Kolejna realizacja i tym razem pierwszy raz dla kogoś nie z rodziny:)
Kumpel poprosił mnie o sosnowy blat do swojego studia tatuażu plus jakieś pi***oły których nie chcieli mu zrobić stolarze argumentując że w pi***oły się nie bawią ( listwy do bagażnika dachowego do ogórka i mała półka dębowa nad grzejnik). Dodam też że to moje pierwsze zarobione na stolarstwie pieniądze za które kupiłem mały odciąg.
Najpierw przestrugane kantówki poszły w prasę.
Niestety nie dopilnowałem, ścisnąłem delikatnie za mocno i zrobiła się łódka którą trzeba było usunąć:) Jednak piątka jest za mała:)
Potem Palnik w ruch, a na koniec 5 warstw lakieru. Ślady po grubościówce zostawione na życzenie klienta:)
Dodatkowo dzisiaj w warsztacie powinna pojawić się strugnica po którą jadę po pracy do Różana:)