Krzysiek ten wyżłabiak wygląda tak, starałem się z każdej strony fote zrobić

Dawno, dawno, dawno temu,nie w górach  i nie za rzeką tylko właśnie tutej nad Polskim morzem, światowej klasy wirtuoz strugów ręcznych zwany w dalszej części opowieści Eso wylicytował jakiegoś antyka.  Dzwoni do mnie ów maestro w środku nocy, budząc mnie z pięknego snu, ajjjjj jaki piękny sen miałem lecim dalej ......  dzwoni i mówi, "słuchaj Mery mój ty wierny druhu sprawę mam" no to się pytam; o Panie jak mógłbym Ci pomóc ? na co Mistrz mówi ze wylicytował antyka tylko trzeba jechać i go odebrać. No i w ten oto sposób zostałem brutalnie wyrwany ze snu ( ajjj jaki ja wtedy piękny sen miałem ) i byłem zmuszony jechać do Pana Andrzeja odebrać dla Esa jego zakup, okazało się że ów p. Andrzej którego wtedy poznałem u siebie w domu ma większą skarbnicę antycznych narzędzi stolarskich niż jakiekolwiek muzeum, człowiek encyklopedia stolarska zwozi z całego świata stare narzędzia stolarskie, głównie XVIII, IXX i początek XX wieku, wchodzisz do niego do mieszkania i już na progu potykasz się o stare piły które leżą dosłownie wszędzie, zerkam ukratkiem przez otwarte drzwi do kuchni a nóż widelec jakiegoś kotleta wypatrzę bo zgłodniałem strasznie po drodze a i pora obiadowa ale na blatach w kuchni kotletów nie ma, za to leży mnóstwo starych strugów, oczy chodzą mi jak po trzech działkach majeranku i świecą się jak znicze z piosenki Golców ale twardo idę dalej. Wchodzę do pokoju i patrze i nie wierzę, myślę se  ku**a umarłem i jestem w stolarskim raju, gdzie nie spojrzę same stare piły i strugi i narzędzia takie o których nawet nie słyszałem. Ale jednak się myliłem, to nie był stolarski raj. Stolarski raj był piętro wyżej na poddaszu w pracowni p. Andrzeja. Tam był raj. Myślałem że  już z stamtąd nie wyjdę, co chciałem to pomacałem, o każdym narzędziu była jakaś historia opowiedziana przez gospodarza. Byłem u chłopa kilka razy i każdym razem tak mam.  zapewne zawartość samej pracowni była więcej warta niż cała kamienica w której te mieszkanie znajdowało ..........



Qwa co za głupoty ja piszę ?

Gdzie go dorwałeś?

u p. Andrzeja za dwie dyszki zakupiłem

P.S.

Ale sen miałem piękny tamtego dnia

No więc strug to prawdopodobnie protoplasta Stanley'a 70 - mówię tu o uchwycie noża. Podstawa mogła być dorobiona nowa. Zaryzykuje nawet taką tezę że jest to Stanley 70 Transitional - być może.
W każdym razie strug warty odnowienia.
Mery dzięki za zdjęcia

Nóż - można wykorzystać egzemplarz produkowany przez Veritas'a , jest do kupienia w Dictum lub przez Dluta.pl
Mechanizm regulacji i mocowania - bez trudu do skopiowania na podstawie zdjęć Merego i inwentaryzacji noża Veritas'a , co do realizacji to musiałbyś się skontaktować z Chaosem , jak będziesz miał nóż mogę zrobić Ci prototypowanie .
Podstawa - mam gotowy dwx do wycięcia laserem z blachy 10 mm . Podstawa w moim jest identyczna jak ta w Stanley'u 70 i jak ta na zdjęciach Merego.
Gałki zrobisz sam.
Mój wygląda tak :

Pod wpływem zdjęcia tego staruszka dochodzę do wniosku ,że chyba przerobię mechanizm regulacji i mocowania , ponieważ ta wersja ,którą mam nie jest dwustronna.

Witam .
  A cha Krzyś proszę rozwiń słowo ,,Prototypowanie" przykro mi ,ale nie kumam .
 Pozdrawiam.

Witam .
    Och ja głupi ,szukałem za morzami za lasami ,a nie widziałem co pod nogami .
      Dziękuje ,a ESA przepraszam .
 Pozdrawiam .
       

Obi doszły ołóweczki

żona na mnie krzyczy ż ciągle nie przebieram koszulek i spodni chodząc do garażu i niszczę wszystkie ciuchy to umażę od kleju to od lakieru więc postanowiłem kupić sobie koszulki typowo do garażu a że w moim rozmiarze 5xl ciężko coś znaleźć w sklepach to wymyśliłem sobie że kupię na aledrogo z własnym nadrukiem, stąd też było moje pytanie w innym wątku o jakieś dodatkowe motto do logo nie licząc Qiuba propozycji pozostałe były fajne i wybrałem kilka z nich a ich efekty są na poniższych  zdjęciach , dzięki jeszcze raz Panowie za pomoc

z tyłu koszulek na wszystkich  jest duże Logo ok 30 cm x 20 cm



z przodu na lewym cycu na lewej piersi jest mniejszy nadruk, logo + motto, rozmiar nadruku ok 10 cm x 10 cm







co do koszulek to jakość materiału petarda, ale szukając ich zwracałem uwagę prócz rozmiaru na to by były 100% bawełna i  jak największa gramatura i tu jest 190, najlepsza jakość materiału jaką znalazłem na allegro i widać ze porządny materiał jest co do nadruku to jest wyraźny i ładny, mam wrażenie że ciut grubaśny i gumowaty ale pewnie tak musi być z białym nadrukiem na ciemnym materiale, za jakiś czas zobaczę jak to wygląda po praniu



a jak już się bawić w gadżety to zamówiłem jeszcze kilka ołówków stolarskich

z jednej strony fabrycznie była na nich wydziergana linijka do 14 cm a z drugiej strony nadruk UV z własnym projektem, nadruk uv jest lepszy od termodruku bo można nadruk zrobić wielokolorowy we wszystkich odcieniach jakie sobie człowiek wymyśli, u mnie miał być jednolity czarny i wyszło to tak jak na poniższych zdjęciach. zależało mi na umieszczeniu logo ale jest dość skomplikowane i ma dużo szczegółów i niestety dolna część (piła z napisem) musiała zostać pominięta ale i tak jest fajne