Kornikowo - Forum stolarskie
HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! => Wątki warsztatowe => Wątek zaczęty przez: piotrek23x w 2019-06-10 | 16:55:41
-
Postanowiłem wreszcie założyć swój wątek warsztatowy :) będę starał się tu wrzucać postępy prac nad jego wyposażeniem, pytania czy prośby o pomoc czy ogólnie jakieś pi***oły z moim stolarstwem związane ;D
Wygrzebałem z telefonu jakieś archiwalne zdjęcia z tego co było więc na początek postaram się to jakoś uporządkować.
Pierwsze to zacznę od tego gdzie działam - otóż w komórce lokatorskiej w bloku mieszkalnym. Potężna powierzchnia 4 m2 od początku nastręcza problemów związanych z tym że oprócz zastosowań stolarskich ma typowo komórkowe przeznaczenie - czyli przechowalnia różnego rodzaju pi***ołów domowych, które zajmują o wieeeele za dużo miejsca >:( Rzuciłem panele sklejki na ścianę żeby część narzędzi tam znalazła miejsce z perspektywą na rozbudowę wieszaków :)
Tyle miejsca jest:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164006.jpeg)
A tak wyglądało to po jakimś czasie jak już po raz pierwszy zacząłem tam przygotowywać sobie stanowisko:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164035-32312468.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164036-3234759.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164037-3235541.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164038-32361888.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164459.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100619164511.jpeg)
Przez część komórki biegnie wentylacja budynku więc nad głową miejsca też brakuje. Główny problem to zimno w zimie (ale w lecie chłodek bo poziom -1) i brak miejsca do obrócenia się :( Stół też pierwszej klasy nie jest bo skośne metalowe nogi ograniczały miejsce pod nim na przechowywanie, a że był używany wcześniej przez małpy to miał naprane gwoździ w cholerę co też życia nie ułatwiło... Przez dwa regały, stary stół warsztatowy, stosik drewna i co tam jeszcze miejsca było jak na lekarstwo. Postanowiłem więc po dłuższym czasie partyzantki urządzić sobie miejsce nieco lepiej. W związku z tym że komórka ogrzewana nie jest (nie licząc starego grzejnika elektrycznego) więc w zimie stałem na kawałku sklejki rzuconej pod nogi. Postanowiłem więc zacząć od sprzątnięcia niepotrzebnych rzeczy, zrobienia podłogi i wymiany stołu o czym już w następnym poście :)
-
Piotrek zważając na ilość miejsca to jesteś "zorganizowany" więc będzie dobrze- ważne że są chęci
-
Fajna ta mini strugnica. Przy używaniu elektronarzędzi uważaj na życzliwych sąsiadów ... jeśli wcześniej w komórce nie było gniazdka ;)
-
Właśnie, co z prądem. Ja co prawda nie mam warsztatu w piwnicy, ale u mnie by to nie przeszło bo prąd jest "wspólny".
-
nie lepiej osb na sciane a sklejke do projektow ? 8)
-
Twardym trzeba być i Ty to pokazujesz. Jak jest miejsce na strugania to znaczy, że dasz sobie radę. Powodzenia :)
-
ciasne ale własne i na głowę nie pada :) udanych projektów :)
-
Fajna norka :)
Na 4m2 można cuda zrobić.Ważne tylko żeby się nie zagracić ;)
-
Jakbyś zamierzał wymienić tę strugnicę na inną to daj znać, chętnie przygarnę oczywiście nie za darmo ;)
A ja myślałem, że mam mało miejsca. Podziwiam i powodzenia
-
Dzięki piękne za słowa zachęty :) miejsca mało ale po generalnym sprzątaniu i wywiezieniu części gratów do domu rodziców jakoś idzie się obrócić ;)
Fajna ta mini strugnica. Przy używaniu elektronarzędzi uważaj na życzliwych sąsiadów ... jeśli wcześniej w komórce nie było gniazdka
Właśnie, co z prądem. Ja co prawda nie mam warsztatu w piwnicy, ale u mnie by to nie przeszło bo prąd jest "wspólny".
Mini strugnica zdobyczna z mojej starej szkoły więc trochę pracy wymagała ale spisuje się nawet nieźle po odświeżeniu ;) A z prądem temat załatwiony z zarządcą. Gniazdka co prawda nie było ale zostało dołożone wraz z sublicznikiem więc nie ma problemu "wspólnego" prądu. Trochę upi***liwe rozliczenie tego jest bo osobne rachunki muszę na to mieć ale ważne że jest prąd :) z tym że z racji miejsca prąd głównie służy do oświetlenia bo na maszyny i tak miejsca nie ma za bardzo :( ale dzięki temu więcej z ręcznymi narzędziami się bawię i jakoś w tę stronę mnie ciągnie ;D
Jakbyś zamierzał wymienić tę strugnicę na inną to daj znać, chętnie przygarnę oczywiście nie za darmo
A ja myślałem, że mam mało miejsca. Podziwiam i powodzenia
Jestem właśnie na etapie wymiany ale strugnica już zaklepana przez mojego tatę od którego zresztą ją dostałem ;) jakby rezygnował to będę pamiętał i dam znać :)
-
Krótko o dalszych krokach ;)
Wpadłem na pomysł żeby podłogę zrobić drewnianą - będzie klimat itd. ;D W związku z tym zaopatrzyłem się w deski podłogowe i zacząłem sprzątanie komórki. Udało mi się większość majdanu wyprowadzić na jakiś czas więc zrobiły się warunki do pracy. Pogruntowałem ściany żeby mniej pyliło w przyszłości bo są nietynkowane, a tego już mi się robić nie chciało ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-110619122408-32531714.jpeg)
Potem mogłem wyciągnąć resztę rzeczy do układania podłogi i weszło gruntowanie podłogi przed klejeniem. Podłogę układałem pierwszy raz więc bladego pojęcia nie miałem co i jak, więc wpadłem na pomysł żeby ułożyć ją najpierw "na sucho" co uchroniło mnie przed błędem przy docinaniu ostatniej deski co się okazało nieco problematyczne ;) rozwiązałem to tak że z pierwszej deski zestrugałem wpust i jeszcze trochę i zrobiło się więcej miejsca. Nie wiem - może niezgodnie coś ze sztuką robiłem ale na czym się miałem nauczyć jak nie na komórce? 8)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-110619123612.jpeg)
A poniżej zdjęcia z "suchego" układania:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-110619122409-32551748.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-110619122410-325654.jpeg)
Problem był taki że komórka stałej szerokości nie ma więc każda deska nieco inny wymiar bo od wejścia jest coraz szerzej. Deski krzywe jak nie wiem, część zupełne śmigła więc sporo miałem dobierania żeby się to jakoś poukładało. Piły żadnej elektrycznej nie mam więc wszystko cięte ręcznie japonkami - przynajmniej nieco wprawy się nabierze ;D
Zdjęć po klejeniu podłogi jeszcze nie zrobiłem bo zająłem się jej szlifowaniem, a czas uciekał nieubłaganie. Na razie z grubszego szlifowałem i nieco strugałem tam gdzie deski się równo nie zeszły na wysokość >:( Jak praca i inne zajęcia pozwolą to spróbuję w tym tygodniu szlifować na gotowo i wtedy zrobię zdjęcia jak wyszło faktycznie :)
Podłogę zamierzam olejować. I tu pytanie - deski były krzywe i co mogłem to poprawiałem ale są minimalne szczeliny w kilku miejscach. Nie jakieś duże i nie ma tak że na całej długości tylko raczej jakieś 15-20 cm z szerokością ułamków mm. Co z tym robić? Dawać kit jakiś - jeśli tak to jaki? Czy olać w ogóle sprawę bo to w końcu komórka nie salon? :D
-
Elegancko, przytulnie się robi..
-
Te deski podłogowe i tak zdaje się będą pracować, także du*erelcami w postaci jakichś tam szparek to bym sobie dupca nie zawracał.
-
Teraz jest dobry moment... wstaw strugnicę i powieś na ścianach tylko niezbędne narzędzia. Pozostałych szpejów nawet nie wnoś bo za chwilę zarośniesz.
