Niestety nie potrafię odpuścić struga za kilkanaście zł czy dwie dychy. Powyżej jestem już wybredny. Tylko bodaj cztery z całej tej gromady kosztowały więcej, niż 50zl. W tym MacAllister z Castoramy
Część to materiał do nauki odrestaurowywania, kilka już sam odnowiłem, parę jest takich, których odnowienia się jeszcze nie podejmę z obawy przed zniszczeniem ponad stuletniego narzędzia. Dla mnie praca nad narzędziami, ich studiowanie, jest integralną częścią tej przygody w takim samym stopniu, co ich używanie.
W ramach zdobywania doświadczenia korzystam też zamiennie z kilku strugów jednego rodzaju przy danym projekcie (np. dwóch spustników / równiaków / gładzików), żeby wyczuć, który do czego bardziej się nadaje, jak różnice w ostrzeniu i ustawieniu noża wpływają na efekt itd. No i zamiast ciągle stukaćpukać i regulować nóż, mogę sięgnąć po strug z mniej lub bardziej wysuniętym ostrzem.
zrób krok po kroku relacje jak te imadło boczne robisz,
Będą zdjęcia, już zrobiłem kilka, ostatnio staram się zabierać aparat do warsztatu.
Ale jak to: żadnego Festoola?
Tak na prawdę w tym kartonie nie ma 4 spustników, tylko domino, frezarka i szlifierka oscylacyjna... a tak serio, to posiadam kilka marketowych elektronarzędzi, ale poza wkrętarką przy montażu półek jeszcze w tym warsztacie żadnego nie używałem.