Fajny blat do RobalaA dziękuję. To już któraś z prób wykrzesania maksimum z tej pilarki. Zaczęło się od przedłużenia blatu, później powstał kontenerek jako podstawa, a teraz jest spory blat dla pilarki i frezarki, a przy tym wymiana przykładnic. I myślę, że jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem w tym temacie.
a mi się spodobała przykładnica do frezarki , kawał długiej i porządnej przykładnicy :)Dzięki. To akurat jeszcze temat rozwojowy. Przykładnica do pilarki działa jak należy, ale opcje dedykowanej przykładnicy do frezarki są nadal na etapie koncepcyjnym.
Ładnie ale nie kurzy/zapyla ci się wszystko. Dużo przedmiotów na wierzchu
A ja nie wiem jak się zmieścić w blaszaku :-\Fabryczny blat tej pilarki jest całkiem znośny, choć trochę mały. Niestety o przykładnicach wiele dobrego si nie da powiedzieć. Przykładnicę kątową ściągnąłem z Chin, a prowadnice są do niej dopasowane (też Chińskie). Po tych zmianach jest niesamowita poprawa jakości cięć i komfortu pracy. Dodam, że w moim przypadku funkcja zachowania miejsca na samochód jest priorytetem i całość, pomimo rozmiarów, bez problemu upycha się po kątach (blat odwieszam na ścianę). Pełny opis tej przeróbki znajdziesz na moim blogu.
Czy blat do piły stołowej masz po przeróbkach czy tylko rant dostawiłeś. Moja budżetowa piła ma blat z kilku części i prowadnica rowkowa nie nadaje się do niczego. Jak przesuwam materiał po blacie to zaczepia o wystające elementy stołu a później wychodzą krzywe cięcia. Planowałem zdemontować blat i dorobić coś ze sklejki.
Fajnie.Ryobi mieści się pod głównym blatem w lewym rogu. Wiem, że wypatrzyłeś, ale może innym będzie łatwiej ją znaleźć. Nie bez powodu mam Ryobi RTS1800G, a nie Makita MLT100. Makita niestety zwyczajnie by mi się w tym garażu nie zmieściła.
Mam to samo tzn warsztat i garaż w jednym. Dwa pytania w związku z tym.
- gdzie jest cyrkulareczka po poukładaniu wszystkich sprzętów bo jej nie widzę? Ja mam Makitę i ona zajmuje sporo miejsca. Na Makicie kładę strugarko-grubościówkę Bernardo.
- widzę że Masz Dramela tego Premium w walizce. Kusi mnie on, kusi? Jak on? jakie opinie?
Edit.
Pierwsze pytanie nieaktualne- wypatrzyłem Robi :D
Drugie aktualne.
Makita niestety zwyczajnie by mi się w tym garażu nie zmieściła.Zmieściła by się zmieściła. Ja mam coś 16 metrów i Makita się zmieściła i jeszcze Bernardo PT260 i autem i to dużym /Skoda Octavia/ wjeżdżam. :)
Ok. To z ułożeniami w warsztacie wszystko wiadomo. A Dramel Premium? Używasz? Jakie Twoje zdanie? Ja mam z Lidla szlifiereczkę. Kupiłem nawet zestaw akcesorii do niej Hitachi w walizce ale jakość marna. Tarczki pękają, bolce mocujące nie trzymają itp.Akcesoria, których używam i się na nich nie zawiodłem, to dwie marki:Dremel i Proxxon. Nie mówię, że nic innego się nie nadaje, ale to loteria, a tym markom ufam i mam sprawdzone. Co nie znaczy, że wiertło fi0.4, czy podobnej średnicy frez wybacza błędy.
Mierzyłem i wiem, że nie. Na blat nie chciałem jej za każdym razem wystawiać, a pod blat by niestety nie weszła, bo samochód mam naprawdę spory i drzwi garażu domykają się obecnie praktycznie na zderzaku, a i to tylko, gdy oprę się przednimi kołami na dedykowanych odbojach. Patrz opis:Makita niestety zwyczajnie by mi się w tym garażu nie zmieściła.Zmieściła by się zmieściła. Ja mam coś 16 metrów i Makita się zmieściła i jeszcze Bernardo PT260 i autem i to dużym /Skoda Octavia/ wjeżdżam. :)
Dzięki za opis Dramela.
Musiałbym być chyba lekko puknięty żeby zima rano o 4.45 skrobać szyby z lodu mając garaż 😁🤣🤣🤣Pełna zgoda. To raz dlaczego mi też zależy na aucie w garażu. A drugie. Chyba nie miałeś porysowanego samochodu od światła przedniego po tylne albo wybitej szyby czy urwanych lusterek że dziwisz się że auto stoi w garażu.
