Piła daje sobie rade, ale jak potrzebuje coś uciąć musze jechać na wieś, w piwnicy nie da rady. Póki co w głowie mam 3 projekty. Szkatułka dla dziewczyny na kluczyk, bo prosiła, kobyłki warsztatowe składane z buczyny i podstawka na książki z dębiny. Póki co wszystko naciąłem dopiero
Jest potrzeba kupić kilka narzędzi, ale to co miesiąc zamierzam sukcesywnie kupować. Chyba do najpoważniejszych wydatków jest strugarka z jakimś odciągiem, celuje w Scheppacha HMS1080, chociaż jestem na etapie szukania nowej miejscówy to kto wie, może wskoczy coś większego.