Garaż ciasny, ale własny

Zaczęty przez UniversalMigrator, 2022-11-02 | 12:19:50

Poprzedni wątek - Następny wątek

UniversalMigrator

Przyszla pora, zeby podzielic sie troche swoimi warsztatowymi przygodami.
Gdzies w pierwszej polowie 2020 roku, kierowany checia znalezienia sobie hobby, ktore nie wymagaloby wychodzenia z domu ani siedzienia przy kompie i zainspirowany filmikami hamerykanskich youtuberow, postanowilem zaczac sobie cos dlubac w drewnie. Samo w sobie bylo to dla mnie troche zaskakujace, bo nigdy wczesniej zadne okolo majsterkowe rzeczy mnie nie interesowaly i raczej uwazalem ze mam 2 lewe rece :P
Do dyspozycji mam garaz ok.6,2m x 3,2m i troche miejsca w przylegajacecj malutkiej kotlowni, haczyk niestety jest taki, ze czasem w zimie przy wiekszych mrozach musze tam tez moc postawic samochod. Wszystko musi byc wiec na kolkach i dac sie rozstawic pod scianami.
Pusty wygladal tak:

niestety nie oddaje to za bardzo stanu poczatkowego, bo kiedy zabieralem sie za organizacje warsztatu byly tam tez tony roznych resztek po wykanczaniu domu i innych pi***ol.
Pierwsza rzecz, ktora zrobilem to z drewna paletowego i kilku najtanszych kantoweczek swierkowych zrobilem sobie regal w kotlowni, ktory mial przyjac spora czesc tej rupieciarni i troche zluzowac miejsce w garazu. Narzedzia ktorymi na ten moment dysponuje to ukosnica evolution i mala pilarka tarczowa graphite.


Zaraz potem zabralem sie za budowe stolu warsztatowego, mega prosta konstrukcja, robilem chyba 3 dni :D


Potem wpadl pomysl zeby cos zrobic z ukosnica, bo niestety to taka kolubryna, za na innego rodzaju robote na stole nie zostawalo za bardzo miejsca. Powstal wiec prosty mechanizm skladania jej pod stol.


Mniej wiecej w tym momencie calosc wyglada tak:

Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, marnie poklejony blat ze swierkowych deseczek strasznie sie zwichrowal, wiec o plaskiej powierzchni roboczej raczej nie moglo byc mowy :)
Nastepna rzecz ktora powstala to mala scianka narzecziowa na skromna kolekcje narzeczni recznych (czyli najtanszy zestaw dlut z allegro, i tania pila wlosow, gdzie brzeszczot mi pekl w trakcie pierwszego uzycia :D)

Jako ze szybko okazalo sie, ze w miare realizowania kolejnych projektow, rozne przydaise w formie resztek zuzytego materialo pietrza sie niemilosiernie, a moj pierwotny plan zakladajacy po prostu wrzucanie ich na dola polke stolu niezbyt sie sprawdza, powstal prosty organizerk na resztki.

W miedzyczasie w warsztacie pojawila sie pilarka stolowa, najpierw maly, po czym po dosc szybkiej zmianie duzy dewalt. Trzeba bylo wiec stworzyc sobie do niego sanki!

Nastepnie zamarzyla mi sie frezarka pod stolikiem, wiec trzeba bylo wziac sie do roboty :) ( W miedzyczasie blat stolu warsztatowego zostal wymieniony na sklejke oblozna panelami podlogowymi, ktore zostaly mi po wykonczeniu poddasza :) ) Powstala tez bardzo prosta przykladnica.


