Robiłem zanim się zacząłem budować a właściwie to zacząłem się budować bo chciałem trochę więcecj przy starych gratach porobić.
Zawsze chciałem mieć 944s2 bardziej niż jakąkolwiek 911 i kupiłem niedrogo, mocno zmęczonego trupka:
Pozornie wygląda nienajgorzej ale do roboty było właściwie wszystko, blacharka, malowanie, pełna mechanika oprócz silnika, wnętrze...
Zajęło mi to dwa lata i wyszła taka księżniczka
Bardzo nietypowy, oryginalny kolor, w tym roczniku katalogowo tylko w 964, 928 i 968 występował, nietypowe, bogate wyposażenie seryjne - wspaniały samochód.
Niestety sprzedałem jak zacząłem się budować z myślą że po budowie kupię następnego do przywrócenia drugiego życia, niestety ceny starych porsche poszalały i to już nie tylko 911-stek ale nawet za zwykłe 944, nie turbo czy s2 ylko zwyczajne 2.5N/A trzeba dać 30-40tys w stanie do remontu... Nie chcę nawet myśleć za ile mógłbym sprzedać teraz mój egzemplarz