Żeliwną wyrównywarkę zastąpić np tritonem tspl 152
Tego nie rób! Ja właśnie od kilku dni używam żeliwnej wyrówniarki i kocham tę maszynę. Przeszła wszelkie moje oczekiwania, do tej pory takie równe drewno widziałem tylko na zdjęciach. Zresztą ostatnio tyle o tym gadam, że sam zaczynam działać sobie na nerwy.
Jedź, obejrzyj. Weź poziomicę, sprawdź stoły pod każdym możliwym kątem i jeśli są proste, nawet się nie zastanawiaj.
Formatówka zacna, moje marzenie, ale: A. Też jestem hobbystą i w moim wypadku to przerost formy nad treścią. B. Mam pracownię 35 mkw (7x5) i gdybym wstawił taki lotniskowiec, musiałbym wszystko inne przybić do sufitu, żeby móc się poruszać. Wiem, że to substytut, ale dobra zagłębiarka z długą szyną w wielu sytuacjach zastępuje mi taką piękną formatówkę. Jak masz budżet, to KS75 tnie na 75mm głębokości, a są Mafelle, które sięgają 85. Koledzy pewnie podpowiedzą jeszcze inne głęboko tnące modele. Jeśli zależy Ci na głębokości. A jeśli do zastosowań ciesielskich, mniej precyzyjnych, to gorąco polecam Makitę HS0600. Bez formatówki da się całkiem nieźle żyć.
A zagłębiarkę i tak kupisz, tylko może mniejszą, jeśli nie zależy Ci na tak dużej głębokości, jak pisałem.
Sufitu nie obniżaj, choćby Ci płacili. Jeśli tak poważnie myślisz o rozwoju, to w oka mgnieniu zacznie Ci brakować miejsca i przeniesiesz pod strop mnóstwo rzeczy. Ja mam mój hangar od zeszłego roku, sam go stawiałem od początku do końca, wylałem siódme poty nad projektem, rozkładem szafek, różnymi ustawieniami sprzętu, a i tak brak doświadczenia dał o sobie znać. Niektóre rzeczy zrobiłbym zupełnie inaczej, a wszystkiemu winien jeden błąd w myśleniu - "A po co tak daleko wybiegać, starczy miejsca na wszystko, a jak coś, to się przerobi". Ta. Jasne. Myśl tak daleko naprzód, jak zdołasz. Projektuj z takim zapasem, jak się da. Jeśli przewidujesz, że jednak będziesz potrzebował formatówki, to będziesz jej potrzebował i zrób na nią miejsce. Chociaż na zdjęciu widzę, że chyba będzie ciężko.