Pudeleczko do odciagu urobku w przykladnicy wyszlo mi, jak sie okazalo, ociupinke nieszczelne, ale odrobina tasmy izolacyjnej i ssie jak marzenie :)
Tutaj jako mala ciekawostka, zdjecie w konfiguracji 'trzeba wjechac samochodem' czyli wszystko pod sciany, i w katy i jakos na styk ze zlozonymi lusterkami sie udaje, co prawda po wiekszym posilku jest troche problem zeby sie przecisnac miedzy samochodem a gratami, ale da sie zyc :)


Dosc mocno zaczynal mi doskwierac brak dodatkowych powierzchni plaskich zeby moc odkladac rzeczy i robic balagan, powstala wiec w pewnym momencie mala szafeczka z rozkladanym blatem. (na wysokosci rownej ze stolem i dewaltem)



Calkiem niedawno stol dorobil sie otworow a la mft i przykladnicy od benchdogs.uk. Musze przyznac ze bardzo ulatwia rowne  i powtarzalne ciecie troche wiekszych formatek, bo dewalt za duzy nie jest, a nie mam mozliwosci zrobienia mu duzego, stalego stanowiska, najwyzej przy okazji dluzszych elementow podjezdzam nim do stolu, ale przy elementach szerokich, robi sie to bardzo niewygodne.


A makita stwiedzila, ze bedzie udawac bieda-festoola :)

To narazie tyle, jak sie przekopie przez zdjecia, sprobuje powrzucac jeszcze jakis inne fotki z przeszlych realizacji + postaram sie wrzucac zdjecia z bierzacych prac.
c.d.n.

KrisssK

No piękny warsztacik .... i to wszystko zrobiły te dwie lewe ręce?
Aż się boje pomyśleć co być robił gdybyś miał dwie prawe. No chyba, że jesteś mańkutem :))
Ogólnie, to gitara i baja bongo do przodu,  :D

Jedynie co to wytłumacz Twojemu samochodowi, że dla niego miejsca tam już nie ma i nie będzie :)

wojo72

Cytat: UniversalMigrator w 2022-11-02 | 12:19:50 A makita stwiedzila, ze bedzie udawac bieda-festoola

Nie miej kompleksów i nie wierz propagandzie, makita to najlepszy wybór w kategorii cena/jakość, żadna bieda przy festulu :).

truszczyk

Fajnie wyszło, ale za jakiś czas będziesz modernizować cały ten rozkład od nowa.

I coś czuję, że faktycznie samochodowi zostanie świeże powietrze przez cały rok  ;D

M.ChObi

Powoli do przodu a za rok czy dwa roki zobaczysz co pozmieniać  ;)
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .

Pomysłownik vel Alex

Fantastico! Zwłaszcza porównanie pierwsze i ostatnie zdjęcie. Masz zacięcie i to się liczy. Zadbaj o jakiś odkurzacz/ prosty odciąg, bo jak to zapylisz to sporą część będziesz mieć w płucach ;) Kibicuję mocno!

Mery

no no no , ładny kącik żeś se urządził :)
pokarz jeszcze co żeś prócz warsztatu zmajstrował :)

i czemu żeś taki wielki regał do kotłowni zrobił że przez drzwi się nie zmieścił i trzeba było futrynę wyciąć ? :P

Cytat: Pomysłownik vel Alex w 2022-11-02 | 15:17:25 Zadbaj o jakiś odkurzacz/ prosty odciąg

Alex, paczaj przedostanie zdjęcie ;)

UniversalMigrator

Cytat: Mery w 2022-11-02 | 20:09:17 i czemu żeś taki wielki regał do kotłowni zrobił że przez drzwi się nie zmieścił i trzeba było futrynę wyciąć ?
Futryny nie zdążyłem żadnej Wstawić, a teraz już za późno bo mi podstawka pod dewalta przechodzi przez otwór drzwiowy na dziesiąte milimetra, a tam ma miejsce postojowe jak parkuję samochód :)

@
A odkurzacz jest. Oprócz midi którego widać na zdjęciu mam jeszcze blaszana puszkę-odciąg szepacha do odbioru wiórów z obu tritonow :)

wiewioor7

Kawał roboty, ładnie to wygląda. Powierzchni nie za dużo, ale wykorzystana maksymalnie. Z samochodem zrób to co z rowerami, na pierwszym zdjęciu dwa, później wisi jeden, a na ostatnim żadnego :) Pod chmurką nic mu nie będzie

Meksykanin

Podoba mi się, a najbardziej to, że cokolwiek robisz i wstawiasz, jest to starannie i zmyślnie przemyślane pod Twoje obecne potrzeby i warunki. Mnóstwo rzeczy zrobiłeś do tego warsztatu i...

