Pumeks już był, i daję szybciej, po klikunastu gruntowania i dniu schnięcia To zdjęcie to już po kilkunastu mocnym około 13%

a Puzii taki zdolny:)

Hahahaha ta.... każden może się tego naumiec, potrzeba tylko duuużo czasu i cierpliwości!
Może kiedyś zrobię tutkę, ale nie wiem czy jest potrzeba, bo jest tego w necie od cholery i trochę.

Proste, rozrabiasz szelak z alkoholem, na początek dajesz bardzo małe stężenie szelaku, 3-5% czyli tzw mocny i gruntujesz deche kilkunastoma warstwami, jak wyschnie robisz to samo, też z kilkanaście warstw, ale z mielonym pumeksem, który podany z szelakiem zatyka pory, nierówności, poleruję drewno itp itd. Jak wyschnie kładziesz kilkadziesiąt warstw szelaku 10-15%-wego. I to tyle w sumie. Oczywiście to co napisałem to jest największy skrót skrótów całej procedury jaki istnieje w necie

Pół soboty spędziłem na składaniu strugarki, jest nieźle, struga spoko, jak to dwa noże.
Jedno łożysko się grzeję, więc będzie trzeba pomyśleć o wymianie, na wszelki wypadek obu.
Trzeba mi wyregulować stół podawczy, ale o tym pisałem w innym wątku, może kto pomoże. Jest po prostu lekka łódka, minimalna ale jest.
 Zapowiada sie fajna maszyna a najbardziej cieszy te 30 centów

Jedno łożysko się grzeję

Może trzeba delikatnie oklepać,czesto przy wymianie łożysk w silniku mus po wale,deklach ,wirniku młoteczkiem delikatnie postukać żeby się ułożyło a potem podociągać śrubami(dotyczy silnika-oklepuję na tak zw.chodzie czyli w ruchu)Uwaga trzeba robić to ostrożnie,po kawie,ale przed piwem

miało zero smaru

Mniemam że posmarowałeś i dalej się grzeje jeśli tak to wymiana,ale uwaga żebyś nie zakupił jakiegoś szajsu-ponoć są teraz różne dedykowane łożyska(chodzi o obroty) w tym nie pomogę,bo przyznam się nie wiem co zakupić-kiedyś było łatwiej brało się to co było(jakość łożysk była wysoka),a teraz to loteria,ja przynajmniej tak myślę

Mnie w sklepie z płytami,cieli płytę,mieli uciąć jak trzeba,a wyszło jak zwykle
Poczytaj,popytaj, i będziesz wiedział więcej
Mnie niby od prądu jestem,wciśnięto pewną rzecz że w pracy dowcipkowali jak się tak dałem zamotać
Ale ludzie maja talent,o uroku osobistym sprzedawczyń nie wspomnę,człowiek się zaślinił kupił i po ptokach
Także ten tego,ręka puls i trzymać

To już wiem do kogo pisać, jak mi się łożyska będą kończyć 

Uff, po dwóch dniach odkręcania śrub, latania z podkladkami i testowania, strugania itd itd udało się. Kilka kantówek pr******chanych takich 1,3mb, zero szczelin po złożeniu dwu kantówek do siebie - może dlatego, że nie napieprzałem młotkiem w wał . Jestem zadowolony! Nie wiem czy tak jest na całej szerokości noża, mam nadzieję że tak, okaże się na dechach
Można zacząć walczyć