Hejka Korniki,
Dawno nie aktualizowałem mojego wątku, bo i niewiele się ostatnio w moim warsztacie działo. Czasu nadal brak, to i robota posuwa się powoli.
Co nieco jednak udało mi się zrobić.
Po pierwsze stół stanął na nogach. Jeszcze nie skończonych, ale już własnych, a na dodatek składanych.
Po drugie nastąpił wstępny rozruch obu napędów osi Y i zostało sprawdzone bazowanie do krańcówek.
Rozruch odbył się metodą na pająka i jasnym było, na czym należy się teraz skupić.
I tak wszelkie siły zostały skierowane na uporządkowanie kwestii elektroniki sterującej frezarką. Jak na jedną wolną sobotę, to chyba postęp przyzwoity?
Teraz jeszcze zostaje zamontowanie w obudowie kilku drobiazgów, okablowanie całości i można będzie wygodnie i bezpiecznie przystąpić do dalszych prac konstrukcyjnych i rozruchowych. Partyzantka czasem się sprawdza, ale na dłuższą metę nie ma to sensu. A teraz jakoś nawet zaczyna to wyglądać i to chyba nawet na coś rokującego (a przynajmniej tak mi się wydaje).
Konstruktywną krytykę zawsze chętnie przyjmę
Pozdrawiam Was serdecznie,
WojTech