Zadanie na ten sezon
Ten sezon ma zostać przeznaczony na doprowadzenie ogrodzenia tarasu do stanu normalności - obecnie jest tragedia. Taras ma wymiary 4 x 8 m, znajduje się na piętrze i jest obecnie wyłożony papą (na której do ostatnich wichur była sztuczna trawa). Były różne podejścia - płytki, jakaś masa uszczelniająca i jeszcze jakieś z dwa czy trzy rozwiązania - zawsze przeciekało. To obecnie chyba jest od trzech lat i na razie jest ok.
Planowane prace (choć nie wszystko jeszcze jest zaplanowane):
- wymienić słupki - obecne nie wiem czy wszystkie czy nie ale były spawane z kątowników, spawy nie były na całych długościach co było niejednokrotnie pewnie miejscem przecieków. Przez lata były wszelkie szczeliny klejone, zaklejane, kombinowane najróżniejszymi lepikami - wyniki może koniec końców i skuteczne ale nieestetyczne i będące potencjalnie miejscem i tak przecieków. Do tego z niektórych porobiły się banany a do tego każdy ma "swój" pion. Jako że nie mam możliwości ich demontażu od podłoża (nie mam pozwolenia na ruszenie papy) myślę by je uciąć około 10-15 cm od podłoża i przyspawać nowe (w pionie i linii prostej - choć to może być wyzwaniem). Problemem który nie wiem jeszcze jak ogarnąć mam na tej dłuższej stronie (gdzie są 4 przęsła i 5 słupków) że słupki nie są na tyle porządnie przyczepione do podłoża (żaden słupek pewnie nie jest ale tutaj najbardziej to przeszkadza) że dodatkowo od zewnętrznej strony (dookoła trzech stron) jest przyspawany dodatkowy profil by wszystko trzymać razem. Muszę dobrze się przyjrzeć czy nie da się zrobić od zewnętrznej strony jakiś wsporników.
- wymiana balustrady - tutaj mam już przyklepany wzór (sztachety w pionie) jak ma wyglądać i to jest chyba ta najłatwiejsza część prac.
- wymiana przęseł - tutaj nie mam jeszcze konkretnego planu. Wstępnie planuje by spróbować odzyskać te metalowe przęsła (zespawane z kątownika) a w środek zamiast tej żółtej plexi (co było raczej kiepskim pomysłem) wstawić pionowe sztachety. Żona by chciała by przęsła były pełne by nikt z zewnątrz nic nie widział ale boję się że przy mocniejszych wiatrach konstrukcja oparta na tych niestety niezbyt dobrze zamocowanych słupkach może nie przetrwać. Myślę by może między sztachetami zostawić jakieś małe przerwy - nie wiem czy to 1 cm czy więcej by jednak umożliwić przepływ powietrza. Nie wiem jednak czy to nie za mało i czy w ogóle pozostawienie tak małej przerwy odniesie zamierzony efekt. Oczywiście pojawia się zaraz uwaga że przez te szpary będzie wszystko widać. No to ostatnio pomyślałem sobie że może te szpary (ale jeśli tylko ten 1 cm lub 2 będą wystarczające) zrobić z ukosa tzn. krawędź każdej deski zaciąć np. pod kątem 45st. Czy to w ogóle będzie miało jakiś sens? A może ktoś ma jakieś inne ciekawe rozwiązanie?
Czy macie może jakieś mądre podpowiedzi jak sobie poradzić z problemami lub ewentualnie co zrobić inaczej bo doświadczenie podpowiada lepsze rozwiązania. Na razie mam takie założenia ale nie jest to plan ostateczny.
Jak to co zrobię przetrwa w dobrym stanie z dwa może trzy lata to na podłogę chciałbym położyć deskę tarasową albo może nawet kompozyt.