-
U mnie w ziemi raz na jakiś czas zdarzają się zalania .... raz rura pękła ....czasem roztopiony śnieg. Mam nadzieję, że u Ciebie nie ma tego problemu bo szkoda byłoby tych ładnych desek. Wygląda super i od razu chyba bardziej się chce pracować w takim miejscu :)
-
Fajnie, tylko lub mi się wydaje, że deski są tylko wcisniete w piórowpust? Ja bym chyba dał jakieś łaty pod deski i jakies wkręty, bo jak to w piwnicach duże zmiany wilgoci. Mam nadzieję, że się mylę :)
-
Te deski podłogowe i tak zdaje się będą pracować, także du*erelcami w postaci jakichś tam szparek to bym sobie dupca nie zawracał.
Przekonałeś mnie - zostaje w takim razie szlifowanie, olejowanie no i może z czasem jeszcze jakaś listwa wokoło dla lepszego wyglądu :)
@Strużyn, @Sillvano, to jest garaż podziemny pod blokiem mieszkalnym więc zmiany wilgotności nieco mniejsze, a na jakąś awarię z rurą i tak nie mam wpływu... Z tego co zostawiłem i obserwowałem wilgotnościomierz to zmiany nie są takie wielkie chociaż faktycznie są. Na łaty nie ma miejsca - i tak się zastanawiałem czy te 2 cm deski to nie za duża strata ale jak Strużyn zauważył aż się bardziej chce strugać więc poszło :D a i w zimie przyjemniej będzie stanąć...
Teraz jest dobry moment... wstaw strugnicę i powieś na ścianach tylko niezbędne narzędzia. Pozostałych szpejów nawet nie wnoś bo za chwilę zarośniesz.
Zgaduję że nie jesteś żonaty? ;D Część gratów musi wejść z powrotem bo w takim celu kupowana była komórka i bym musiał w niej chyba spać jakbym powiedział że nie ma miejsca na sezonowe buty czy inne pi***oły ;) ale faktycznie udało mi się nieco ich ilość ograniczyć wywożąc część do domu rodziców :)
Narzędzia po początkowym szaleństwie, w które wpadłem kupuję raczej w miarę potrzeb i daję na ścianę to co potrzebne. Wcześniej kupowałem co mi się wydawało że będzie potrzebne albo co chciałbym mieć i jakbym dalej tak robił to bym popłynął finansowo mocno... Co prawda udało mi się uniknąć zakupów kompletnie nieprzydatnych to z perspektywy czasu na pewno jedno bym zmienił - kupował mniej ale lepszej jakości! >:( na przykład na prezent od żony dostałem komplet 8 narexów mając kilka starych dłut i wyszło że używam łącznie może 4-5... Kątowników mam chyba z 10, a i tak używam w większości jednego małego kombinowanego starreta i jednego dużego wolfcrafta. Przykładów więcej ale wiadomo o co chodzi. Najbardziej żałuję zakupów elektronarzędzi jak wiertarka stołowa na przykład - dobra sprawa ale jakość lidla nie powala, a i używam dość rzadko bo poszedłem bardziej w ręczne narzędzia. Taka nauka na przyszłość dla mnie i może dla kogoś kto chce się na cudzych błędach nauczyć... ;D
Co do samej strugnicy to już jakiś czas temu zakiełkował pomysł jej zrobienia trochę w stylu skandynawskim z imadłem ramieniowym (nie wiem czy po naszemu tak jest poprawnie - z angielskiego to shoulder vise). Mój tata takie ma w swojej starej strugnicy i pewnie po części przez sentyment, a po części przez jego "przelotowość" mi się podoba. Brak miejsca nie pozwolił jednak na takie rozwiązanie więc wymyśliłem nieco inne nieco inspirując się z tego i starego forum powstały najpierw imadła:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-120619124858-32642195.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-120619124859-32651350.jpeg)
Zastanawiałem się też nad leg vise ale jakoś do mnie nie przemówiło takie rozwiązanie. Imadła więc zostały dostosowane do wstępnego projektu strugnicy:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-120619124859-32661489.png)
Na początku miała być konstrukcja taka jak na projekcie i łączenia za pomocą śrub żeby móc dokręcić jak się coś rozklekocze z czasem ale w trakcie wyboru materiału i dalszych rozmów ze znajomym stolarzem, który bardzo mi pomógł przy realizacji poszły pewne zmiany i ku wielkiej uciesze w strugnicy (poza imadłami) nie ma żadnych metalowych łączeń i dość ciekawy sposób montowania blatu do konstrukcji nóg ale to już następnym razem bo się rozpisałem za bardzo ;)
-
Na awarie z rurą wpływu się nie ma, ale można się zabezpieczyć. U mnie jest taki spadek, że woda z roztopionego śniegu spływa właśnie do komórki. Zamocowałem sobie próg i mam względny spokój...
-
Zamocowałem sobie próg i mam względny spokój...
Słuszna uwaga - nie napisałem ale planowałem podobnie rozwiązać :) Dlatego ostatnia deska nie dochodzi do drzwi tylko zostaje jeszcze trochę miejsca. Myślałem tam zrobić skośny próg i objechać silikonem żeby nie było możliwości przejścia dla wody. A skośnie dlatego, że chciałem mieć możliwość wjeżdżania do komórki czymś na kółkach później. Te spadki u mnie są jakieś dziwne co prawda ale na razie nie zaobserwowałem roztopionego śniegu dostającego się do komórki na szczęście :) Nie mam tylko jeszcze pomysłu jak taki próg zrobić i z czego...
-
Ja to zrobiłem tym co miałem pod ręką.....profil aluminiowy co mi został po remoncie łazienki przykleiłem na silikon do podłogi i potem dowaliłem silikonu na łączeniu profilu ze ścianami.
-
Zgaduję że nie jesteś żonaty? ;D
Słaby z Ciebie zgadywacz ;)
-
Ja to zrobiłem tym co miałem pod ręką.....profil aluminiowy co mi został po remoncie łazienki przykleiłem na silikon do podłogi i potem dowaliłem silikonu na łączeniu profilu ze ścianami.
I tak też się postaram jakoś zrobić tylko znajdę jakiś próg który będzie przyjazny kółkom ;)
Słaby z Ciebie zgadywacz
Oj tam, oj tam :P
-
W weekend udało się nieco nadgonić z pracami i podłoga częściowo zaolejowana. Nie mam możliwości całości poolejować bo nie mam już miejsca na pi***oły z komórki gdzie indziej więc muszę najpierw jedną część, przełożyć na skończone i dopiero drugą część. Mocno przedłuża zakończenie podłogi ale innego wyjścia nie mam niestety :(
W międzyczasie wygrzebałem zdjęcia z realizacji strugnicy i tak kleił się blat:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101723-3345838.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101724-3347226.jpeg)
A tak prezentowała się strugnica po złożeniu ale jeszcze przed wycięciami na imadła:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101725-33481495.jpeg)
Nieco później (duuużo później) udało mi się to wszystko przewieźć do komórki gdzie ostatecznie zostanie złożone. Imadła zostały pomalowane żeby lepiej wyglądały:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101726-3349965.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101728-3350321.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101807-33511064.jpeg)
Nie mogłem się oprzeć nieco więc na sucho złożyłem konstrukcję nóg ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619101809-33521671.jpeg)
Na blat już siły brakło bo cholernie ciężki jest a jakbym miał to później rozkładać znowu sam to bym się wściekł ;) Zwłaszcza że zostało mi jeszcze nieco szlifowania przy otworach na imaki
I mam prośbę o poradę od korników, a właściwie nawet trzy ;D
1. na przyszły wypad planuję zacząć olejowanie stołu i tu nie wiem za bardzo co robić... Kupiłem wosk twardy olejny osmo do tego i nie wiem czy powinienem olejować z każdej strony - w sensie czy od spodu blatu również powinno wykończenie zostać nałożone?
2. olejowałem podłogę olejem do podłóg colorit i schnie masakrycznie wolno... Tydzień temu nałożone zgodnie z instrukcją na opakowaniu, a podłoga nadal nieco lepka. Podłoga przeszlifowana i odpylona, pierwsza warstwa i ściągnięcie nadmiaru ścierką. Jakieś 2-3 godziny i druga warstwa nałożona i ściągnięcie nadmiaru ścierką (wszystko z kierunkiem włókien). Przychodzę po kilku dniach i dalej lepkie. Czego to może być przyczyna? :-\
3. otwory na imaki są zfazowane żeby uniknąć uszkodzeń przy dociskach - czy od spodu blatu też frezować czy tam nie ma takiej potrzeby?
-
w imadłach zastosowałeś jakieś ślizgi teflonowe(te białe)?
-
w imadłach zastosowałeś jakieś ślizgi teflonowe(te białe)?
