Jak na moje pierwsze toczenie w drewnie to myślę że wyszedł całkiem przyzwoicie
Świetnie Ci ten ubijak wyszedł.
Pamiętam, kiedyś z 20 lat temu albo i dawniej, też się trochę w toczenie bawiłem i mi się podobało. Ojciec miał tokarkę do drewna. Sam robił. Dłuta też sam robił, z pilników
. Tata w ogóle dużo sam robił. Takie czasy były. Gdzieś na strychu jeszcze coś się z tej tokarki ostało. Muszę sprawdzić czy da się reanimować.
Ale, ale... czy ja tam w tle zajączki widzę?