Dzień 27
Dzisiaj zabrałem się za montaż pierwszych obróbek blacharskich. Na dole ścian zewnętrznych zacząłem montować blachy wygięte w coś a'la litera Z.
Wg mojej wizji ma to pozwolić na odprowadzenie wody spływającej po membranie ściennej poza obrys budynku i w ten sposób zabezpieczyć zarówno dół płyty z OSB, jak również styropian okalający płytę fundamentową.
Szło mi tak sobie. O ile proste elementy mam gotowe i wystarczyło je przykręcić z odpowiednim zakładem + uszczelnieniem, to przy zewnętrznych narożnikach poległem. Mówiąć delikatnie, mistrzem dekarstwa to nie zostanę...
Męczyłem się z tymi narożnikami. Wymyślałem na bieżąco jak to wykonać. Nigdy tego nie robiłem i szczerze mówiąc nawet nie mam gdzie podpatrzeć/podpytać jak to się normanie wykonuje. Więc improwizuję + stosuję duużo uszczelniacza dekarskiego.
Na szczęście tych obróbek nie będzie finalnie prawie widać, bo będą schowane w większości pod elewacją drewnianą, ale muszę się podszkolić w temacie aby nie polec na dachu. I chyba również zainwestować w kilka różnych nożyc do blachy (przynajmniej prawe i lewe, bo na razie mam tylko prawe i to raczej słabe.).
W miejscach otworów drzwiowych, wymyśliłem sobie, że skrócę od góry obróbkę i zostawię jedynie 1.5-2cm wystające. A następnie robiąc drzwi wykonam próg który będzie miał wcięcie od spodu i będzie zachodził na tą obróbkę. Taka moja improwizacja.
Jest na forum jakiś Dekarz? Chętnie bym się przypatrzył jak to robią profesjonaliści.