Coś w tym stylu - nazywa się to tarnamid/poliamid. Kupowałem w Krakowie konkretną szerokość i do tego dopasowałem projekt imadła żeby potrzebne było tylko przycięcie na długość z uniknięciem zmiany grubości bo nie miałem pomysłu jak to zrobić sprawnie ;) wyszło nieco drożej przez to ale to różnica paru złotych. Za dwa paski metrowe wyszło mniej niż 50 zł.
-
Bardzo fajna robota 😀
Olej osmo będzie ok. no i zachowa się przewidywalnie. Podłoga może mieć niska temp. i to spowalnia proces schnięcia no i wentylacja piwnic jest słaba. Olej daj na każdą cześć surowego drewna. Ograniczasz pochłanianie wilgoci. Jak robiłem otwory to frezowalem tylko z góry.
Jezeli imadła robiłeś sam to czy jest możliwość zamówienia takiego?
-
@ozi dziękuję :)
to pewnie tak też zrobię że całość pokryję olejem :) wentylacja faktycznie nieco słaba, a nie mam możliwości zostawienia otwartej komórki jak mnie tam nie ma bo zaraz by się ktoś zainteresowany znalazł fantami ;) w sumie teraz to niewiele roboty żeby zrobić fazę też od dołu więc pewnie się skuszę jak mi starczy czasu... Zazwyczaj idę drogą że wolę zrobić więcej niż mniej :D
Co do imadła to właściwie była to kooperacja z moim tatą. Tokarki nie mamy, ani giętarki metalu więc to trzeba było robić zewnętrznymi siłami. Ze spawaniem łatwiej ;) Zapytam go czy by nie chciał się podjąć jeszcze jednego i dam znać :)
Wcześniej też zanim zacząłem modyfikować warsztacik udało mi się zrobić mały projekcik kilkoma z pierwszymi w życiu - mianowicie pierwszy raz sam ręcznie strugałem tarcicę do desek, pierwszy raz coś zupełnie bez prądu no i pierwsze jaskółki!! :D
Nie miałem dedykowanego miejsca na drewniane strugi, których używam dość rzadko poza kątnikiem ulmii (bo innego nie mam). Wpadłem więc na pomysł że zrobię sobie coś w stylu tacki na strugi żeby nie przekładać ich ciągle z miejsca na miejsce. Nie ustrzegłem się małego błędu jaki zresztą na zdjęciach widać - mierząc właśnie ten kątnik zmierzyłem go bez tego pina do wybijania noża i musiałem dodatkowo zrobić wycięcie w jednej ściance. Zdjęcia zrobiłem już po jakimś czasie więc nieco zobijane. Nie wykańczałem na razie niczym z braku czasu ale pewnie przy olejowaniu strugnicy nadrobię :)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619144445-33641209.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619144445-3365379.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619144446-33662213.jpeg)
Inna zaszłość też wcześniej niepublikowana to mój absolutnie pierwszy stolarski projekt czyli stolik kawowy dla mojej siostry :)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-210619144448-33672394.jpeg)
-
Piękny warsztacik sobie kolega robi - pogratulować :). Stoliczek też bardzo ładny :D.
-
Przytulna norka :)
-
fajna robota i z opisu widać, że ciebie to cieszy - super
-
Dzięki za miłe słowo :) Przedwczoraj poszedłem do swojego królestwa żeby ostatecznie stół szlifować przed olejowaniem i się okazało że to spoooro roboty ;) najwięcej czasu poszło chyba na ręczne wyszlifowanie śladów po frezarce z imaków...
I teraz doszedłem do dwóch dylematów - po poolejowaniu będę mocował imadła i szczęki:
1. Czym mocować imadła - wkręty? Spotkałem się z informacją że sjobergs mocuje swoje konfirmatami ale jakoś nie mogę z tym do ładu. Wkręcałem wcześniej konfirmaty w dębie i nawiercone dobrym wiertłem i tak łby się odrywały przy wkręcaniu. Dopiero jak powiększałem otwory i zmieniłem konfirmaty na lepsze jakościowo było dobrze. Spróbowałem też na buku, z którego robiłem strugnicę i to samo... Czy konfirmat będzie faktycznie lepszy czy wkręty odpowiednio grube będą w porządku?
2. W poprzednich imadłach dębowych nie miałem nic podklejone na szczękach i było w miarę w porządku. Teraz myślałem już czymś to wyłożyć. Co się do tego najlepiej nada? Myślałem o korku 2-3 mm albo o skórze licowej. Jednego i drugiego nie mam i o ile skórę łatwo znaleźć u jakiegoś szewca czy krawca to z korkiem mam problem. Znajduję jedynie słabej jakości (mało zwarty) korek albo całe rolki które mi potem zostaną na nic niepotrzebne... Podpowiecie coś mądrego? I od razu przy tym - czym to przykleić najlepiej?
-
Wkrety z łbem sześciokatnym i skóra,
korek to konglomerat,
Płyty korkowe?
https://korkowy.pl/plyty-korkowe.html
-
Ja mam śruby z łbem sześciokątnym, nie muszą być konfirmanty daj śruby w odpowiedniej grubości a na imadło skóra na klej do skór (np. TITEBOND GENUINE HIDE GLUE)
-
Yoda, Ozi - dzięki za pomysł z śrubami. Tak chyba zrobię z przymocowaniem od spodu, a szczęki przymocuję normalnymi wkrętami odpowiedniej grubości żeby to wyglądało jakoś od zewnątrz :)
I dodatkowo Yoda - złoty człowieku - dzięki piękne bo dzięki Twojemu linkowi znalazłem czego szukałem na szczęki od dawna i się poddałem :D czytałem kiedyś artykuł Chrisa Schwartz'a (polecam jego blogi bo to skarbnica wiedzy) na temat okładania szczęk skórą, korkiem itp. i była tam propozycja czegoś takiego jak crubber czego u nas znaleźć nie mogłem za żadne skarby - okazuje się że u nas nazywa się to gumokorek (wcześniej myślałem że to coś innego i stąd pominąłem) i coś takiego pewnie zamówię :) podobno to mega dobre rozwiązanie - używa się do robienia uszczelek silników na przykład. Ma się charakteryzować bardzo dobrą przyczepnością i zdecydowanie większą wytrzymałością niż korek :) jak zamontuję to zdam relację jak się sprawuje w użyciu :)
-
Tu jeszcze link do artykułu jakby kogoś interesowało. W późniejszych postach pisał że mu się to świetnie sprawuje więc wypróbuję też u siebie :)
https://www.popularwoodworking.com/woodworking-blogs/install-grippy-liner-bench-vise/ (https://www.popularwoodworking.com/woodworking-blogs/install-grippy-liner-bench-vise/)
-
Miałem kiedyś korek na szczękach, nie polecam - po 2-3 miesiącach zaczął się wykruszać.
Teraz mam skórę 3 mm i jest git, ale niestety to kosztowne rozwiązanie.
Ten gumokorek wydaje się być ciekawą alternatywą.
-
Dlatego właśnie spróbuję ;) przynajmniej będzie jakaś sprawdzona wiedza jak się to sprawuje i czy warto bo cenowo wychodzi zdecydowanie lepiej zwłaszcza że szczęki mam dość długie. A jaką grubość dawałeś korka? Myślałem o arkuszu 2mm do tego a pozostałości wykorzystać np na podklejenie holdfastów i imaków...
-
Z tego co pamiętam to 3mm
-
Yoda - złoty człowieku
(https://www.matinmarkka.com/WebRoot/OVK/Shops/MatinMarkka/5A3A/410D/AD31/EAD4/86CB/0A28/1012/4AA1/yoda_m.jpg)
>:D
-
a co to za grosik... ???