Musiałbym być chyba lekko puknięty żeby zima rano o 4.45 skrobać szyby z lodu mając garaż 😁🤣🤣🤣
Chyba nie miałeś porysowanego samochodu od światła przedniego po tylne albo wybitej szyby czy urwanych lusterek że dziwisz się że auto stoi w garażu.
Musiałbym być chyba lekko puknięty żeby zima rano o 4.45 skrobać szyby z lodu mając garaż 😁🤣🤣🤣
to ja jestem- puknięty z tym że skrobię o 4:50 ;D ;DChyba nie miałeś porysowanego samochodu od światła przedniego po tylne albo wybitej szyby czy urwanych lusterek że dziwisz się że auto stoi w garażu.
raz ukradli mi dwa koła , innym razem wróciłem od lakiernika autem o 1 w nocy, ślicznie polakierowany i wypolerowany, o 5 rano wyjeżdżałem nim na zlot, schodzę do auta a tam cała maska porysowana, koty wyczuły ciepłą maskę w nocy to się wygrzać chciały, a że się ślizgały na niej to pazurami całą porysowały więc znam jak to jest :) ale nie mogę patrzeć przez pryzmat co się może stać gdyby, :) a co jeśli wyjdę z domu i się potknę i złamię nogę ? też już tak kiedyś miałem ;) a co jeśli wyjdę i ktoś ukradnie mi portfel lub telefon ?tysiącom ludzi się to przytrafia, czy mam nie brać ze sobą telefonu i portfela wychodząc z domu ?
każdy z nas ma swoje priorytety jeden nie lubi skrobać szyb, inny boi się o urwane lusterko inny o wilgoć drewna :) na wszystko są sposoby, na szyby można kupić auto z webastem lub je zainstalować i mieć w du**e skrobanie bo wystarczy je ustawić żeby się włączało 15 minut szybciej niż wychodzimy z domu i wsiadamy do nagrzanego auta a szyby wystarczy machnąć wycieraczkami, na rysy i uszkodzenia jest autocasko na wilgoć w garażach są osuszacze.
Ciekawi mnie to jaki wpływ na wilgotność drewna ma parkowanie mokrego auta w tym samy pomieszczeniu gdzie jest materiał,
wilgotność zimą i w porach deszczowych i tak wzrasta w garażach nawet jak nie parkują w nich samochody, ale o ile jest jej wiuęcej gdy parkuje auto ??
o 5 rano wyjeżdżałem nim na zlot, schodzę do auta a tam cała maska porysowanaKto bogatemu zabroni :) :) :)
a wjeżdżając autem po deszczu lub śniegu do środka nie masz problemu z wilgocią później ? co to masz za auto że nie może stać pod chmurką ? :)Co do wilgoci, to najgorzej jest nie w zimie, (bo mróz skuteczne od wilgoci chroni), tylko jak nagle po dłuższych mrozach przychodzi odwilż. Tyle, że ostatnio zimę, to i w górach trudniej prawdziwą spotkać. Szkód w materiale spowodowanych wilgocią raczej nie mam. Na podłodze nie stoi bezpośrednio nic, co mogłoby zamoknąć, a więcej wody niż z samochodu zimą, to mi raczej w garażu nie grozi, bo przez tyle lat nie dostało się tam z zewnątrz więcej niż kilka kropli. Garaż mam nieocieplany, co jest dokuczliwe nawet bardziej w lecie niż w zimie, ale niewiele z tym mogę zrobić. A samochód parkuję w garażu, bo nie mam ochoty codziennie objeżdżać połowy osiedla w poszukiwaniu wolnego miejsca parkingowego. Taka już specyfika mieszkania w mieście. Jak mi się kiedyś uda zrealizować projekt dom, to funkcje warsztatu i garażu będą z całą pewnością rozdzielone.
Jak bym widział swój warsztato-garaż. Też nawet blaty mam pościnane pod kątem umiejscowienia samochodu. ;)To jest trochę już zaszłość historyczna, bo stół był robiony pod inny duży samochód i byłem święcie przekonany, że większego miał już nie będę, a jak nawet, to i tak nie wejdzie. Życie jednak szybko weryfikuje takie błędne założenia ;-)
Trzeba sie cieszyć z tego co sie ma. Zawsze mogłoby tego tez nie być. Ja zaczynałem od 12 m kw o wysokości 1.70 m. Niestety nie dało sie pracować bo mam 1.80m. Musiałem chodzić schylony.Święta racja. Jak nie miałem garażu, to wszystko, co mogłem, robiłem w mieszkaniu. Tak, że cięższe i brudniejsze prace nie specjalnie wchodziły w rachubę. Te garaże są wybudowane na początku lat 80-tych. Wtedy szczytem marzeń był Maluch i on nadal świetnie się w takim garażu mieści.