Cytat: UniversalMigrator w 2022-11-02 | 12:19:50 Gdzies w pierwszej polowie 2020 roku [...] postanowilem zaczac sobie cos dlubac w drewnie. [...] nigdy wczesniej zadne okolo majsterkowe rzeczy mnie nie interesowaly
...aż trudno uwieżyć w tempo rozwoju Twojej nowej pasji. Wpadłeś, sąsiad, po uszy!

ps.
Tak, dobrze słyszałeś - sąsiad.  :)  Zerknąłem na pineskę.
@M.ChObi , mamy sąsiada.
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

M.ChObi

Cytat: Meksykanin w 2022-11-03 | 01:14:44 mamy sąsiada.


O faktycznie .


Będzie trzeba się kiedyś wprosić  ;D
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .

Meksykanin

Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Daraas

Bardzo dla mnie budujące są takie posty ... mnie również czeka zorganizowanie przestrzeni roboczej w garażu, gdzie niby mam do dyspozycji 40m2 ale jednak jakieś auto i spalinowa dwukółka będzie trzeba trzymać :) podpatruję rozwiązania i ukradnę pomysł jak coś mi przypasuje ;)

UniversalMigrator

Faktycznie mamy do siebie calkiem blisko. M.ChObi to juz w ogole rzut beretem :)

Dorzucam troche fotek niewarsztatowych realizacji:

1. Kolega mnie zapytal czy moglbym mu zrobic taka skrzynke ze sklejki do crossfitu na ktora sie skacze, ktora sprzedaja w decathlonie za 3 stowki. Mysle sobie, jasne, co moze byc trudnego w zrobieniu skrzynki, a w ogole 300 zl? Sklejka na to to moze 100 wyjdzie. Panie kolego, zrobie za poldarmo :P
Pierwowzor:

No to sie wzialem do roboty:
Potrasowane

Nacinalem brzegi zamkow na sankach, a potem docinalem zaglebiarka prawie do konca, i ostatnie milimetry recznie.


Efekt nie byl niestety idealny, mimo ze wydawalo mi sie, ze ustawiam szyne bardzo dokaldnie pomagajac sobie katownikiem nastawnym, to koniec koncow pojawily sie minimalne roznice w glebokosci zamkow, jak sie okazalo przy skladaniu katy nie wyszly mi tez idealnie proste.

Mimo wszystko postanowilem zlozyc skrzynke.


I tu niestety okazalo sie ze przy skladaniu powychodzily wszystkie niedoskonalosci ciec, skrzynka nie byla calkiem rowna. Felery byly dosc drobne, probowalem je troche powygladzac szlifierka, ale efekt byl tylko taki, ze po postawieniu na podlodze byla troche chybotliwa. A ze na skrzynie mial skakac chlop, to stwierdzilem ze takiej fuszerki nie moge z czystym sumieniem oddac.Bogatszy o dswiadczenie, postanowilem zrobic skrzynie jeszcze raz.
Tym razem wycinalem wszystko na sankach. Zamki wycinalem na glegokosc ciut wieksza niz grubosc materialu, zeby po zlozeniu zrobily sie z nich nozki, zeby skrzynia nie lezala calym plaskim bokiem na ziemi, co w moich zamyslach mialo zapewnic stabilnosc.




Finalnie wersja 2 wyszla duzo lepiej niz pierwsza, przede wszystkim stablina :) Niestety nie udalo mi sie calkowicie uniknac wyrwan na fornirze sklejki mimo oklejania tasma i podparcia z tylu.




Meksykanin

Sprytnie wymyśliłeś z tą ukośnicą. Dobrze widzę, że jest na zawiasach i schowana wisi?
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.