Widzę na filmach, że ogarnąłeś u siebie pneumatykę. Powiedz, masz jakiś pomysł jak przy takim metrażu ogarnąć lakierowanie z pistoletu. Wiadomo, nie chodzi o 30m2 frontów ale raczej o jakieś mniejsze elementy np. łóżko z sosny jakimiś farbami wodnymi, żeby się w powietrze nie wysadzić
Myślałem o jakimś namiocie rozkładanym na szybko coś ala szklarnia z pokrywą, nawiew, filtry, wyciąg, łapy wkładasz jak w inkubator w takich rękawicach
Lakierujesz, czekasz chwilę, aż opary wentylator wyciągnie na zewnątrz warsztatu. Otwierasz pokrywę, wyjmujesz element, odkładasz do wyschnięcia i wkładasz kolejny. Chodzi o to, żeby zachować czystość, żeby nie ruszać wentylatorami powietrza w całym pomieszczeniu, tylko w wydzielonej części. Masz może jakiś pomysł?