Jako, że kiedyś musi ten pierwszy raz nastąpić...
Pierwsza w życiu wycieczka do tartaku
Będzie pierwsze działanie w poważnym materiale a nie w marketowej sośnie. Póki co tylko blacik do szafki + troszeczkę zapasu, ale i tak się cieszę - a z drugiej strony boję, że nie ogarnę albo zepsuję i będą wyrzuty sumienia, że dąb życie oddał na marne