no to kolejna robota, tym razem nie dla mnie a szkoda bo porządny mebel warsztatowy będzie z tej roboty
ale jak człowiek błędy porobi na czyimś to później swoje mebelki warsztatowe zrobi lepiej
zaczęło się od kilku kantówek pozostałych po budowie domu, trzeba było je dociąć na odpowiedni wymiar, ciężko z tymi wymiarami było bo plan tylko w głowie bez żadnego konkretnego projektu co później co rusz komplikowało sprawę, miały być półki na wsuwane skrzynki, i tak zostały przygotowane nogi, w praniu wyszła zmiana na zamykane szafki i teraz będzie trzeba zabudować nogi
miała być półka a wyszło że będzie szuflada, i nie ma prowadnic
tak to jest jak się robi z głowy a nie według projektu
ale pokolei
zaczeło się od Cięcia na wymiar
Mareczku nawet nie wiesz jak stojak od Ciebie mi ratuje tyłek
połączenie będzie na klej + pokety
takich nóg będzie 4 + 5 z wypełnieniem
tutaj już na montażu, powoli zaczyna to wyglądać
Inwestor jest fanem Jeepa, więc mała niespodzianka dla niego
gdyby nie zmiana planów to dziś byłby skończony a tak wygląda na razie tylko tak jak poniżej . Kolejny dzień to drzwiczki zabudować boki szafek , przymocować blat bo na razie płyty leżą luzem, zamontować półki, dorobić szufladę i modlić się żeby plany już się nie zmieniały