ja bym nie wysiadł z tego auta, no chyba ze przez bagażnik ;DJa nie mam wyjścia i muszę dbać o linię
czyli co ? ograniczasz golonki, schabowe, żeberka, de volaille, pieczone kaczki i indyki ? ??? ??? ??? a co z pieczonym prosiakiem ?Smacznego,
już nigdy w życiu nie zaparkuję auta w garażu choćbym miał w nim miejsca na samolot ;D 8) ;D ;D
ja dokonałem już wyboru czy auto w garażu czy kaczka na kolację ;D
(https://kornikowo.pl/gallery/4/3-031219222527-49691015.jpeg)
już nigdy w życiu nie zaparkuję auta w garażu choćbym miał w nim miejsca na samolotMery, jak będzie wpie...lał takie kaczki to niebawem sam nie wejdziesz do swojego warsztatu :)
Ładnie ale nie kurzy/zapyla ci się wszystko. Dużo przedmiotów na wierzchuI mnie kolega zmotywował do działania ;) Myślałem, że szafek nie zmieszczę, a jednak będą. Częściowo już są.
Witamy ;)
Garaż/warsztat i upakowanie wszystkiego jest imponujące :) bloga już poprzeglądałem, wielce zainteresowały mnie przeróbki robala bo również takowego używam :) blat krzywy, mały, ale w sumie nieźle daje sobie radę ;)
A motywacja do przeróbek w norce zawsze mile widziana ... szczególnie przez oglądających efekty :)
tzn podwoiłeś jego wartość :PW życiu nie można być takim materialistą, żeby wszystko przeliczać na pieniądze ;P
Czym wykonujesz otwory pod półki w systemie 32?Dotychczas odznaczałem wg szablonu i wierciłem wiertarką kolumnową. Ale planuję szablon do frezarki. To moje pierwsze takie szafki w podejściu bardziej systemowym i proces jeszcze ulega dopracowywaniu. Opis tego co i jak zrobiłem znajdziesz tu: https://majzlemimlotem.pl/wp/2020/08/30/szafki-wiszace-czyli-zabudowa-warsztatu-czesc-1/ (https://majzlemimlotem.pl/wp/2020/08/30/szafki-wiszace-czyli-zabudowa-warsztatu-czesc-1/)
Niezłe puzzle tam sobie produkujesz WojTechu. ;)A dziękuję. Zabudować bez przemyślenia dużą przestrzeń, to nie sztuka. Mnie satysfakcję daje zmieścić się tam, gdzie wygląda, że już nic sensownej wielkości się już nie upchnie ;-)https://www.youtube.com/watch?v=5Dp8ExktSF0&ab_channel=AnTkO:D
Dzięki za odpowiedź. Śledzę Twojego bloga od jakiegoś czasu. Google mi go przy jakieś okazji podsunal i zaglądam regularnie :)To muszę przyznać, że miód na moje uszy, bo od jakiegoś czasu, staram się wrzucać tam materiały, które kiedyś, komuś jednak do czegoś posłużą. Sam, od jakiegoś czasu, szukam inspiracji i informacji w podobnej tematyce i albo nieudolnie szukam albo jest jakiś deficyt takich treści w podobnej formie. Owszem jest sporo filmików na YT, ale raczej z reguły przedstawiają one „jak za pomocą Felder’a i Festool’a zrobić deseczkę do serów” niż cokolwiek bardziej kreatywnego, czy życiowego. I trochę jest to walka z wiatrakami, bo przecież wideo jest mniej wymagające niż tekst. Nawet jeżeli tekst jest suto okraszony zdjęciami czy obrazkami. Takie czasy.
a do Pana Fleksa zaglądasz?Może niezbyt regularnie, ale owszem, zaglądam.