;D
-
Czasu mało bo w domu remonty mam rozgrzebane ale udało się nieco wygospodarować na prace w komórce :) Położyłem na podstawę i spód blatu warstwę wosku twardego olejnego osmo - nie wiem już kto mnie przekonał do tego najbardziej ale duża zasługa użytkowników kornikowa, którzy często produkt zachwalali i piękne Wam dzięki za to bo tak przyjemnie to mi się jeszcze chyba niczym nie wykańczało! :D łatwo, szybko i przyjemnie - nie wiem jak wcześniej mogłem czym innym pracować. Efekt mi się podoba i mam nadzieję że w użytkowaniu będzie równie dobry jak w wyglądzie :)
Mnóstwo stresu było przy mocowaniu imadeł i potem ich pozycjonowaniu ale się udało!! :) Przy robieniu imadeł nie przemyślałem jednej rzeczy, którą teraz bym zmienił i dodałbym dodatkowe podkładki przy śrubie ale okazało się że bez nich też chodzi dobrze :) regulacja boczna imadeł działa świetnie, a tego bałem się najbardziej więc ogólnie jestem zadowolony :) i tu porada dla innych - przy obracaniu blatem i pozycjonowaniu warto mieć dodatkową parę rąk - bez pomocy mojego taty, który mnie w sobotę odwiedził nie wiem ile czasu by mi nad tym wszystkim zeszło... W każdym razie efekt poniżej:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-080719091751-3507265.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-080719091753-35092470.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-080719091754-35102294.jpeg)
Na chwilę obecną zostało mi przeszlifowanie blatu bo tak dobry żeby samym strugiem skończyć jeszcze nie jestem (czytaj - boję się że wszystko zepsuję):D Udało mi się też zamówić gumokorek, który odbiorę w tym tygodniu więc niedługo będę mógł skończyć wykańczanie :) Zamówiłem więcej nieco więc będę miał czym podkleić dociski, które też już mam zamówione u kowala i będzie zestaw jak się patrzy ;) Na razie planuję obkleić jedynie szczęki żeby zostawić płaską powierzchnię na boku blatu i zobaczę jak się będzie to sprawowało. Zostanie jeszcze tylko dorobienie imaków i uchwytów do imadeł. Myślałem dodać trochę akcentu do strugnicy i zrobić je z orzecha amerykańskiego - dobry pomysł? Czy lepiej szukać jeszcze twardszego materiału?
-
Super, piękna robota, aż Ci zazdroszczę takiej strugnicy :)
-
Smakowicie wygląda :)
-
Piękny mebelek :) nie znalazłem nigdzie informacji więc podpytuję o wymiary stołu ale też jakiej grubości blat i nogi ?
-
Piękna! Zrób imaki z tego orzecha, będzie malina ;D
-
Ładniutka :)
-
Strugnica.... marzenie
-
cudo, świetna robota- :)
-
Slicznusia
-
Piękna strugnica, ale chyba nie będziesz na niej nic robił?! :o
Szkoda żeby się zniszczyła. Ja bym się nieźle skrzywił na widok pierwszej skazy :P
-
Widać kawał dobrej roboty
-
Dzięki ponownie za miłe słowo :)
nie znalazłem nigdzie informacji więc podpytuję o wymiary stołu ale też jakiej grubości blat i nogi ?
A bo widzisz chyba się złożyło tak że nie pisałem ;) Podam standardowo w mm:
Wymiary blatu to 1070x595. Grubość blatu nie jest po całości taka sama. W środku to 84 a obwódka szerokości 58 ma 110. Więc dość grubo - a różnica 26 mm wynika z zagłębienia częściowego imadeł (też są wycięcia w podstawkach nóg - widać na wcześniejszych zdjęciach)
Wysokość całości to 850. Nogi są zrobione z elementów o wymiarze 110x60, a poprzeczki pomiędzy nogami mają 90x60. Uznałem że nie muszą być takie same jak nogi i też wystarczy ;) co prawda na materiale nie oszczędzałem raczej ale uznałem że tu może nieco cieniej być :)
Sama szerokość podstawy to ciekawostka i jest o włos szersza niż "wnętrze" spodu blatu (czyli to co ma grubość 84 mm). Chodzi o to że pomyślane jest to tak żeby przy wbiciu klinów od razu się blat blokował o opaskę- sprawdza się to lepiej niż się spodziewałem i nie trzeba żadnych kołków do blatu czy wkrętów :) nie wiem czy jasno to wytłumaczyłem.... Dodatkowy plus taki że dzięki mniejszej szerokości podstawy czopy nie wystają poza blat i są nieco schowane :)
Nie mam jak pokażać na zwymiarowanych rysunkach bo za dużo zmian wchodziło na etapie wykonawczym ;D
Piękna! Zrób imaki z tego orzecha, będzie malina
I tak pewnie zrobię tylko muszę swoją mega tokareczkę wyciągnąć - nie mam jej zdjęć ale jak tylko dojdę do tego etapu to pokażę bo aż warto zobaczyć :D Dostosowana idealnie do powierzchni jaką dysponuję ;)
Piękna strugnica, ale chyba nie będziesz na niej nic robił?!
Szkoda żeby się zniszczyła. Ja bym się nieźle skrzywił na widok pierwszej skazy
Pewnie ja też się skrzywię po pierwszym czy piątym razie ale później to już bardziej radocha z robienia innych rzeczy wejdzie ;) a przynajmniej mam taką nadzieję ;)
-
Piękna w sam raz do salonu
-
No i przyszedł gumokorek - plan mam taki żeby założyć go tylko na szczękę, a od strony blatu zostawić jak jest i najwyżej później dodam w razie potrzeby. Z pierwszych obserwacji wynika że materiał powinien się sprawdzić. Wygląda zdecydowanie lepiej niż normalny korek - jest bardziej "zwarty" i bardzo "chwytny". Do przyklejenia planowałem użyć kleju skórnego żeby mieć możliwość ładnego spasowania elementu i późniejszego łatwiejszego jego usunięcia. Trochę za dużo czasu zeszło z załatwieniem materiału więc będę musiał kombinować z wycinaniem już na zamontowanych imadłach ale powinno jakoś pójść ;) nie wie ktoś gdzie w Krakowie sprzedają titebondy? Kiedyś trafiłem na linka do sklepu w krk i nie zapisałem sobie, a teraz oczywiście znaleźć nie mogę :(
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100719095458-3555503.jpeg)
Wczoraj udało się wreszcie położyć pierwszą warstwę wykończenia na blat i pięknie widać różnicę po wykończeniu ze szczękami, które jeszcze nie były pokryte.
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100719095458-35562194.jpeg)
-
pięknie że aż żal będzie używać :)
-
Żona widziała ten mebel ? Nie chce sobie w kuchni wyspy zrobić. Byłoby na czym mięso siekać, a w przerwach od gotowania Ty byś mógł podłubać :)
-
pięknie że aż żal będzie używać
Wręcz przeciwnie - już się nie mogę doczekać! :D
Żona widziała ten mebel ? Nie chce sobie w kuchni wyspy zrobić. Byłoby na czym mięso siekać, a w przerwach od gotowania Ty byś mógł podłubać :)
Widziała... Na szczęście wyspa już w salonie jest więc strugnica będzie mogła zostać w komórce :D negocjacje nad przyczepieniem imadła w salonie spełzły na niczym ;)
Udało mi się jednak znaleźć sklep, który ma klej więc jak tylko blat wyschnie po położeniu drugiej warstwy wykończenia to może uda się w sobotę przykleić okładziny szczęk :) Dodatkowo się okazuje, że całkiem przyzwoicie sklep wyposażony. Można znaleźć sporo okuć meblowych ozdobnych, materiałów do wykańczania drewna, trochę narzędzi, itd. Jakby coś to mieści się na krowoderskiej, a nazywa się Arte.
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100719125726.jpeg)
Przy okazji kupiłem wosk naturalny do smarowania stopy strugów. Wcześniej stosowałem olej maszynowy więc spróbuję jak się wosk sprawuje. Wydaje mi się nieco czystszym rozwiązaniem chociaż poprzednie nie było złe. A tak mi się pomyślało o wosku bo jakiś czas temu dotarła do mnie przesyłka od naszego forumowego kolegi Sebastiana z woodfan :) Moja "piątka" stanleya to jakaś pomyłka była - mówili kup stary strug i odnów, a ja się uparłem na nowy i dostałem co chciałem... Chyba wszystko z nim nie tak było od stopy zaczynając na odchylaku kończąc >:( Więc po długim czasie walki z nim postanowiłem że kupię sobie strug z prawdziwego zdarzenia, a przy okazji od żony dostałem prowadnik do ostrzenia. Co prawda wcześniej ostrzyłem z ręki i jakoś to szło ale spróbowałem u znajomego z prowadnikiem veritasa i prędkość ostrzenia wzrosła niesamowicie ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100719131249-3557810.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100719131249-35592017.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-100719131250-35602410.jpeg)
Pierwsze wrażenia co do struga - potęga!! :) ale nieco wprawy będzie wymagało jego obsługiwanie bo do regulacji norrisa przyzwyczajony nie jestem. Jak już udało mi się poprawnie ustawić to bez ostrzenia fabrycznej fazy szło pięknie. Niestety trochę strug przeleżał ze względu na wcześniejsze prace nad podłogą i strugnicą ale już niedługo zacznie pracować :) Dokupiłem też dodatkowy nóż z fazą 38 stopni na tzw. york pitch. Jak uda mi się nieco więcej postrugać w kilku gatunkach drewna to zdam relację co i jak bo pytania często się przewijają na necie co do strugów low angle i może się to komuś przyda :) Stara "piątka" pójdzie do małej przeróbki na coś pomiędzy zdzierakiem, a fore plane z większymi ustami i zaokrąglonym ostrzem jak tylko znajdę czas na to :)
-
Piękne nabytki .... w szczególności zazdroszczę struga :). Teraz jeszcze drzwi antywłamaniowe musisz zamontować :)
-
Z takim strugiem to pewnie będzie spał a nie zostawiał w kanciapie :P
-
No panie ;D Prawdziwie się zbroisz. Co do tej "5" to może to właściwy ruch - zrobisz z tego równiak i sprawa załatwiona. Ten lowangle Veritasa to świetny strug wykończeniowy - będziesz miał zestaw. Co do wyklejania szczęk zacisków - na zlocie forumowym Eso i spółka zrobili moxna. Zaciski przestrugaliśmy od środka zębakiem - trzyma jak buldog. Eso się zagotował bo to znana wszystkim sknera ??? i wyliczył, że niepotrzebnie wydał stoparę złociszy na skórę...
