Jest jakaś lampka w tunelu że kiedyś ogarnę to co sobie założyłem do zrobienia (aby to nie był nadjeżdżający pociąg).
Następnym etapem po płytach była elektryka, można powiedzieć że zrobiona w 80% została skrzynka z bezpiecznikami i dwa gniazdka ale na razie muszą poczekać.
Pierwszy raz pracowałem z poziomicą laserową/ laserem nie wiem jak się to nazywa. Kiedyś tacie kupiłem na dzień Ojca jakiegoś boscha market-owy najtańszy ale całkiem przyjemny, w każdym bądź razie miałem od kogo pożyczyć.
Na tym zdjęciu podłączanie przewodów w cipuszce, z tego jestem dumny bo nigdy nie udawało mi się zmieścić przewodów i jakiegoś takiego ładu utrzymać w puszcze no chyba że były tam dwa przewody. Nie jestem elektrykiem.
I standardowo 4 kąty, tutaj obrobiona brama dookoła co zajęło mi też kupę czasu.
Jaki luksusik jest zapalać światełko z włącznika, na pewno nie wiecie
Pozdro korniszony