Dzisiaj do głowy przyszedł mi pomysł odnośnie blatu. W planach mam zrobić go podobnie jak blat pod umywalkę z desek dębowych 32mm. Deski przeleżały już wieki - były pierwotnie przygotowane przez mojego dziadka na podłogę.
Niestety nie uda mi się skompletować w odpowiednich wymiarach i będę musiał je połączyć na długości (po dwie). Zastanawiam się czy nie odchudzić co nieco tego blatu i zrobić jako podstawy klejonki np. ze świerka 20mm a na to przykleić deski rozcięte na połowę na grubości (oczywiście od frontu byłaby pełna deska). Z jednej strony trochę mnie przeraża ostateczna waga a takie rozwiązanie trochę by blat odchudziło. Drugi plus to deski jak widzicie mają frez pod obce pióro i na każdej desce po odcięciu tracę na szerokości 2,5 cm. Trzeci plus pozostałoby mi trochę fajnego materiału
Ma to jakąkolwiek rację bytu, czy nie kombinować i kleić same dębowe deski?
Czy tak siak to będzie i tak duże wyzwanie jak na moje zdolności i miejsce pracy bo blat ma mieć wymiary 78x228 cm....