Minął miesiąc, czas pokazać co tam z majsterkowałem
Tak się zastanawiałem czy potrzebnie się tutaj uzewnętrzniam, czy kogoś to interesuje. I doszedłem do wniosku że co mnie to obchodzi
a tak na serio obejrzałem sobie ten wątek od początku i dzięki niemu wiem że to wszystko idzie szybko i posuwam się do przodu z planami i realizacjami i że tylko moja wrodzona niecierpliwość mówi nigdy tego nie skończysz opi***alasz się itd
Więc traktuje sobie to troszkę jak pamiętniczek szalonego małolata może ktoś pamięta co to było.
Korzystając z tego że samochód który jest bardzo rzadko używany był w użyciu postanowiłem postawić ściankę działową w garażu pomoże mi to utrzymać względny porządek bo już zaczęło być tak że ciężko się tam wchodziło.
Cały czas pracujemy na materiale po budowlanym, tutaj do konstrukcji tej ściany miałem w du**e struganie prostowanie i tak dalej miało stanąć dość szybko i dość trwale.
Grubość ściany ustaliłem na 6 cm kantówki i na taki wymiar rozcinałem co tam miałem + do tego płyta osb 15mm
to się udało pozyskać w odpowiednim wymiarze
zamocowałem do kostki dolna belkę na zwykłe kołki żeby się nie przesuwała a sam ciężar ściany powinien ją mocować i nie pozwolić się przewalić dodatków przykręcałem do konstrukcji garażu ale tylko na początku i końcu ma to za zadanie utrzymywać ją w pionie. Nie miałem jak jej przytwierdzić od góry.
o dziwo szło mi bardzo szybko, dopóki nie zaczęło się rzeźbienie przy suficie wycinanie pianki i skakanie po drabinie.
Piecho sprawdzał często czy jest wszystko ok i raczej było
tak to wyszło patrząc od drugiej strony
Kolejna sprawa rozprowadziłem elektrykę ale już zupełnie przestało mnie to bawić i chodziłem robić to jak do drugiej roboty, wiedziałem że muszę, oj na rzeźbiłem się tam nie mniej jednak tzryamłem poziom wszystko jest wpięte elegancko do szafy bezpiecznikowej, poprowadzone w rurkach nic nie wisi nie dynda się jak na amator to pełna profeska
a to akurat mnie bardzo ucieszyło że odciąg stoi już na swoim miejscu ma swoje gniazdo działa bezprzewodowo i nie zawala mi miejsca w warsztaciku.
przyjdzie teraz czas żeby podprowadzić sobie powietrze do warsztatu ale muszę odsapnąć od takich rzeczy i porobić coś przyjemnego bez presji że muszę na już.
Lampy na łańcuszkach powiesiłem, nie miałem innego pomysłu jak je zamocować a już naprawdę nie miałem też serca do tego
a tutaj przyszedł czas że sobie odsapnąłem i zrobiłem wieszaki na rowery spokojnie powoli bardzo dokładnie starałem się wykrzesać 100% moich umiejętności i dokładności żeby zobaczyć czy dam radę uzyskać zadowolenie ze zrobionego przedmiotu. I udało się jestem usatysfakcjonowany tak na jakieś 98 %. Wiem gdzie brakuje wiedzy a gdzie doświadczenia. Te gałki miały być cztery takie same to tutaj chyba, i wiedzy, i doświadczenia zabrakło
Tak wyglądały finalnie, a tak wyglądają w użyciu. Wzorowałem się na jakiejś tam fotce z pinteresta ale była to tylko inspiracja. Ważne jest też że spełniają swoją role bez zastrzeżeń.
Trzy rowery zajmują bardzo mało miejsca. Naprawdę mega rozwiązanie jak się mało z nich korzysta. Bo zdejmowanie i zakładanie nie należy do przyjemnych z racji wysokości na jakiej są umieszczone. Ja nie korzystam z rowerów.
I na tym zakończyłem prace z porządkowaniem garażu gospodarczo samochodowego.
Może coś kiedyś kogoś zainspiruje i w czymś pomoże taka relacja, mi często rozjaśnia się w głowie jak przeglądam wątki warsztatowe a nie do końca wiem co chce, i jak to zrobić
Pozdro korniszony.