http://www.panfleks.pl/
Co to za pomaranczowy szblon?Czym wykonujesz otwory pod półki w systemie 32?Dotychczas odznaczałem wg szablonu i wierciłem wiertarką kolumnową. Ale planuję szablon do frezarki. To moje pierwsze takie szafki w podejściu bardziej systemowym i proces jeszcze ulega dopracowywaniu. Opis tego co i jak zrobiłem znajdziesz tu: https://majzlemimlotem.pl/wp/2020/08/30/szafki-wiszace-czyli-zabudowa-warsztatu-czesc-1/ (https://majzlemimlotem.pl/wp/2020/08/30/szafki-wiszace-czyli-zabudowa-warsztatu-czesc-1/)
Co to za pomaranczowy szblon?To jest szablon FIXA: https://www.ikea.com/pl/pl/p/fixa-szablon-do-wiercenia-pomaranczowy-90323393/ (https://www.ikea.com/pl/pl/p/fixa-szablon-do-wiercenia-pomaranczowy-90323393/)
Powiedz mi czy te organizery na drobiazgi, które masz zabudowane w kontenerku dobrze się spisują? Nie łamią się zaczepu, zawiasy itp.? Właśnie kupiłem na próbę 5szt . (chyba te same, z Leroya). Ja lubię to rozwiązanie z wkładanymi pojemniczkami.Mam ich w użyciu około 30szt. Najstarszych używam od kwietnia 2017 (to te 10 w jednym z kontenerków pod stołem warsztatowym). Ani warunki, ani przymrozki w nieogrzewanym garażu im jeszcze krzywdy nie zrobiły. I jak dotąd sam nic też nie połamałem, choć w niektórych mam sporo żelastwa. Kupiłem je z myślą o zabudowie i właśnie dla tych wyjmowanych pojemników. Wiadomo, że nie ma co ich porównywać z markowymi rozwiązaniami jak Sortimo, czy Systainery Festool'a, ale stosunek jakości do ceny mają moim zdaniem bardzo dobry, a jak się kiedyś same organizery rozsypią, to pojemniczki pewnie nadal będzie dało się wykorzystać w szufladach itp. Tak, że zdecydowanie polecam spróbować. Przy czym nie woziłbym ich luzem, na pace busa ;) , na roboty na zewnątrz warsztatu, bo to jednak nie ta liga.
Dokładnie - to inna liga jakościowo ale i cenowo. Dlatego kupiłem kilka sztuk i mam zamiar jeszcze tego dokupić - dlatego pytam jak to się spisuje "w praniu"..Jak stacjonarnie, to "będziesz Pan zadowolony" ;) A tak na poważnie, to zdecydowanie polecam. Same organizery aż proszą się o wykorzystanie tych bocznych rantów pod prowadnice. Zwykłe listewki wystarczą. Szkoda miejsca na wysuwane tacki pod spodem. Że już nie wspomnę o pełnych szufladach na prowadnicach, a i takie realizacje już widziałem.
Wykorzystanie tylko stacjonarne w garażu. Będę potrzebował w sumie 15-20sztuk więc na droższe i tak mnie nie stać a chcę mieć wszystkie drobiazgi w jednym miejscu. Dzięki za opinię.
Widzę duże podobieństwo Twojego warsztato-garażu dol mojej norki. Właśnie również jestem w trakcie reorganizacji umeblowania. Stoję przed wyborem czy zachować miejsce dla samochodu.
Garaż mam kawałek od domu i nie chce mi się codziennie dymać po auto kilkaset metrów. Chyba jednak zrezygnuję z opcji garażowania na rzecz bardziej komfortowego miejsca do pracy.
Tyle, że ja nie tak na bogato ze sklejki a raczej z OSB i mdf'u. :)
Mam już nawet zakupiony olej tungowy do tego celu, ale chodzi mi też po głowie wosk i jeszcze biję się z myślami, co ostatecznie wybrać.Fanaberia ;D do warsztatu, ale z drugiej strony to taki odpowiednik kuchni małżonki, gości też się przyjmuje ;D, gdyby nie to zaproponował bym pokost :D
Może i fanaberia, ale czymś zabezpieczyć to muszę, bo z doświadczenia wiem ile wody mi się tam na suficie skropli na wiosnę i jak będzie to wyglądać bez warstwy ochronnej. A, że przy okazji ma to też wyglądać, to już inna sprawa. Olej szybciej się nakłada, ale żółtawy odcień nie jest szczególnie estetyczny. A wosk wyglądałby dużo lepiej. Szczególnie na frontach. Od razu też dodam, że lakieru nie planuję do tego celu użyć. A pokost przemyślę ;)Mam już nawet zakupiony olej tungowy do tego celu, ale chodzi mi też po głowie wosk i jeszcze biję się z myślami, co ostatecznie wybrać.Fanaberia ;D do warsztatu, ale z drugiej strony to taki odpowiednik kuchni małżonki, gości też się przyjmuje ;D, gdyby nie to zaproponował bym pokost :D
wosk możesz położyć na jedno i drugie :), samego wosku bym nie rozważał - chyba że chcesz go na gorąco nakładać?A jakiś konkretny olej bezbarwny i możliwie dobrze chroniący przed wilgocią byś mi polecił?
...Dzięki! Przetestuję sobie jak ten wosk barwiący, o którym myślę zneutralizuje żółtawy odcień oleju. A o pokoście jeszcze sobie doczytam i pewnie też wypróbuję, bo nie miałem okazji go dotąd używać.
