Dzisiaj "odnalazłem", Twój post.
Piękny warsztat, ważne że wykonany samodzielnie. Masz się z czego cieszyć!
Masz olbrzymi sukces: rodzina ( w tym wspaniała Żona ), to się najbardziej liczy.
Wytrwała, a nie było Jej lekko (tak mi się wydaje).
Z resztą sobie, jak widać poradzisz.
Jako moje podsumowanie Twojej drogi (krótszej jego części )
Hehe, Marku, dziękuję za uznanie i trafiłeś w samo sedno.
Marzenie nie było lekko, ale przetrwała. Bardzo się staram wynagrodzić jej te trudy i chyba nieźle mi idzie.
A ostatnią dedykację muzyczną dostałem chyba w liceum i na pewno nie była taka trafna. Dziękuję (kłaniając się w pas).
Hurra!!!... jest Twój wątek warsztatowy.
Silvio, nie mogłem się doczekać, kiedy to przeczytasz.
Jesteś dla mnie bardzo wyjątkowym człowiekiem wśród Korników, bo to Ty ekspresowo zaprosiłeś mnie na kawę, jak tylko się pojawiłem na forum. Powitałeś mnie i pokazałeś, że mogę być sobą na Kornikowie, więc jesteś współwinny moich wylewnych postów i mądrzenia się na lewo i prawo. Bo gdybyś mnie nie zachęcił, pewnie bym się nie odważył tak pisać. A teraz ja przekazuję tę pałeczkę dalej i ja zapraszam do siebie każdego, kto chce wpaść na kawę i pogaduchy.
Cieszę się, że się poznaliśmy, bo tak otwartego, życzliwego i cepłego człowieka ze świecą szukać. I cieszę się, że Ty też czerpiesz coś z naszej znajomości. A ta nieznana podróż to chyba na Lubdrew.
No i dzielimy pokój, a biedny
@wiewioor7 czytając te wyznania pewnie zaczyna się bać tego wyjazdu.
A
@Granado trochę mi przypomniał, że życzliwość i chęć pomocy może iść jeszcze dalej, trochę mnie przy tym niechcący zawstydził (że sam o tym nie pomyślałem), więc przekazałem jego gest dalej.
Nich to działa jak karma, która wraca.
@jaworek , wierz mi, że zanim zrobiłem te zdjęcia, to ledwo się tam dało wejść. A motywacja zawsze się przyda, więc się cieszę.
@krzyś48, pytałeś o bałagan do potęgi n-tej, ale nie zrobiłem zdjęć. Wyglądało to jak Sodoma i Gomora.