Też mam ograniczone zaufanie dlatego kanciapy bez nadzoru nigdy nie zostawiam. Jak wychodzę to młody wychodzi ze mną, jak tam nie siedzę to stoi zamknięta. Od lat wpajane mają, że zakaz wchodzenia samemu i tym bardziej włączania. Ale wychodzę też z założenia, że muszą podpatrywać i czegoś się też uczyć. Przykładowo mojego pierworodnego (ma niecałe 12 lat) często wysyłam do Mrówki czy innego marketu. A to jakiś klej, silikon czy - tak jak dzisiaj kółka z hamulcem. Często nie wie nawet jak to wygląda ale musi sobie poradzić. A to zapyta obsługi, a to wyśle zdjęcia i dopyta. Nie chcę by moje dzieci wyrosły na melepety
Wracając do kanciapy. Meblowania - dosłownie! - ciąg dalszy. Szafka pod "grubościówkę" dostała kółka.
I druga szafka na "przydasie"
W rogu stoi jeszcze jedna i czeka na kółka i będzie od wyrówniarkę.