Szkoda miejsca na wysuwane tacki pod spodem. Że już nie wspomnę o pełnych szufladach na prowadnicach, a i takie realizacje już widziałem.
Szkoda miejsca na wysuwane tacki pod spodem. Że już nie wspomnę o pełnych szufladach na prowadnicach, a i takie realizacje już widziałem.
Hehe, ja zrobiłem wysuwane tacki na prowadnicach :D Miałem zrobić podobnie jak Ty (lub na aluminiowych kątownikach) ale jakieś mi się te ranty strasznie słabe wydawały. Na dodatek jak w każdą przegródkę naładowałem wkrętów to organizer zrobił się bardzo ciężki i niewygodny w noszeniu. Może 16-ki by się lepiej do noszenia nadawały, ale załadowane 20-ki to tak średnio moim zdaniem. Poza tym regał też mam na kółkach, więc wolę całością podjechać do stanowiska pracy i mieć wszystko pod ręką.
Co do OSB to też mi nie leży. Sklejka trochę za droga na moje amatorskie fanaberie, więc wykorzystałem stare meble, które potem pomalowałem farbą. Zawsze to jakieś wyjście.
Robota fajnie idzie do przodu , ale ja nie rozumiem jak można mieć taki porządek na warsztacie ? Jak się w tym odnajdujesz ?? Skąd wiesz gdzie co leży ?? Jak dla mnie bez sensuMoże @WojTech (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=2521) należy do tego odłamu hobbystów, dla których warsztat jest po to ABY BYŁ, a nie do pracy ;D
W wielu przypadkach czas zainwestowany w porządek, zwraca się wielokrotnie, gdy podczas pracy nie muszę co chwilę czegoś szukać. Nie mówiąc już o sytuacjach, kiedy jedzie się w trakcie pracy, po jakiś drobiazg do marketu, a ma się go w warsztacie, tylko znajdzie się "jutro", jak nie będzie chwilowo potrzebny.święte słowa, jestem tego samego zdania :)
Szczególnie że ci trzej zawodowcy to: sklepikarz, hydraulik i pacykarz ;DJa dla odmiany zawodowo reprezentuję IT, co w sumie na tego typu forach raczej nie jest rzadkością ;D
Fajnie popatrzeć. Nasz garaż czekają podobne zabiegi, chociaż u nas jest 21 m2. Minusem garażu w bloku jest to, że hałas urządzeń słychać u sąsiadów :-[
...Może nie zawodowo, ale jak dotychczas, to raczej częściej PCB używam, a i swoje własne (choć tylko od wielkiego dzwonu) też wytrawiam w zaciszu domowej łazienki ;)
To pewnie zamiast płytek z pcb używasz płytek z mdf ;D
Ehh wytrawianie, ale mi się teraz przypomniały czasu studenckie. Ile się człowiek nameczyl z wydrukiem na papierze kredowym a potem jeszcze wprasowywaniem tego na miedź. Ile stresu, czy będą wszystkie ścieżki, czy coś się nie pozlewa...Może nie zawodowo, ale jak dotychczas, to raczej częściej PCB używam, a i swoje własne (choć tylko od wielkiego dzwonu) też wytrawiam w zaciszu domowej łazienki ;)
To pewnie zamiast płytek z pcb używasz płytek z mdf ;D
Ehh wytrawianie, ale mi się teraz przypomniały czasu studenckie. Ile się człowiek nameczyl z wydrukiem na papierze kredowym a potem jeszcze wprasowywaniem tego na miedź. Ile stresu, czy będą wszystkie ścieżki, czy coś się nie pozlewa
Taka mała przestrzeń na codzień zmusza do przemyślanych decyzji i zorganizowanych działań.Zmusza też do regularnego sprzątania, co jest dużym plusem.
Tylko co zrobisz jak zmienisz auto ;)Ten temat już raz przerabiałem 8) i nawet z tego temat na wpis powstał: https://majzlemimlotem.pl/wp/2018/10/20/nowy-mieszkaniec-w-garazu-czyli-system-wspomagania-parkowania/ (https://majzlemimlotem.pl/wp/2018/10/20/nowy-mieszkaniec-w-garazu-czyli-system-wspomagania-parkowania/)
Zmusza też do regularnego sprzątania, co jest dużym plusem.
Podoba mi się Twój blog, prawie wszystko przeczytałem :)
podtopień się nie spodziewam. Natomiast woda potrafi skraplać się też na suficieTego to w ogóle nie brałem pod uwagę. W moim garażu nigdy coś takiego się nie przydarzyło. Koniecznie musisz poprawić wentylację.
