Remontów ciąg dalszy.
W środku już jako tako można funkcjonować , więc przyszedł czas, żeby odgruzować trochę z zewnątrz.
Warsztacik odgruzowany, drzwiczki oskrobabne i malnięte, ściana ogarnięta ( choć znajomi twierdzą :co to k..wa jest
)
Na szybko zmaszczone nowe okiennice z motywami karcianymi
.
I właśnie ze względu na te karciane okiennice moja żonka ochrzciła mój warsztacik : DU*A BISKUPA
( kto grał ten pamięta)
Niech jej będzie, tak już zostanie.
I zaczęły się pierwsze prace na własny użytek:
-wyrko, bo przecież gdzieś trzeba nabrać werwy do dalszych działań
-blacik i półki do kuchni, którą wreszcie udało się sklepać.
-parę drobiazgów do kuchni
-schody( jeszcze brak fotek )
i sporo innych
Wiem, wiem...pewnie niektórzy powiedzą, że sporo niedociągnięć i mogło by być lepiej
.
Spoko kiedyś będzie...cytując klasyka "ja się wciąż uczę"
...a to są moje pierwsze wypociny