-
Tak sobie patrzę i patrzę (pięknie to wszystko zrobiłeś to oczywiste) i mam takie przeczucie a właściwie odczucie jakbyś do stworzenia swojej "Komórkowej Stolarni" przygotowywał się od 5 lat. Miał zaplanowany każdy ruch, każdy kolejny krok. Sytuacje, przedmioty wymykające się planom idą w odstawkę. Są przetwarzane, plastycznie przetwarzane, układane do ustalonego szyku.
Gdy patrzymy na zawodowca, mistrza w jakieś, czasami wąskiej dziedzinie to mamy wrażenie, że to co robi jest bardzo proste. Właśnie tak mam teraz. Wiem, że nie jesteś stolarzem. I właśnie dlatego wiem, że oglądam pracę bardzo utalentowanej osoby - geniusza. ;)
PS.
nie słodzę - tak czuję :)
-
piękna strugnica...
Do przyklejenia planowałem użyć kleju skórnego żeby mieć możliwość ładnego spasowania elementu i późniejszego łatwiejszego jego usunięcia
a nie możesz po prostu taśma klejącą dwustronną?
-
a nie możesz po prostu taśma klejącą dwustronną?
- próbowałem, odkleja się na brzegach po krótkim czasie. Skórny trzyma jak diaboł.
-
Teraz jeszcze drzwi antywłamaniowe musisz zamontować
I prawie to zrobiłem... Jakiś czas temu zanim się tam urządziłem to mi się włamali i zajumali narty przy okazji... Drzwi były w standardzie praktycznie z papieru i otwierane do środka :/ wystarczyło kopnąć i poszły... 16 komórek tak obrobili >:( Po tym wstawiłem drzwi takie żeby jak ktoś kopnie to sobie nogę złamał ;) jeszcze zgodę musiałem mieć wspólnoty żeby były inne niż pozostałe...
Z takim strugiem to pewnie będzie spał a nie zostawiał w kanciapie :P
Zastanawiałem się nad tym ale się lekko obawiałem, że po reakcji żony będę musiał po takim zabiegu na szybko robić łóżko do komórki, a na nie miejsca już nie ma :D wyszło więc tak że wyrwałem jedną półkę w domu na co cenniejsze rzeczy i tam się strug znalazł :D
Zaciski przestrugaliśmy od środka zębakiem - trzyma jak buldog.
Łukasz, nie mam zębaka... A pomysł wydaje się faktycznie dobry - zwłaszcza że już sprawdzony. Z tym że u mnie gumokorek już kupiony, klej jest więc pewnie zrobię jak założyłem. Masz jakąś podpowiedź jak mocno zaokrąglać ostrze do "5"? Z różnymi informacjami się spotkałem w necie, a jak zobaczyłem jakie zaokrąglenie ma zdzierak veritasa to już w ogóle mnie zatkało. Z tym że tam nóż wiele grubszy niż stanleyowy i nie wiem jak do tematu podejść... Widziałem podpowiedź zaokrąglenia na 1,5 mm ale jakoś mam obawy czy nie za dużo. I przez brak szlifierki też nie wiem jeszcze jak się za to zabrać w sumie...
PS.
nie słodzę - tak czuję
To nie słodź bo siedzę potem przed kompem czerwony, zawstydzony i nie wiem jak zareagować :P ale dziękuję za miłe słowo - chociaż do poziomu o jakim mówisz to mi jeszcze tak daleko że nawet granicy nie widzę ze swojego miejsca ;) Ale co do planowania to masz nieco racji bo takie lekkie zboczenie w tym kierunku mam ;) zawsze wszystko muszę mocno przemyśleć, poplanować, przerysować kilka razy i dopiero potem robię :)
a nie możesz po prostu taśma klejącą dwustronną?
Tak jak Łukasz - też miałem ale bardzo nietrwałe rozwiązanie. Odkleja się dość szybko i tylko wkurza przy ściskaniu później. Najpierw kupiłem zwykłą dwustronną i było do kitu, później droższą 3M i trzymało nieco dłużej ale po czasie ten sam problem. Skórnego nie próbowałem wcześniej ale dużo ludzi poleca więc przetestuję też u siebie :)
-
Piotrek - z tym łukowatym ostrzem w "5" to wystarczy zaskakująco łagodny łuk (w sensie, że duży promień). W przypadku miękkich gatunków możesz sobie pozwolić na trochę większy ale przy jesionie i dębinie trzeba trochę zluzować bo nie upchasz. Nie bez powodu zdzierak ma wąski nóż. Na początek zaczął bym od delikatnego "ścięcia' samych krawędzi - z ręki najprościej.
-
W przypadku miękkich gatunków możesz sobie pozwolić na trochę większy ale przy jesionie i dębinie trzeba trochę zluzować bo nie upchasz.
Cenna uwaga - ostatnio coraz więcej mam styczności z twardszymi gatunkami (buk, dąb, orzech amerykański) więc spróbuję w ten sposób jak proponujesz. Najwyżej jak będzie niewystarczająco to zmniejszę promień :)
Mam jeden nóż do "5" który ma niezły problem z tyłem noża - w sensie nie jest płaska i ma upi***liwego garba na środku czyli najgorsza sytuacja. Ma to większe znaczenie w takim użyciu czy dokupić nóż? Odchylak w sumie w takich zastosowaniach i tak jest dalej odsunięty więc może jednak by przeszło?
-
Ostatnio chodzi mi po głowie opcja oddania noży (które mają plecy krzywe lub z wżerami) na magnesówkę. Ciekawe czy ktoś się tego podejmie :)
-
Eso, a co z wytrzymałością noża w takim wypadku?
Niektóre noże mogą być płaszczyznowo-zbieżne, ostrze grube, tył chudszy.
Współczesne może nie, ale starocie takie widziałem.
-
Ciekawe czy ktoś się tego podejmie
Szukałem do wypłaszczenia stopy struga (moja wspaniała "5" ma spore zagłębienie za ustami) i znalazłem w Krakowie tylko jednych co by się podjęli na obdzwonionych chyba 20 po okolicy:
http://www.wamech.krakow.pl/kontakt.php (http://www.wamech.krakow.pl/kontakt.php)
Nie zrobiłem w końcu bo wyszłoby mnie tyle co sam strug... Jeśli dobrze pamiętam to ok 220 netto. Rozmawiałem wtedy o nożach wstępnie i też by się pojęli ale ceny nie znam bo zarzuciłem temat.
-
A jakie dokładności wchodzą w grę przy takim zbiorze?
-
Ja do takich wyprowadzeń używam kawałka płyty nagrobnej 30x30 z naklejonym na taśmę dwustronną papierem ściernym, udaje się bardzo ładnie wyprowadzic. Kufel piwa kilka godzin i zrobione :)
-
A jakie dokładności wchodzą w grę przy takim zbiorze?