...Obejrzałem kilkanaście różnych projektów w Internecie, ale mój "projekt" nie czerpie większych fragmentów bezpośrednio z któregoś z nich. Tak naprawdę, to miałem nawet w planach zacząć od porządnego rozrysowania wszystkiego, ale ostatecznie stwierdziłem, że szkoda mi czasu na planowanie czegoś, co i tak jest dla mnie dużą niewiadomą, bo to moje pierwsze podejście do tematu CNC. Podchodzę do sprawy na zasadzie wydzielania z całości konkretnych "problemów" i szukania rozwiązań. Coś jakby podejście Agile. Zacząłem od stołu, bo największym wyzwaniem wydaje mi się ruchoma brama i to od elementów, na których będzie się ona poruszała zacząłem pracę. Oczywiście wcześniej zaplanowałem sobie mniej więcej rozmiar pola roboczego i pod te plany zakupiłem prowadnice z łożyskami i śruby z nakrętkami trapezowymi, bo do nich dostosowuję całą konstrukcję stołu. Na tym etapie mam w miarę gotową bazę i mogę zacząć budowę bramy. Jak będę miał choćby prowizorycznie spięte oba bloki pociągowe, to będę chciał zrobić test napędów w tej osi i skończyć budowę bramy. Jak się to powiedzie, to wydaje mi się, że najtrudniejszy fragment konstrukcji będę miał już za sobą. Pozostałe dwie osie wydają mi się już zdecydowanie prostsze w realizacji i będą mieć pojedyncze napędy z użyciem bliźniaczych komponentów.
Przy realizacji wzorowałeś się na jakimś projekcie czy wszystko jest koncepcją autorską?
a człowiek się cieszy jak prostego jiga z kawałka sklejki i listewki zrobi :(
Mimo iż trochę buja to zapowiada się ciekawieBuja strasznie, bo to atrapa bramy, która nie ma praktycznie żadnej sztywności i w pewnym sensie o to mi chodziło. Chcę przy uruchamianiu tej osi zobaczyć jak zachowa się to przy napędzie na dwie niezależne śruby. Na tym filmiku śruby są zdemontowane, a "brama" została pchnięta ręką z jednej strony. Jak nic mi nie pokrzyżuje planów, to w tym tygodniu poskładam sterowanie i zrobię testy z silnikami. Jak wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami, to następnie powstanie Z-ka, następnie zespół osi X i pod to zamierzam dopiero zrobić bramę. Tak, że jeszcze trochę wysiłku przed uruchomieniem całości mnie czeka, a z czasem jakoś ostatnio strasznie słabo. Dość powiedzieć, że pracę nad tym stołem zacząłem 12-go marca.
@WojTech (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=2521) a jak sprawuje Co się zagłęboarka akumulaatorowa makity, jak Ci się nią pracuje. Tarcze używasz jakieś dedykowane (cieńsze) czy zwykłe?Nie mam porównania do innych, bo to moja pierwsza zagłębiarka, ale jestem mega zadowolony. Ona sprawiła, że proste cięcia dużych elementów stały się dziecinnie łatwe. Ma oczywiście swoje drobne mankamenty, ale jakoś nie psują mi one zadowolenia z tego zakupu. Praca na akumulatorach, przy moim trybie pracy jest właściwie bezprzerwowa, bo nawet jak uda mi się je w trakcie pracy rozładować, to drugi komplet od dawna czeka naładowany. Tarczę mam do niej nadal tylko oryginalną. Jest ona cienka, a cięcie nią sklejki (w większości 18mm) jak i miękkiego drewna (bo twardego nie miałem okazji nią docinać) daje rezultaty, do których ciężko mi się przyczepić. W pozostałych moich pilarkach już przesiadłem się na tarcze Freud'a i tu pewnie spróbuję zrobić to samo. Na tą chwilę jednak nie widzę potrzeby nic zmieniać. Dodam jeszcze, że wraz z lamelownicą (też Makita 18V) narzędzia te stanowią teraz mój podstawowy zestaw do prac typu dotnij i połącz. Dla mnie to była chyba najbardziej odczuwalna poprawa komfortu i jakości pracy od początku istnienia mojego warsztatu. Zamiast kombinować jak uzyskać precyzyjne cięcia i połączenia, to po prostu ustawiam i jest. Bez prób i poprawek.
