ESO nie jest moim zamiarem odbieranie Ci radości czy satysfakcji z tworzenia, ale w dalszym ciągu uważam to rozwiązanie za
"kulawe".
Przy wykręcaniu szczęki łeb wkrętu będzie opierał o blachę co przy ( pewnych na 100% ) oporach na prowadnicy szczęki będzie powodowało ,że stopniowo będzie się wykręcał. Czym to będzie skutkowało ? A no tym ,że jałowy obrót śruby przy luzowaniu szczęki będzie coraz większy aż wreszcie wykręci się sama śruba a szczęka zostanie w miejscu. Nastąpi to szybciej niż tego można się spodziewać bo zastosowałeś wkręt do drewna lekko stożkowy a więc im więcej wykręcony tym będzie luźniejszy w otworze w śrubie drewnianej.
Dla zaciskania szczęki to nie ma żadnego znaczenia bo na blachę napiera czołowo śruba drewniana.
To co napisałem wynika z tego ,że tak to widzę ,
Jeżeli jest inaczej , no to już jest inna sprawa.
Prawidłowe rozwiązanie w/g mnie to takie ,które unieruchamia wkręt czy śrubę w drewnianej śrubie pociągowej. A więc wykorzystanie zwykłej śruby np. M10 , jest na to miejsce bo jak przypuszczam śruba drewniana ma średnicę 25 mm i zablokowanie jej kołkiem np fi 6 , tak jak niżej.
Wiadomo ,że drewno lubi mosiądz , więc elementy metalowe : śruba i kołek mogą być z tego metalu. Sam kołek można wbić tak by nie wystawał poza obrys gwintu śruby drewnianej , a łeb śruby M10 zrobić na okrągło by nie szarpał drewna.
Przy okazji przepraszam za błędy - kołek , śruby czy wkręty nie powinnny być kreskowane .