Ułamki milimetra z tego co deklarują :)
używam kawałka płyty nagrobnej 30x30 z naklejonym na taśmę dwustronną papierem ściernym
Robiłem to samo tyle że z szybą. Po kilku długich godzinach się poddałem z tym strugiem. Za to pozostałe udało się w miarę szybko wyprowadzić :)
-
ja planuje na papeirze cyrkonowym na plycie granitowej
papier cyrkonowy o ile mam
na poczatek 100 a pozniej to roznie
-
0,1 mm mogę spokojnie ogarnąć na cnc, może zamocować magnes i do tego nóż, tylko dedykowany frez i minimalny zbiór. Chłodzenie nie wchodzi w grę przynajmniej wodne
-
Ozi - masz CNC? Ty bandyto ty - otwórz drzwi bo właśnie pukam ;-)
w sensie nie jest płaska i ma upi***liwego garba na środku czyli najgorsza sytuacja. Ma to większe znaczenie w takim użyciu czy dokupić nóż?
- są cztery wyjścia:
- kilka godzin szlifowania na czymkolwiek
- maszyna (tak czy siak będą koszty) - magnesówka albo CNC albo coś w stylu WorkSharp
- popukiwanie młotkiem w narożniki noża od strony fazy - można ukruszyć narożnik - patrz film
- trick z linijką - kilka minut i można śmigać bez problemu - ja bym tak zrobił
-
no mam.... od jakiś 2 godzin ale szybko się uczę ;D
-
- trick z linijką - kilka minut i można śmigać bez problemu - ja bym tak zrobił
Tak sobie radziłem jak używałem prostego ostrza :) w zdzieraku się tak nie da za bardzo ze względu na zaokrąglenie ostrza ale myślę że nie będzie miało to większego znaczenia w tym wypadku :)
-
no mam.... od jakiś 2 godzin ale szybko się uczę ;D
No to szybko się ucz a ja robię listę potrzebnych przydasi :D
Tranzyta trzeba odciążyć ;D ;)
-
Ozi! To już wiemy kto planuje nam stopy strugów ;)
-
Tranzyta trzeba odciążyć ;D ;)
Urlopuje. Nie pogadasz jeszcze ponad tydzień ;)
-
Na razie nie zawracam mu gitary bo w końcu odpisywać przestanie ;D
-
Yoda, sęk w tym, żeby tak ustawić nóż, żeby pozostał zbieżny :)
Co do głębokości zbioru to nie ma reguły - część noży pewnie trzebatylko liznąć, ale mam też takie, w których wżery wyglądają na 0,5 mm..
Biorąc pod uwagę, że twarda płytka tworząca krawędź tnącą ma z reguły 1-1,5 mm grubości to wydaje mi się, że jest o co walczyć przy tych największych wżerach. Ręcznie się nie podejmę bo to niewykonalne..
Ozi nie mam doświadczenia z frezowaniem na cnc, ale myślę że to będzie zbyt twardy materiał.
No i konieczne byłoby chłodzenie.
PS. Trick z linijką zawsze traktuję jako ostateczność :)
-
PS. Trick z linijką zawsze traktuję jako ostateczność :)
- ja też, w przypadku starych laminowanych noży to jest o co walczyć ale w przypadku krzywych stanleyów to pal licho. Da się zastosować ten trick w lekko łukowatych ostrzach. W zdzieraku nie ale już do równiaka jak najbardziej.
-
Trick z linijką?
-
Trick z linijką?
Mikrofazę na plecach.
-
obadam temat z nożem i magnesówką i dam znać. Frezarka raczej odpada do noża ale strug da rade splanować.
-
Trick z linijką?
Mikrofazę na plecach
Jakoś z kontekstu wyszło mi że rozmawiacie o planowaniu stopy, a nie ostrzeniu
-
ale w przypadku krzywych stanleyów to pal licho
Dokładnie - dla zrobienia zdzieraka trick z linijką za bardzo się nie sprawdza ale też dokładność taka duża nie jest potrzebna bo to przecież woły robocze ;)
Jakoś z kontekstu wyszło mi że rozmawiacie o planowaniu stopy, a nie ostrzeniu
A bo widzisz strug jaki mnie się trafił ma wszystkie podręcznikowe wady jakie możesz wymyślić i te poza podręcznikiem również stąd skakaliśmy po tematach :D Do prostego ostrza przez wybrzuszenie na płaskiej stopie noża używałem tricku z linką Davida Charlesworth'a. Szczerze mówiąc trafiłem na sposób przez blog Chrisa Schwartz'a i stamtąd trafiłem na poniższy filmik:
Dodatkowo jak masz zapasowe ostrze to można tą mikrofazę powiększyć na bardziej stromy kąt i podwyższyć kąt natarcia do konkretnej pracy np. z mocno pokręconymi włóknami (z ang. back bevel). Zawsze myślałem, że takie coś będzie masakrą i się nie będzie dało w ogóle poprawnie strugać ale działa! :D ciężej pchać strug, szybciej się tępi i generalnie odczucie przy pracy jest nieco dziwne ale kiedyś przy kawałku pokręconego klonu próbowałem i faktycznie miałem mniej wyrwań :) podkradzione z serii Roba Cosmana o wyrównywaniu blatu strugnicy ;)
-
przed
(https://kornikowo.pl/gallery/3/151-180719062026.jpeg)
i po magnesówce
(https://kornikowo.pl/gallery/3/151-180719062104.jpeg)
-
Napisz coś więcej o szlifie, czy było chłodzeniem, jaki szeroki kamień, jaka jest faktyczna płaszczyzna (na zdjęciu widać szlify) itp.
Ten nóż przed obróbką wyglądał jak napawany/pogrubiany. Do pracy to chyba długa droga przed zamocowaniem w strugu.
-
nóż w kiepskim stanie po piaskowaniu kunz no.5. Kamień z chłodziwem, szlify widać ale pod palcem nie czuć, trzeba ręcznie na kamieiu dopieścić 1000, jutro wyrównam fazę też na szlifierce w imadle kątowym. Na grubości stracił ok 0.1-0.15
-
Dziękuje :)
-
Jestem zainteresowany to mało powiedziane ;D
-
Jestem zainteresowany to mało powiedziane ;D
Stavi wiesz gdzie mnie znaleźć ;)
-
Jestem zainteresowany to mało powiedziane ;D
Podoba mi się pomysł. Chaos - pewnie zostaniesz zarzucony mnóstwem zleceń z forum ;)
A u mnie kompletny brak czasu dał się we znaki więc postępy nieduże :(
I natknąłem się po drodze na problem, którego nie przewidziałem >:( Przyklejając szczękę tylną pomyślałem, że dobrym pomysłem będzie dociśnięcie okleiny za pomocą samego imadła i skończyło się to tak że musiałem dodatkowo później doklejać część która się podwinęła przy dociskaniu >:( Skończyło się to tak:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-190719082247-37501444.jpeg)
A efekt końcowy okleiny wygląda tak jak poniżej. Pomiędzy śrubą a bliższym prowadnikiem, tuż przy śrubie widać miejsce w którym jest przecięcie gumokorka. Zrobił się fałd który naciąłem i usunąłem nadmiar. Po powrotnym doklejeniu wszystko jest równo więc nie bardzo mam ochotę z tego powodu odklejać całość i kleić jeszcze raz ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-190719082249-37531198.jpeg)
Brak czasu nieco dopomógł bo jakbym miał go więcej to pewnie zrobiłbym obie szczęki jednego dnia, a tak to przychodząc kolejnego wiedziałem już co zrobiłem źle ;) Dla drugiej szczęki przygotowałem sobie coś w stylu "kopyta" o kształcie szczęki z wycięciami na prowadniki i śrubę. Poszło zdecydowanie lepiej - przy dociskaniu zyskałem zdecydowanie lepszą kontrolę nad tym co się dzieje :)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-190719082248-375215.jpeg)
Przy okazji po raz kolejny zderzyłem się z problemem - potrzebuję więcej ścisków!! :D a wyszło tak:
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-190719082249-37541314.jpeg)
Kolejnym razem zrobiłbym to zupełnie inaczej czyli dokleił okładziny jeszcze przed montażem szczęk. Na pewno byłoby szybciej i łatwiej obciąć nadmiar ale że przy pozycjonowaniu szczęk warto mieć dodatkową parę rąk, a nie zdążyłem okleić zanim miałem pomoc to wyszło tak jak wyszło ;) Podsumowując - tylne po poprawce w pełni sprawne, nie do końca idealne wizualnie ale już to zostawię bo mi nie przeszkadza. Przednie wyszło super i jestem bardzo zadowolony :) Gumokorek sprawuje się cudnie - mocno trzyma, a po popuszczeniu imadła łatwo pozycjonować materiał. Po czasie się okaże jak z trwałością ;)
-
Bardzo ładnie :)
ps.
potrzebuję więcej ścisków!!
nawet więcej niż myślisz ;)
-
nawet więcej niż myślisz
Wiem :(
Jeszcze jedno zdjęcie mi się znalazło po doklejeniu gumokorka. Trochę miałem obawy czy ta przedłużona szczęka będzie dociskała na całej długości ale na razie jest w porządku dzięki regulacji imadła :)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-190719082250-3755221.jpeg)
Muszę tylko tablicę z narzędziami jeszcze przeorganizować bo nieco się teraz kłóci ze strugnicą ;) Poprzedni stół był mniejszy i niższy więc tu jeszcze trochę mnie czeka ale to już pi***oły ;)
-
Jakiej firmy masz imadła?