Fajny projekt.Jak rozumiem pytasz o tokarkę do metalu, a nie o moją samoróbkę do toczenia drewna. Holzmann ED 300 Eco, bo o niej mowa, sprawuje mi się dobrze, choć nie mogę powiedzieć, żebym w metalu miał nią wykonanych wiele detali, bo tak się składa, że w metalu niezbyt często mam okazję coś działać. Za cenę, za jaką ją kupiłem (a było to kilka Mery'ch mniej niż obecnie ją sobie cenią), to uważam, że nie mam powodu, żeby tej decyzji żałować. Tym bardziej, że cała przekładnia jest na metalowych trybach, co w tej klasie cenowej jest raczej ewenementem, bo góruje tu plastik. Ogólnie rzecz biorąc, to mnie ta konstrukcja przekonuje i do drobnych detali (a do tego ją kupiłem), wydaje mi się zupełnie wystarczająca. Jest też jak na swoje gabaryty całkiem ciężka i absolutnie nie mam problemu z przemieszczaniem się jej po blacie (a stoi swobodnie). Ze stoczeniem śrub trapezowych poradziła sobie bez zająknięcia mimo kiepskiego operatora. Wcześniej coś tam drobnego w aluminium głównie podtaczałem i podcinałem i też nie mogę złego słowa powiedzieć. Ale faktem jest, że nie mam też porównania z innymi maszynami, bo z toczeniem na solidnej, starej i dużej tokarce, to ostatnio na praktykach w technikum miałem do czynienia, a to bardzo dawno temu już było ;-)
A jak Ci się sprawuje ta tokarka? Jak z jakością? Robiłeś nią coś więcej?
z toczeniem na solidnej, starej i dużej tokarce, to ostatnio na praktykach w technikum miałem do czynienia, a to bardzo dawno temu już było ;-)- a ten fragment to jakbym sam pisał :)
chyba żaden by nie przeszedł kontroli jakościE tam.
W liceum (plastycznym)no to teraz wiadomo skąd te eklektyczne pomysły w Twoich projektach. Np. mój ścisły elektryczny móżg w życiu by takich rzeczy nie wymyślił.. :)
A co to za tokarka? też zmieściła się w garażu?@PoMojemu (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=3749) Jak przewiniesz kilka postów do tyłu, to wszystko będzie jaśniejsze ;)
ale że jak ? po co ? nie kumam :'(Mój czas poświęcony na hobby jest "bezcenny", a więc sam koszt materiałów, mimo wszystko jest bezwzględnie niższy niż kupionej używki (nie wchodząc już w dyskusję na temat 30 zł dziś vs 50 zł 3 lata tem, gdy znaczyło ono ciut więcej). Sam składam, bo lubię takim rzeczom czas poświęcać, uczę się przy tym i odrywam od codzienności, a to przynajmniej dla mnie też ma swoją wartość, choć ta jest mocno niewymierna. Czy obiektywnie rzecz ujmując, fabryczne byłoby lepsze, to nie wiem, ale w wersji "drewnianej" bardziej mi to do wystroju wizualnie pasuje. A i projekt sam w sobie, mnie przynajmniej wydał się ciekawym pomysłem. I ostatnie, choć nie najmniej ważne: Drugie życie dla elektroniki, która skończyłaby inaczej na śmietniku, przynajmniej dla mnie jest istotną wartością dodaną w całym tym przedsięwzięciu.
jak nisko budżetowo to czemu sam składasz ? nie lepiej używkę na olx kupić? ja ze 3 lata temu za 50 złociszy kupiłem monitor do stacjonarnego i do dziś działa :)
Kumam jak się ma wymagania a budżet nie gra roli że można se zrobić coś lepszego niż fabryczne,
To chyba nie o to chodzi :) W tym garażu nie może być nic z plastiku, tylko sklejka :)Oprócz sklejki jest jeszcze "kilka" materiałów, z którymi chętniej niż z plastikiem pracuję, ale w dużej mierze masz rację... Do warsztatu ma to być dopasowane bardziej niż przysłowiowy "kwiatek do kożucha" ;-) I nie zawsze szybciej i łatwiej, oznacza jednocześnie lepiej. Plastik też ma swoje zalety, ale w tej realizacji celowo użyłem sklejki. Dodam też, że to jeszcze nie wersja finalna, a po wykończeniu powinno wyglądać to ciut lepiej.
Podziwiam za dokładności i cierpliwość przy tych realizacjach.
czyli chodzi o wygląd i satysfakcję :) to rozumiem doskonale :)O wygląd też.
Fajnie to wygląda.Dzięki, staram się. Po wykończeniu mam nadzieję całość jeszcze nieco zyska wizualnie.
Ja bym obudowę robił z aluminium a nie z drewna, ale rozumiem że tak wolisz i wychodzi Ci to nieźle.
Szacunek, fajnie Ci wyszła ta zabudowa. Podziwiam zapał i chęci do robienia takich rzeczy. Ja niestety z tym mam problem i kupuje Plastikowe zamienniki.
piknie, fajnie to wygląda, a jak każde narzędzie ma swoje miejsce to łatwiej o porządek i szybciej się pracuje bo nie trzeba wszystkiego szukać :)
piknie, fajnie to wygląda, a jak każde narzędzie ma swoje miejsce to łatwiej o porządek i szybciej się pracuje bo nie trzeba wszystkiego szukać :)
Dzięki za uznanie!
