Autor Wątek: Warsztat cieśli Artura.  (Przeczytany 22371 razy)

Offline marcin6391

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1508
  • Audycja zawiera lokowanie produktu
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #75 dnia: 2018-06-13 | 11:01:07 »
Fajne masz te sprzety  :)


A wkręty są zaje**aszcze  :)
Ułatwiają i mocno przyspieszają robotę

Offline DaKa_Garage

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2842
  • Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga;
    • DAKA GARAGE
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #76 dnia: 2018-06-13 | 18:00:03 »
no super :P

Offline Acar

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4179
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #77 dnia: 2018-06-13 | 21:28:24 »
Powiem Ci znać fachowca. Stara szkoła. Żadko kto dziś tak robi. Aż przyjemnie patrzeć. Dawaj więcej.
Montażysta za dwa trzysta.

Artkor

  • Gość
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #78 dnia: 2018-06-14 | 06:22:01 »
Dzięki za uznanie.

Na koniec dnia, czyli około 16:00 wyglądało to wczoraj tak.

Offline bartsmetkowski

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2785
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #79 dnia: 2018-06-14 | 07:56:13 »
super to wygląda, szkoda, że tak daleko bo bym chętnie oblukał na żywo, może kiedyś

możesz powiedzieć orientacyjnie jaki koszt dla klienta końcowek na taką realizację konstrukcja + montaż? to bardziej 5, 8, 12 tyś pln?

Artkor

  • Gość
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #80 dnia: 2018-06-14 | 09:41:22 »
Ta konkretna więźba kosztowała klienta 10500zł ale każdą wyceniamy indywidualnie.

Offline mefjuu

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 257
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #81 dnia: 2018-06-14 | 10:18:04 »
Powiem Ci znać fachowca. Stara szkoła. Żadko kto dziś tak robi. Aż przyjemnie patrzeć. Dawaj więcej.

Nie rozumiem - co znaczy, że rzadko ktoś dziś tak robi? A jak niby robią więźbę tradycyjną? Owszem, czasami się widzi partaczenie na kątownikach, ale przyznam szczerze, że jak oglądam więźby w trakcie stawiania, to zawsze pozacinane. Inaczej się nie da. A kątowniki na czarnych fosfatach widziałem tylko w necie :)

Artkor

  • Gość
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #82 dnia: 2018-06-14 | 10:32:40 »
Mefjuu, od razu powiem że nie mam zamiaru się chwalić bo mam świadomość że jest wielu cieśli którym mógłbym najwyżej młotek podawać.
Wyjątkowość tego co robię polega na tym że potrafię wyciąć prawie każdą więźbę jeszcze przed postawieniem murów, bez robienia szablonów, tylko na podstawie obliczeń. Znam około 10 aktywnych zawodowo cieśli w Polsce którzy robią tą metodą.
Większość więźb które widzimy jest ciętych na zasadzie - trzech trzyma belke na rusztowaniu a czwarty tnie po kawałku do skutku, aż będzie pasowało.
Wątek nie miał na celu przechwalania się a pokazanie Kolegom swojej pracy.

Offline M.ChObi

  • Moderator Globalny
  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7868
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #83 dnia: 2018-06-14 | 10:40:11 »
Wątek nie miał na celu przechwalania się a pokazanie Kolegom swojej pracy.

Ale miło jak sie (prze)chwalisz swoją pracą .
Ja z moimi 2 lewymi ' ręcoma" zawsze podglądam fajną prace z uśmiechem .
Fajnie podpatrzeć na pracę zawodowców .
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .

Offline mefjuu

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 257
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #84 dnia: 2018-06-14 | 10:59:12 »
Artur, chwal się chwal - jest czym, bo praca solidnie wykonywana więc dajesz dajesz nie przestajesz :)

Akurat odpowiadałem nie w kontekście liczenia i zacinania "na dole". Za to oczywiście szacun, ale przyznaj, że chyba są sytuacje, że trzeba jednak przymierzyć na górze? (stare domy, z krzywymi wieńcami, albo instalowanie się na istniejącej murłacie, tudzież "bananowa" tarcica)

Offline mk_kosa

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 397
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #85 dnia: 2018-06-14 | 11:41:53 »
.....w jaki sposób łączysz krokwie w kalenicy?

Na jednym z wcześniejszych zdjęć z wiertarką F. w roli głównej widać nieprzykręconą murłatę (szpilka bez nakrętki). Czy jej mocowanie w późniejszych okresie (po osadzeniu krokwi) ma większe znaczenie / czy tylko zapomniano tego zrobić wcześniej ?

Artkor

  • Gość
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #86 dnia: 2018-06-14 | 13:02:48 »
Gdy nie ma płatwi kalenicowej krokwie łączymy na nakładkę, gdy mamy płatew łączymy na styk i dwa gwoździe po skosie.
Murłaty kręci pomocnik w trakcie roboty w wolnych chwilach. Jeśli otwór jest wiercony na ciasno to nie ma znaczenia kiedy je skręcimy. Polskie więźby w większości są robione z mokrego drewna, po kilku miesiącach od montażu z murłaty 14sto centymetrowej zostaje 13/13.5 cm i mamy wszystkie nakrętki luźne. Mało kto to potem dokręca i w ten sposób mamy 3/4 domów w kraju z niedokreconymi murlatami. ;)

Artkor

  • Gość
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #87 dnia: 2018-06-14 | 14:13:12 »
Mamy prąd, haha. A jak mamy prąd to kulawki tniemy tak..... przy muzyce oczywiście.

Offline bartsmetkowski

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2785
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #88 dnia: 2018-06-14 | 18:48:13 »
patrzy się z przyjemnością na Twoją relację, czekam na kolejne 8)

dzieki za odp.

Offline Acar

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4179
Odp: Warsztat cieśli Artura.
« Odpowiedź #89 dnia: 2018-06-15 | 08:17:48 »
Powiem Ci znać fachowca. Stara szkoła. Żadko kto dziś tak robi. Aż przyjemnie patrzeć. Dawaj więcej.

Nie rozumiem - co znaczy, że rzadko ktoś dziś tak robi? A jak niby robią więźbę tradycyjną? Owszem, czasami się widzi partaczenie na kątownikach, ale przyznam szczerze, że jak oglądam więźby w trakcie stawiania, to zawsze pozacinane. Inaczej się nie da. A kątowniki na czarnych fosfatach widziałem tylko w necie :)
Bo "zrobić coś" a umieć coś zrobić to różnica. Ja jeszcze tak ciętej więźby na żywo nie widziałem. A na paru budowach byłem. Realia są takie że dokładność spalinówki wystarcza. I z łączników metalowych też bym się  nie naśmiewał bo równie dobrze można się naśmiewać z użytkowników wiertarek elektrycznych bo przecież można wiercić ręcznym świdrem. Świat poszedł do przodu. ktoś oblicza wytrzymałość i spełnia to normy jeśli jest poprawnie zrobione.
Niemniej sposób pracy autora to w dzisiejszych czasach swego rodzaju egzotyka. Tym bardziej słowa uznania z mojej strony. Jak będziesz robił w mojej okolicy to mogę Ci młotki podawać za cenę wiedzy jaką będę mógł zdobyć.  ;)
Montażysta za dwa trzysta.