ja to raczej na 3 lata nie 3 miesiace :-P
to jest na dwa tygodnie, po reszte żeby na 3 miechy starczyło to dziś miałem jechać ale pada więc wyprawa na jutro przełożona
z ciekawości, koszt drewna na tej przyczepce to kilkaset zł czy już w tysiące? możesz wysłać SMS jak się krępujesz
dżentelmeni o kasie nie gadaj
zwłaszcza przed południem czy jakoś tak
480 polskich złociszy
Mery, ale masz świadomość, że przy takim załadunku to mogłeś zgubić towar razem z przyczepką?
wbrew pozorom nie przeważała na tył bo po odpięciu przyczepki przeważyła na przód ale kiedyś miałem już sytuacje gdy wiozłem mokre kantówki 4 metry długie i przeważała na tył, ale człowiek cwaniak myśli kawałek do domu to co będę przecinał je w tartaku, dotnę se w domu bo i tak potrzebowałem 2 metrowe, i to był mój pierwszy i ostatni tego typu błąd, za mną jeszcze jechała moja ślubna jako swierzak, miała prawko dopiero dwa tygodnie i nie bardzo wiedziała co ma robić i po wszystkim też jej wytłumaczyłem jak ma się zachować, jakiś miesiąc później jechaliśmy razem i taka sama sytuacja w wykonaniu Tira przed nami więc zobaczyła jak się zachować w praktyce jadąc za takim autem.
Jak ktoś nie wie jak zachowuje się auto z przeładowaną przyczepką na tył to poniżej zamieszam taki właśnie filmik
a teraz słowami czemu tak się dzieję, przyczepka przeładowana na tył za hak unosi nam tył samochodu, i nie ma to znaczenia że auto stoi twardo na kolach i przyczepka też, u mnie było ok dopóki nie osiągnąłem prędkości 70 km/h, taka prędkość wystarczyła aby powietrze pod autem dodatkowo uniosło tył samochodu i cały zestaw ma przyczepność na przednich kołach samochodu i kołach przyczepki, tył auta traci przyczepność i wiatr czy pęd powietrza uniemożliwiają utrzymanie jazdy na wprost. Na filmie słychać jak gościu mówi że w pi**ę i na gaz żeby wyciągnął z tego, powiem Wam że gówno prawda, nie pomorze ani dodanie gazu ani naciśnięcie hamulca, jedno i drugie spowoduje większe ruchy na boki, wyjście z sytuacji to delikatnie zmniejszyć prędkość przez odpuszczenie gazu i kontrowanie kierownicą, dopiero gdy ustabilizujemy tor jazdy i wytracimy z prędkości dopiero delikatnie naciskamy hamulec.
Mi się udało, droga była dość szeroka i miałem z prawej strony dodatkowo pobocze, uwierzcie mi że nie łatwo jest utrzymać wtedy zestaw na drodze, miotało mnie na 2 metry w prawo i w lewo a i tak zanim wyhamowałem to kilka aut mnie w trakcie miotania wyprzedziło, co powodowało zagrożenie dla nich jak i mi utrudniało utrzymanie się na węższej jezdni .
Żonie po wszystkim powiedziałem że w takiej sytuacji powinna zjechać na środek lub lewy pas, włączyć awaryjne i przyblokować auta jadące z tyłu, miesiąc po tym zajściu jadąc za tirem zaczęło nim miotać, więc włączyłem awaryjne i zacząłem za nim jechać slalomem po dwóch pasach blokując pozostałych z tyłu żeby z żadnej strony nikomu nie przyszło na myśl wyprzedzać, takie zachowanie może wydawać się dziwne dla tych z tyłu ale może to uratować komuś życie,
dodam jeszcze tylko że mnie jak zaczęło miotać przy 70 km/h to przestało przy ok 55 km/h i żeby wytracić tylko te 15 km z prędkości pr******chałem tak ponad kilometr, prędkości tira nie pamiętam, nie zwróciłem na to uwagi nawet ale też dobre 2 km to trwało zanim ustabilizował tor jazdy więc widzicie jak delikatne jest te wytracanie prędkości, nie jest to całkowite odpuszczenie gazu i wyhamowanie silnikiem czy naciśnięcie delikatnie hamulca gdzie na odcinku 50 m wytracisz prędkość, naciśnięcie hamulca to gwarancja końca podróży i w najlepszym wypadku lądowanie w rowie
Niech ten filmik i ta historia będzie dla Was przestrogą że zawsze trzeba ładunek dobrze rozmieścić ciężarem i zabezpieczyć spinając pasem, i nie tylko wioząc go na przyczepce ale i w środku auta
także Pany szeroki bezpiecznych dróg i tyle samo powrotów co wyjazdów