Nie chcę się wymądrzać ale swego czasu organizowałem jakieś wypady w wyższe i niższe górki.
Z moich obserwacji wynikało że właściwy dobór butów to jedno a ich użytkowanie do drugie.
Uważam że buty wysokie, sztywne i ze sztywną podeszwą takie jak np Meindl Jersey są raczej dedykowane do terenów stromych o podłożu kamienistym, ew pod montaż raków. Sprawdzą się w Tartach Wysokich ale już w Bieszczadach czy Karkonoszach mniej.
Dlaczego
- SZNUROWANIE - w takich butach trzeba zwracać uwagę kiedy i jak sznurować
- Wędrówka po płaskim i twardym terenie męczy łydki zwłaszcza u mniej zaawansowanych/niedzielnych łazików
- Te buty nie dopasują się do Twojej stopy, to stopa musi dopasować się do buta a to wymaga czasem trochę czasu.
- Stopa spoci się tak samo w butach za 50 zł jak i za 1000 zł
Dopowiem tylko o tym sznurowaniu bo być może Kola to przez to masz obtarte te pięty.
Jak zasznurujesz wysokie, sztywne buty WYSOKO na podejście to robisz sobie dźwignię w postaci kości piszczeli która będzie opierać się o język buta a że but sztywny to noga będzie chciała wyjść z buta piętą do góry i tak ta pięta będzie sobie trzeć aż do skutku
Jeśli zasznurujesz NISKO i lekko to przy schodzeniu będziesz napierał palcami o nos buta i po pewnym czasie może pojawić się ból lub kuku.
I tak czasami bywa że zmęczenie i brak chęci powodują iż buty za 1000 zł stają się krwiożercze
Konkludując, SUBIEKTYWNIE uważam że na polskie górki to wysokie ale miękkie buty będą bardziej uniwersalne. A czy będą z membraną czy skórzane to przy weekendowych wyprawach nie ma większego znaczenia, i te i te przemokną i w tych i w tych się spocisz. Jedynie cena i konserwacja je różni. Bardziej bym się skupił chyba na podeszwie no i sznurowaniu
Tyle tematem naukowym, wiem że się nie znam i właśnie dlatego się wypowiadam
Każdy ma swoje zdanie, doświadczenie i preferencje, mam i ja