Aktualizacja nr 2.
Dzisiaj trafiłem na promocję w markecie na "J" i zanabyłem drogą kupna, wiertarkę kolumnową Bosch PBD 40.
Sporo osób na forum ją zachwalało a w promocji kosztowała całe 929 PLN więc się skusiłem.
Mam nadzieję, że było warto.
Wiercisz często zakup uzasadniony. Kwestia potrzeb i możliwości.
Swoją zrobiłem ze starej Celmy i stojaka walających się od lat u mnie w pracy w garażu. Coś tam dokręciłem, dokleiłem, wyczyściłem, doinwestowałem 100 zł i nic więcej w tym zakresie nie potrzeba mi.
Co do Must have z mojej perspektywy
Porządne wkrętarki w tym taka która robi za wiertarkę mając dużo obrotów.
Porządna szlifierka, mimośrodowa.
Frezarka górnowrzecionowa.
Nie szarpałbym się na zakup sprzętu z górnej półki. Kupiłbym Meeca (może dlatego, że takim dysponuję). Nie jest to DeWalt który mając teoretycznie mniejszą moc wchodził w dębinę z dużo większym animuszem. Będzie trzeba to zrobisz to samo, tyle, że w większej ilości przebiegów. Tani Meec i może tania krawędziówka + kilka dobrych frezów najczęściej używanych i wystarczy do momentu kiedy doposażysz warsztat w inne niezbędne narzędzia. Później, będąc bogatszy o doświadczenie wymieniasz sukcesywnie na lepsze te sprzęty które robią największą robotę, zmieniając je na precyzyjniejsze, wydajniejsze, bardziej komfortowe w obsłudze.
Pilarka stołowa. Kanieszna. Taką już obstalowałeś sobie. Przyzwoita wbrew forumowej Nemezis która straszy nią już nawet dzieci. Z tym że ja bym nie kupił nic droższego niż to co mam (najbardziej prymitywna z pilarek Scheppach) bo precyzja lepszej klasy sprzętu ogranicza się do konkretnych wymiarów dla mnie za małych. Więc nie ma znaczenia czy przykładnica jest mocowana z dwóch stron bo i tak cały ten osprzęt, łącznie z klinem wy'$#łem.
Mam ten komfort, że mam dużo miejsca na tyle, że za culagę robi mi blat od stołu 120x60cm.
Mimo niechlujnie zrobionego wózka i tej partyzantki z przykładnicą, efekt jest przyzwoity.
Póki co wystarczy bo się zapowietrzyłem.
Na zdjęciach wiertarka stołowa. Stolik, blat z wióra, listwy wokół z odzysku, wyczyszczone, docinane (oczywiście Scheppachem jak wszystko), olejowane. Regały z szaf do utylizacji.
Ławka we wnękę, z dwóch starych, czyszczone, lakierobejca. Scheppach i Meec w roli głównej.
Nakładka na parapet. 2,7m Wiór z odzysku cięte, a jakże, Scheppachem na 45 stopni, klejone.