Nooo odważnie... Powodzenia!!
Racja.
Wahałem sie pół roku, najpierw kryjąc zamysł pod pelerynką że "to tylko dla hobby". Potem badałem rynek, rozmawiałem z ludźmi, podpatrywałem - i układałem to wszystko w głowie, excelu, liczbach i próbach.
Ryzykuję kilka / kilkanaście tysięcy złotych, spójrzmy prawdzie w oczy - pojadę zbierać przysłowiowe ogórki i zarobie tyle w wakacje.
W mojej pracy to ekwiwalent pensji które zliczam na jednej dłoni. Prywatnych "ruchomości" mamy przeciętnie więcej niż to ryzyko... a co jak wypali i wyjdzie z tego coś co lubię, robie na swój rachunek?
Po za tym - uczycie dyskomfortu uczestniczyło mi za każdym razem gdy "ryzykowałem". Wyjezdzając z dnia na dzień do innego miasta, rzucając wszystko co miałem - tylko dlatego że ktoś z internetu obiecał mi tam pracę. Dziś, 3 lata od tamtego momentu - mam w tej branży CV z którym "wyłamuje" wszystkie możliwe drzwi i to pracodawcy dzwonią do mnie, mimo że nie jest to żadna branża IT.
Nie chodzi o przechwałki, bo człowiekiem jestem skromnym - tylko o podkreślenie faktu, że liczę się z ryzykiem i chwytam je za rogi. Bo wiem, że żyjąc "bezpiecznie" - dożyję 65 lat i nie będę z siebie zadowolony. Nie dla mnie ciepłe, rodzinne, leniwe życie
Trzymam kciuki . W jakiej lokalizacji działasz ?
Łódź Metropolitan Area