Moja babcia poprosiła mnie o mały stoliczek na balkon żeby mogła się kawy napić z moją mamą
Kryteria to: malutki (blat ma 40cm średnicy), leciutki żeby babcia mogła sobie go do mieszkania wnieść no i.. jak najszybciej
Jako, że babcię kocham to 2x nie potrzeba powtarzać
Z racji tego "szybko" drewno poszło jakie było od ręką czyli sosna i modrzew (wyleżały u mnie ze 3 lata).
Przy stopkach popełniłem okrutnego babola
otóż skleiłem kanapkę nie odwracając słoi. Przy jakich małych przekrojach może nie zapracuje to zbyt mocno.
Wyjdzie w praniu. Na koniec poszedł olej bielony.
Jutro się okaże co z tego wyjdzie no i czy babci przypadnie do gustu bo ona ma specyficzne wymagania
Może się więc okazać że ten to tylko wersja testowa