaszak, albo do znających się
. Konkretnie chodzi mi o uszczelnienie styku garażu z kostką przed wodą deszczową spływającą po ścianie ... jak to zrobiliście? Jeśli nie zrobiliście nic specjalnego to czy nie macie podciekania tej deszczówki?