Poniżej znajdziecie relację amatora, który buduje domek narzędziowy. Zbiorę dotychczasowe prace w jednym poście, później już na bieżąco będę wrzucał.
Czemu się za to zabrałem ? Bo obecny domek narzędziowy o wymiarach 2,2x2,8, kupiony na potrzeby budowy domu (przechowalnia, graciarnia) okazał się być za mały. Mamy co prawda w domu pomieszczenie gospodarcze, ale tam urządziliśmy pralnię, stoi tam zbiornik na wodę, wisi rekuperacja i pompa ciepła i nie ma miejsca na trzymanie narzędzi, kosiarek, węży ogrodowych, rowerów, a gdzie jeszcze miejsce żeby gdzieś pogrzebać, coś pomajsterkować. Doszedłem więc do wniosku, że kupię nowy o wymiarach 6x3m. Cena tych które mi odpowiadały na alledrogo, to 10-14 tysięcy, a wykonanie średnie, więc postanowiłem sam się za to zabrać.
Jako, że nie mam doświadczenia, w pierwszej kolejności postanowiłem zaprzyjaźnić się z programem Sketchup, tak by wiedzieć co robię, co powstanie i ile materiału zamówić. Poczytałem literaturę, obejrzałem kilka filmików na YT i efektem tych prac był poniższy "projekt".
Wytypowałem miejsce na działce i wytyczyłem obszar nieco większy niż 6x3m.
Na poniższym zdjęciu widać obecną budę, na dachu tylko folia budowlana. Zerwało papę, a nowej już nie miałem zamiaru kupować, jako że wiedziałem że będzie nowy domek.
Po zdjęciu darni, osadziłem obrzeża plastikowe. Od sąsiada pożyczyłem betoniarkę.
Materiał na konstrukcję miałem za darmo (belki służące do zabezpieczenia w transporcie). Zostały one 3 krotnie zaimpregnowane.
Kupiłem kotwy regulowane w necie (belki nie miały jednego wymiaru) i dałem Panu do dospawania poprzeczek (5zł za sztukę z materiałem).
Następnie zaznaczyłem miejsca w których należy kopać dołki (w moim przypadku wiercić i kopać)
Po zrobieniu "wykopów" złapały mnie deszcze, więc nim wróciłem do prac, wybierałem z nich wodę wiaderkiem i tak kilka dni z rzędu.
Ostatecznie belki zostały przykręcone do kotew (celem łatwego wypoziomowania, łapałem poziom na belkach a nie kotwach) i przygotowane do betonowania.
Do betonowania użyłem betonu B-25 z Baumit.
Zabetonowałem w cholerę
Zdjąłem belki, rozłożyłem agrowłókninę i nasypałem tłucznia. Nie mam zdjęć z następnego dnia, więc musicie mi wierzyć że i agrowłoknina i tłuczeń są wysypane na całej powierzchni
Później nakręciłem belki, zrobiłem konstrukcję i zacząłem kręcić płyty OSB
Płyty pomalowałem z obu stron impregnatem przeciw próchincy (Maxtrol czarny)
Na koniec podłogę pomalowałem lakierem jachtowym (najtańszy jaki znalazłem w markecie, chyba firmy luxens)
Przyjechało też drewno C24. Tu się nagimnastykowałem. Pierwsze kroki skierowałem do tartaków, ale to był niewypał. Później dopiero poszukałem i trafiłem do Wrocławia, gdzie drewno było dostępne w krótkim terminie. U mnie na konstrukcję ścian idzie 45x95, na dach 45x195. Rozstaw słupków co 62,5 cm tak by było pod płyty. Standardowo robi się co 40 albo co 60, ale nie zamierzam wykańczać od wewnątrz regipsami, więc rozstaw dobrany pod płytę OSB.
No i zacząłem ciąć słupki i je skręcać.
I stanęła tylna ściana. Początkowo nakręciłem płyty OSB i postawiłem ścianę, tak by nie musieć później od tyłu już ich przykręcać. Okazało się to złym pomysłem, bo płyty tak ściągnęły ścianę, że wkręty nie dociągały ściany od dołu do podłogi. Odkręciłem je więc i jeszcze raz postawiłem ścianę.
Wspominałem na wstępie, że jestem amatorem-laikiem. Potwierdziło się że jestem rzeczywiście
Niestety ściana nadaje się do zdemontowania. Na etapie projektowania, nie uwzględniłem podwójnej podwaliny i oczepu, zakładając pojedynczy. Jako, że nie miałem dostępu do 6 m belek, dodałem drugą podwalinę i drugi oczep na mijankę tak by związać ściany. Podniosło to wysokość budynku o 10 cm.
Ściana tylna ma mieć 2,1m a przednia 2,3m i tak są docięte słupki. Ale nie uwzględniłem tych podwalin i oczepów, co łącznie daje 20 cm wyżej i z przodu i z tyłu. Jak postawiłem ściankę to zobaczyłem, że jest dość wysoko, bo ostatecznie 2,3m z tyłu i 2,5m z przodu. Wczoraj dociąłem słupki na ścianę przednia, ale nie miałem czasu żeby to skręcić.
Dziś w nagrodę za nie myślenie zdemontuję tylną ściankę i dotnę słupki na 1,9m. Jak dodam 9 cm podwaliny i 9 cm oczepu to wyjdzie prawie 2,1. Po zmontowaniu zauważyłem też, że ta dolna podwalina nie ma wycięcia na podwalinę od ściany bocznej (tak by ściany związały się ze sobą), więc przy okazji to poprawię. Na oczepie nie popełniłem tego błędu. No i skrócę też słupki przedniej ściany o 20 cm. Tu również jest błąd, bo przy planowaniu otworu drzwiowego nie uwzględniłem podwaliny, otwór jest więc za wysoki. Dziś to przy okazji przerobię. Plan na weekend to zrobić te 2 ściany.