Dziś przepaliłem delikatnie w piecyku i od razu czuć inne powietrze
takie cieplejsze i ten zapach palonego drewna w piecu , żaden kaloryfer tego nie daje
a oprócz sprawdzania piecyka położyłem jeszcze kilka płyt na ścianie, wybór co do montażu padł na piankę/klej
Ciut sceptycznie do niej podszedłem ale zrobiłem próbki w zeszłym tygodniu i trzyma jak cholera
więc żeby nie dźwigać worków z gipsami i nie brudzić wszystkiego z ich mieszaniem wybór padł na piankę:)
również sceptycznie podszedłem co do jej wydajności bo producent pisze że starcza na 12 m2 płyt KG i faktycznie wystarcza na 3,5 płyty
czyli 11m2 ale miejscami w dołki dawałem jej więcej więc jest wydajna
nie obyło się baboli, jedna z plyt mi opadła od góry o jakieś 5 mm i nie dałem już rady jej unieść, ale przyjdzie korytko na kable na łączeniu to zakryje
ogólnie kładzie się fajnie, lepiej niż na gipsowy klej, szybciej, czyściej, wystarczy chwile przytrzymać, poziomicą sprawdzić czy jest równo i gotowe
pierwsze koty za płoty
sprawdzenie czy są równo przyklejone
i jedna ściana prawie gotowa
jutro następne ściany