Mery,
ciekaw jestem jak na MLT będziesz ciął teraz w poprzek, aby ustawić na sztorc. U mnie to męczarnia troche, bo brakuje mi blatu z przodu - masz jakis pomysł na to? Będziesz używał tego stolika "formatowego"?
EDIT:///
To w sumie mozna od biedy wzdłuż przykladnicy i jakos to idzie. Ale tez mnie ciekawi planowanie deski na 90 stopni z kazdej strony... tu już jest męka. Jakis pomysł?
//EDIT
Machnąłem sobie ostatnio taką sztorcową 40x28x5, powiem ci ze waży milion kilo. Ale będe musiał brzeg zjechać o jakieś 3 centy, bo sie nie dokleiło. Kleiłem na "F"kach, teraz już kupiłem 4 rurowe i nie ma prawa się nie dokleić.
Ogólnie fajna robota z deseczkami, jakby co to pytaj - już kilka ich trzasnąlem, mogę coś tam skromnie doradzić bardziej doświadczonemu, który jednak deseczki nie robił
Pamiętaj żeby nie wrzucić tego zbyt ochoczo do równiarki - bo źle się to skończy
U mnie sie o tym zapomnialo, włożyłem i jak była "górka" to zadziałał przepięciowy. Dobrze ze nic sie nie stało groźniejszego, bo takie sztorce ponoć lubią sobie latać po warsztacie.
Od tamtej pory po klejeniu sztorcowym, planuje sobie frezarką na JIG'u - a potem po 1/4 obrotu korbki na DW strugam dla wygładzenia powierzchni. Czyli gdzies bedzie ponizej 0,5MM na jedno przejscie i to jest sporo. im mniej, tym lepiej.
Pamietaj rowniez ze przy uzyciu strugarki, warto na koncu i poczatku przykleic sobie listewke która tam gdzie są sztorce, będzie miała normalnie włókna wzdłuż / w poprzek. Zapobiegnie to wystrzępieniu się krawędzi przy wejściu i wyjściu ostrzy z materiału.
No i przy szlifowaniu, moim zdaniem konieczne wodowanie po pierwszym szlifie. Ja po wodowaniu jade na 320 i nizej nie schodzę, a grubiej niz 150 też nie. Powierzchnie mam jak pupka 16-latki.
I jeszcze jedna rzecz którą zauważyłem - nie warto olej lać bezpośrednio na sztorce, bo zostaje "wzorek" na nich tam, gdzie nalane było bezpośrednio. Szmatka i dopiero na materiał, aby równomiernie się wchłaniało.