Wczoraj wzięło mnie na naostrzenie mojego marketowego dłuta. A że póki co nie mam żadnych kamieni do tego dedykowanych, to postąpiłem prawie jak Łukasz w jednym ze swoich filmów, gdzie próbował ostrzyć na cegle.
Ja użyłem najzwyklejszej osełki, która na codzień ostrze kose.
A na koniec ostrze wypolerowałem przeciągając po dębowe deseczce.
Wierzcie lub nie ale po tych zabiegach to dłuto goli włosy na ręce
![UĹmiech :)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/smiley.gif)
Tak czy siak przekonałem się do tego że muszę zakupić jakiś kamień, lub ostrzałkę diamentową.