Tego porządku mi przez ostatni rok mocno brakowało. Wszystko przez brak czasu i nieskończony temat z wymianą zabudowy. Przed wykonaniem obecnych szafek moja ścianka narzędziowa była zdecydowanie okazalsza. A teraz część narzędzi jest w skrzynkach i jak ich potrzebuję użyć, to się muszę do nich dokopać :(
Ale kiedyś przywrócę porządek i tam 8)
ALE TAM NIC SIĘ NIE DZIEJE!
Schludnie i elegancko.
A i Żona ma pełen nadzór cctv :)
Porządek pierwsza klasa. Mi nigdy nie chce się tego robic. A tu widać, że wiele tych detali, skrzyneczek, organizerków zrobiłeś bardzo schludnie i dokładnie. Podziwiam.
A tak oprócz tego to jak ta wiertarka stołowa się spisuje?
...
No dobra dobra pięknie, schludnie ... ALE TAM NIC SIĘ NIE DZIEJE! ;D
...
bo pozbył się ukośnicy i piły taśmowej :(
Pozdrawiam, Wojtek
bede obserwowal co robiszi jak ci się zagraca nowymi sprzętami :P
Podziwiam fiu,fiu...mimo mego wieku... mam burdel(nie obrażając burdelu) ::)
może ktoś pokaże warsztat stolarza, elektryka,kominiarza, hudraulika,glazurnika,betoniarza.ogrodnika o koślawym spawamiu nie wspomnę ::)
jak to ogarnąć panie...
Ja mam juz tyle gratów ze musiałbym twoja wersje z 5x powiekszyc. Ale szacun. Dalej bede obserwowal co robisz.
no tak tylko u mnie dochodzi niemiec ;D :P
...
Podziwiam fiu,fiu...mimo mego wieku... mam burdel(nie obrażając burdelu) ::)
może ktoś pokaże warsztat stolarza, elektryka,kominiarza, hudraulika,glazurnika,betoniarza.ogrodnika o koślawym spawamiu nie wspomnę ::)
jak to ogarnąć panie...
;D ;D @krzyś48 (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=33) u mnie?
SterylnieMniej „sterylne” fotki też mam ;) Tyle, że one chyba mniej ciekawe.
Niczym na jutubach
Mniej „sterylne” fotki też mam Tyle, że one chyba mniej ciekawe.
spróbuję tego nawyku pozbyć i nie sprzątać codziennie
Nic nie poradzę. Odkładam wszystko na swoje miejsce i sprzątam na bieżąco, bo miejsce parkingowe jest mi niezbędne. Jak się kiedyś uda rozdzielić warsztat od garażu, to się spróbuję tego nawyku pozbyć i nie sprzątać codziennie.Generalnie dobry nawyk. Chyba...
(...) na oprogramowaniu Home Assistant zainstalowanym na Raspberry Pi z użyciem modułów ESP8266 i ESP32 (z czujnikami BME280) oraz czujników Xiaomi LYWSD03MMC i Aqara WSDCGQ11LM..... czekaj czekaj, niech się otrząsnę bo nie wiem czy mnie przypadkiem nie przezywałeś przed chwilą.... :)))) .
opiszę kolejny mini projekt, który mam już ukończony, czyli "wózek do systainer'ów Makita Makpac". Jeszcze dziś wrzucę zdjęcia z tej realizacji na forum. Na moim IG i FB już są.... już to zdążyłem obejrzeć.. :))
@KrisssK (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=1735)
a może allegro: zatrzask makita
najtańszy 7pln
Monitoring środowiskowy (przede wszystkim temperatura i wilgotność powietrza) mam uruchomiony od ponad roku na oprogramowaniu Home Assistant zainstalowanym na Raspberry Pi z użyciem modułów ESP8266 i ESP32 (z czujnikami BME280) oraz czujników Xiaomi LYWSD03MMC i Aqara WSDCGQ11LM.
Trochę odkopię, ale skoro o tym wspomniałeś w swoim wątku, to może nikt nie zarzuci offtopu. Esp32 - której wersji używasz, typu wroom-32d/e/u? Czy może cX/sX/hX. Kupiłem kiedyś kilka 8266, ale dopiero niedawno odgrzebałem, tylko brakuje czujników. Próbowałeś może modułów do komunikacji na 433 mhz, czy tylko 2.4 ghz?
Ja dopiero zobaczyłem post wyżej, wygląda wszystko naprawdę obiecująco, trzymam kciuki za pomyślne ukończenie projektu