znajomi
pożyczyłem zadbaną niemal nową wiertarkę -> dostałem uwaloną zaprawą, z rozwalonym uchwytem.
a że to było na etapie, ze był to mój pierwszy i jedyny sprzęt z elektronarzędzi, to lekcja była bolesna.
na nietypowy montaż na powietrzu (społeczny), gdzie każdy miał mieć młotek i klucze własne, dałem skrzynkę ze swoimi młotkami, kombinerkami itp ...i nożycami do cięcia drutu. zanim się spostrzegłem (bo nikt nie miał poza mną młotków), to tymi nożycami zaczęli wbijać pręty i nożyce szlag trafił. a drugim razem padał deszcz i mistrzowie zostawili otwartą skrzynkę narzędziową na deszczu i jeszcze nie widzieli w tym problemu.