a ja właśnie przez wirusa jadę do Łodzi
normalnie chłopak by pojechał pociągiem ale że teraz strach nimi jeździć to potrzebował pomocy w dostaniu sie do szpitala w Łodzi , w najbliższej rodzinie samochodu nie mają, dalsza rodzina i znajomi twierdzą że nie mogą bo nie mają czasu choć siedzą w domu i tak wyszło że jadę go zawieźć, tam zejdzie mu 1,5 godzinki i spowrotem do domu , trzeba se pomagać bo nigdy nie wiadomo czy kiedyś sami nie bedziemy jej potrzebowali