-
Jakiej firmy masz imadła?
Chałupnictwo spółka z wyjątkowo ograniczoną odpowiedzialnością :D Pomógł tata w wykonaniu bo z metalem ma wiedzę i umiejętności, których ja nie posiadam ;) śruba zamówiona u znajomego tokarza, blachy gięte u znajomka taty, profile spawane, tarnamid kupny, montaż całości we własnym zakresie ;)
-
Trochę mi się temat rozciąga w czasie bo właśnie tego czasu brakuje. Jako że okres wakacyjny to oczywiście musiałem się za remont mieszkania zabrać i ucieka na tym sporo czasu co odbija się na pobycie w komórce :( Tempo więc spada i pewnie spadać będę dopóki się z mieszkaniem historie nie skończą...
Update więc niewielki - jako że muszę przygotować imaki do strugnicy to pasuje mi zrobić.... imaki :D muszę najpierw zrobić prowizorkę zupełną żeby móc czymś mocować materiał do obrabiania przed toczeniem. Miałem jakieś odpady bukowe i z nich porobiłem tymczasowe pieski ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-240719092602-38062085.jpeg)
Mini tokareczka, której używałem do jakichś małych pi***ołów typu uchwyty czy ozdoby daje radę ale brakuje mi nieco możliwości zrobienia dłuższych imaków. Wiedząc o tym jakiś czas temu pojawiła się u mnie też przystawka do toczenia celmy i jak tylko uda mi się ją reanimować to na niej zrobię docelowe imaki i uchwyty do imadeł :) Dysponuję tylko prostymi dłutami ale do tych celów powinno starczyć mimo, że tokarz ze mnie jak z gołębicy pływak...
W międzyczasie przyszły zamówione dociski, które w ogóle nie chciały w otwory wejść więc poszły do poprawki i po niej dalej klapa... >:(
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-240719092603-3807427.jpeg)
Przy samym końcu są krzywe i w imaki wchodzą ale nie do końca :( Efekt na zdjęciu już po jakimś czasie szlifowania pilnikiem. Mizeria... Przyszły reklamacyjne dodatkowe dociski i te wchodzą do końca ale za to nie dociskają bo mają krzywe "stopki". Generalnie wkurzony jestem mocno ale też nerwów dalej już nie mam >:( Plus taki że te pierwsze pewnie uda się wyprowadzić jeszcze jakoś bo na wysokości trzymają bardzo dobrze. Obawiam się tylko jak będą po szlifowaniu... Plan mam taki że muszę kupić jakiś agresywniejszy pilnik do metalu bo takiego nie mam, a przy tym co mam ręce chcą mi odpaść...
Udało mi się też szczęki pokryć wykończeniem - myślicie, że dwie warstwy osmo wystarczą czy dawać jeszcze trzecią?
-
Twardy jesteś to dasz radę ;D
A dociski to bym szlifierką kątową z tarczą listkową potraktował, szybko pójdzie więc tylko lekkie liźnięcie. Nie martw się tak średnicą imaków, ona mają mieć luz i wtedy dobrze się klinują na koniec całe wysmaruj woskiem do drewna. Na czubki imaków przyklej gumokorek lub nałóż kieszonki ze skóry.
Moim zdanie dwie warstwy wystarczą, za rok czy dwa i tak będziesz stół odnawiał (chyba że będzie nieużywany ;) )
-
Dociski na zamówienie czy gdzieś gotowe kupiłeś?
-
A dociski to bym szlifierką kątową z tarczą listkową potraktował, szybko pójdzie więc tylko lekkie liźnięcie.
Nie mów nikomu ale się tego urządzenia jeszcze nie dorobiłem dla siebie :D ale już parę razy musiałem pożyczyć albo inaczej coś rozwiązać więc pewnie się kiedyś za nią rozglądnę :) ale do tej roboty pilnik albo zdzierak do metalu będzie musiał wystarczyć :)
Dociski na zamówienie czy gdzieś gotowe kupiłeś?
Na zamówienie. Jak tylko się lekko obrobię z tym co rozgrzebałem to może się pokuszę o zamówienie u tokarza takiego docisku ze śrubą i może się tata podejmie spawania - mega mi się podoba taki docisk bo jest bardzo wszechstronny. Widziałem sjobergsowe ale cena zwala z nóg...
-
Konstrukcja i olejowanie strugnicy skończone! :) Jak widać zostało dorobienie imaków i uchwytów do imadła. Z moją mini tokareczką bym nie dał rady ze względu na to że nie mogę w niej odpowiedniego materiału zamocować - brakuje długości i średnicy :D W związku z tym zaopatrzyłem się w dwa pomocniki - przystawkę tokarską do wiertarki i imadło do metalu (dotychczas miałem takie malutkie). Jedno i drugie zdobyczne więc prawie bezkosztowo się udało 8)
Imadło to prosta historia - muszę zrobić odpowiednią podstawę do jego mocowania do blatu i skończone. Za to przystawka tokarska wymaga nieco pracy. Muszę dorobić do niej podstawę, wyczyścić, nasmarować i skombinować jakiś kieł ( nie wiem czy to poprawna nazwa czy zabierak tokarski jest bardziej adekwatna?), który będę mógł mocować w wiertarce. Wie ktoś gdzie coś takiego dostać? wszędzie znajduję stożkowe a do futerka wiertarki to raczej słabo...
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-260719135052-38232189.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-260719135053-3826524.jpeg)
Udało mi się też skombinować na minitokarce tymczasowe imaki żeby móc cokolwiek robić i choćby przygotować materiał na docelowe imaki. Ktoś obyty z toczeniem może podpowiedzieć jak idiotoodpornie zrobić imaka idealnie prostego? Wychodzi mi lekko pofalowana średnica i nieco mnie denerwuje... Czy to może kwestia wprawy i nieodpowiednich narzędzi (dłuto proste)? Na razie wystarczy ale docelowe imaki chciałbym zrobić odpowiednie ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/3/357-260719135054-38271417.jpeg)
-
Prosty zabieraj możesz zrobić z konfirmatu wkręconego w materiał i po obcięciu łba idzie w uchwyt wiertarski. Prosty kołek to prosto prowadzone dłuto. Zaznacz na dłucie punkt podparcia i się tego trzymaj. Reszta to wprawa. Kołki można robić na wiele sposobów. Pilarką, frezarką, tokarką, nawet ośnikiem 😬
-
ładne imadło, to bison?
-
Reszta to wprawa.
Czyli jednak ręka najważniejsza ;)
ładne imadło, to bison?
Nie mam bladego pojęcia co to takiego :D były takie trzy ale jakoś nie pamiętam czy były jakieś oznaczenia dodatkowe na nich... W weekend teraz mnie nie ma ale pewnie po nim rzucę okiem :) jeszcze dodatkowe jedno inne mam ale nie wiem czy się w ogóle będzie opłacało remontować...
