Deskowanie zakończone z przygodami 5dni w 3 osoby, z czego tylko ja biłem deski i chodziłem po dachu. Prawie dniówka odpadła na problemy z kompresorem. Musiałem na szybko kupić 50l kompresor bo moja setka się wzięła i zepsuła jak to zwykle kiedy coś jest potrzebne.

Ładnie już wyblakły od słońca deseczki, teraz na dniach chłopaki przyjdą kłaść papę.

Z tym się poddałem bo nie chce się zabić i chce żeby to jakoś wyglądało dopóki nie położę blachodachówki.

Teraz w 3 osoby myślę że max 3 dniówki taki sam dach.

Alpinista
Zaczyna to fajnie wyglądać.
Ta gwoździarka mi się widzi, nie jest mi do niczego potrzebna, ale może to wystarczający argument żeby nabyć

Żeby nie było, cała robota na dachu w uprzęży bez tego bym nawet nie wszedł

No fajnie już wygląda. Powiedz jaki masz rozstaw pomiędzy wiązarami?

No fajnie już wygląda. Powiedz jaki masz rozstaw pomiędzy wiązarami?

80cm od środka wiązara

no to czekamy na lekki zefirek

Trochę zaktualizuje mój dziennik budowy.
Kolejną rzeczą zrobioną po dachu było zalewanie wjazdów w bramach. 1,2m głębokości z belką i profilaktycznie styropian od spodu.

Bez murków nie mogłem ruszyć z niczym innym na przykład bramami czy zabudowami drewnianymi przestrzeni nie będących bramami

Miały być 3 bramy ale uznałem że dwie 3*3m mi wystarcza i największą 3.5*3.5 będzie zabudowana na stałe

Odpady z deskowania i krokwie które zostały z więźby wykorzystałem na zrobienie zabudów nad bramami,( tak żeby powstały otwór miał 3*3m )

Deski są przerobione na taki pseudo pióro wpust (zakładkę ) co by po przeschnięciu mocniejszym jakieś wielkie dziury się nie pojawiły (i tak jest to warstwa tymczasowa/podkładowa pod elewacje )

Toż to hangar a nie szopa Fajnie widać postępy.