-
Dawno nic nie wrzucałem więc tylko melduję że żyję ;) rodzinka będzie mi się powiększać więc naturalną koleją rzeczy musiałem się skupić na nieco innych rzeczach jak np. remont i malowanie mieszkania żeby dostosować do przyszłego pomocnika stolarza amatora 8) że już o ciągłych zakupach dziecięcych nie wspomnę... Odnoszę wrażenie że producenci celowo produkują pi***yliard różnych, wózków, fotelików, butelek, ciuszków itp. tylko po to żeby biedny chłop w sklepie dostał kota :o proces nadal trwa więc wpisy pewnie będą się od siebie oddalać :D
W trakcie krótkich wypadów do komórki rozpocząłem prace nad deską do krojenia z orzecha i buku. Zobaczę jak się będzie sprawować bo nigdy nie łączyłem ze sobą tych gatunków. Wstępnie wyrównane kawałki pokleiłem razem i przy najbliższej okazji jak się uda to wrzucę zdjęcia :) a w międzyczasie jako że w komórce brakuje światła dziennego dorobiłem sobie małego pomocnika świetlnego. Walała mi się gdzieś niewykorzystana ikeowa lampka biurkowa więc postanowiłem ją zaadaptować na pomoc warsztatową ;) efekt na zdjęciu - możliwość przekładania swobodnie w otwory na imaki jest świetna!! Jak robię drobniejsze rzeczy (lutowałem ostatnio) to naprawdę pomaga mocno :) może komuś się taki pomysł przyda - koszt minimalny (taka lampka chyba 30 zł, reszta to odpady), a użyteczność duża ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/4/357-130919121916.jpeg)
-
Jezeli jeszcze nie gratulowałem to teraz szczere gratulacje 👍
Kupując wózek pamiętaj, że w głębokiego dziecko będzie używać najkrócej
Orzech nie lubi wilgoci ale jak dobrze zabezpieczysz to będzie ładna deska
-
może komuś się taki pomysł przyda
Zplagiatuje ją kiedyś :D
-
Jezeli jeszcze nie gratulowałem to teraz szczere gratulacje 👍
Kupując wózek pamiętaj, że w głębokiego dziecko będzie używać najkrócej
Dziękuję! :) z wózkiem to fakt zwłaszcza że termin na listopad więc większość czasu kiedy głęboki będzie w użyciu przypada na zimę :(
A co do deski to myślałem o pokryciu olejem z ikei do desek do krojenia. Polecał ktoś na forum tylko muszę do tego sklepu podjechać, a jakoś ciągle mi nie po drodze ;)
Poniżej zdjęcie dodatkowo przed wykończeniem - jeszcze ostateczne strugnięcie zostaje ale to tuż przed olejowaniem bo chciałem żeby w domu chwilę się przyzwyczaiło drewno. Szału nie ma i nie mogłem za bardzo poszaleć z projektem bo żona zażyczyła sobie coś podobnego to tego co już miała bo jest przyzwyczajona ;) W sumie to moja pierwsza deska do krojenia więc bardziej się uczyłem na niej żeby kolejne lepsze zrobić ;)
(https://kornikowo.pl/gallery/4/357-180919093729.jpeg)
-
Bardzo ładna deska, w prostocie piękno.
-
ja olej do desek z ikei mieszam z woskiem pszczelim.
-
Po olejowaniu będzie pięęęęęekna :)
-
Ładna Panie
-
po oleju dostanie ciepłego koloru :)
Polecał ktoś na forum
nie znam typa :P
muszę do tego sklepu podjechać, a jakoś ciągle mi nie po drodze
można kupić przez neta z wysyłką ;)
-
Bardzo ładna deska, w prostocie piękno.
A dziękuję ;) w prostotę właśnie celowałem bo o ile doceniam kunszt wykonania tych zwydziwianych to nie dość że daleko mi do takich umiejętności to mało mi się podobają :)
można kupić przez neta z wysyłką
Płacić 15 zł za wysyłkę jak ikeę mam 15 minut przez miasto mi się nie uśmiecha jak sam olej kosztuje 20 :D muszę po prostu się zmotywować żeby tam podjechać bo po drodze coś mi się nie składa ;) Mery, to Ty byłeś tym typem? :D tak mi się coś wydawało ale pewny nie byłem...
ja olej do desek z ikei mieszam z woskiem pszczelim
A ciekawe - i co Ci to daje w efekcie? nie bawiłem się takim mieszaniem jeszcze nigdy ;) może jak efekt lepszy warto spróbować...
-
Moim zdaniem lepiej wydobywa rysunek drewna i dłużej zabezpiecza. Dodatkowo możesz eksperymentować z ilością wosku lub dodać carnaubę która jest twardsza. Ja do desek używam konsystencji masła.
-
Jak możesz to napisz jak się sprawuje taka komórkowa stolarnia od strony praktycznej. Zaczynam rozpatrywać takie rozwiązanie :). Czy sąsiedzi nie narzekają? Czy możesz podłączyć jakieś elektronarzędzia. Ile narzędzi zabierasz każdorazowo do domu z obawy przed włamaniem. Będę wdzięczny z Twoje spostrzeżenia (lub kogoś kto też dłubie w komórce) :)
-
Jak możesz to napisz jak się sprawuje taka komórkowa stolarnia od strony praktycznej. Zaczynam rozpatrywać takie rozwiązanie :). Czy sąsiedzi nie narzekają? Czy możesz podłączyć jakieś elektronarzędzia. Ile narzędzi zabierasz każdorazowo do domu z obawy przed włamaniem. Będę wdzięczny z Twoje spostrzeżenia (lub kogoś kto też dłubie w komórce) :)
Sprawuje się wyśmienicie ;) raz tylko robiłem gabaryt na tyle duży że musiałem otworzyć drzwi żeby zmieścić i raz taki że wyszedłem z robotą na miejsce postojowe ;D ale zwykle mniejsze rzeczy robię więc nie ma z tym problemu :) Co do pytań to mam tu dość łatwo - komórka jest w garażu podziemnym przy moim miejscu postojowym. Włamali mi się kiedyś do niej zanim warsztat zrobiłem i zawinęli mi narty :( ale przy tej okazji wymieniłem drzwi i zmieniłem kierunek otwierania - teraz otwierają się na zewnątrz co dość istotne z punktu widzenia zabezpieczenia. Poprzednie były takie że kopnięciem otwarli... teraz są takie że nogę można złamać 8)
Parkuję na tym miejscu auto żony dojeżdżając blisko drzwi tak że nie da się nawet uchylić jakbym nawet zapomniał zamknąć - na szczęście żona też potrafi tak zaparkować :) więc to też odpowiada na kolejne pytanie - nie noszę narzędzi do domu bo jedyna droga to wyburzenie ściany :D inna sprawa że udało mi się również komórkę ubezpieczyć przed kradzieżą - z tym jest problem u większości ubezpieczycieli żeby było skuteczne (komórka jest na innej KW niż mieszkanie) ;) dodatkowo po włamaniach (chyba 17 komórek naraz poszło jak mi narty wycięli) założony monitoring całego garażu i kontrola dostępu więc względnie bezpiecznie.
Jeśli chodzi o sąsiadów to nie miałem żadnych problemów - nad komórką jest lokal użytkowy a ja zwykle działam wieczorami kiedy jest zamknięty albo w weekend. Nie miałem żadnych sygnałów co do tego ;) sąsiedzi z miejsc postojowych ogarnięci więc też problemu nie ma - zresztą co komu w garażu przeszkadza ;) jeden pytał co się dzieje że ciągle stuki i tam jestem - dziś kumpel i co jakiś czas mu ogarnę coś technicznego ;)
Elektonarzędzia mogę podłączyć - dogadałem się z administratorem budynku i mam sublicznik do komórki oraz zwiększone zabezpieczenie żeby móc zrobić gniazdka - kosztowało flaszkę ;) ale też właściwie nie podłączam nic poza oświetleniem i odkurzaczem oraz w zimie grzejnika... 95% robię ręcznie bo to mnie akurat kręci :) czasem wiertarka czy frezarka ale też nie pamiętam kiedy ostatnio nawet :)
Jeśli chodzi o samą komórkę to polecam zdecydowanie :D piękna sprawa i uczy organizacji miejsca pracy niesamowicie ;) wcześniej to nigdy nic znaleźć nie mogłem a teraz wszystko ładnie ułożone czy powieszone na ścianie co się odbija na efektywności pracy i skróceniu czasu którego ostatnio mam coraz mniej :( ale też mam drugą komórkę na składowanie rzeczy domowych bo bym się z wszystkim pewnie nie zmieścił - jestem z tych którym się wszystko "kiedyś przyda" :D
przydługie wyszło ale mam nadzieję że Ci pomoże ;)
-
Wcale nie przydługie ... każde zdanie z zaciekawieniem przeczytałem. Patent ze zmianą kierunku otwierania drzwi muszę i u siebie zrobić. Obecnie mam wielki problem, żeby je otwierać do środka, bo komórka jest tak zawalona. O ubezpieczeniu komórki nawet nie pomyślałem a to ciekawa opcja. Na razie plan jest taki, żeby kupić pomieszczenie gospodarcze i tam przerzucić cały szpej, który zawala komórkę, a w niej urządzić mini warsztacik do pracy głównie narzędziami ręcznymi. Jak się sprawdzi to może zainwestuję w podłączenie licznika i gniazdka.