Z racji, że dzisiaj przez pewną osobę zostałem wypomniany jako sztandarowy przykład "*WIĘCEJ SPRZĘTU NIŻ TALENTU*" może pora zacząć coś robić na świeżo kupionych festoolach (które jak się dzisiaj dowiedziałem są nic nie warte bo się palą) Ale dobra, nie drążmy tego tematu...
Do rzeczy. Z racji tego, że nie ma nic bardziej irytującego niż sterta systainerów i ssawki do odkurzacza przysypane 9 systainerami - pora zbudować coś co polepszy "warunki" mojej pracy.
Szafka na systainery epizod 2138Założenia
-Mobilność - chcę móc taką szafkę wytoczyć na środek warsztatu i postawić na niej laptoka z projektem
-Systemowość - docelowo chcę zrobić 3 takie szafki. Chcę aby można było je połączyć w 1 blat roboczy
-Wytrzymałość - 55kg wzrostu i 167cm wagi ma móc usiąść na takiej szafce.
-Cena - wiadomo, musi być naklejka festoola, ale produkt nie koniecznie musi być festoola (Kasa skończyła się jeszcze przed kupnem domino
)
Wymazałem w sketchupie coś takiego
Konstrukcja bazuje na 18mm sklejce nielaminowanej łączonej na kołki domino i złote wkręty (bogactwo)
Część płyt zamówiłem już na wymiar (nie uśmiecha mi się lewitowanie z 2,5m płytami w warsztacie którego szerokość wynosi 2,8m), a część do pocięcia (głównie boczki szuflad)
Mam nadzieję, że do końca tygodnia wszystko dojedzie, i na weekend będę mógł zająć się już skręcaniem.
Trzymajcie kciuki, że nie utnę sobie palców ani nie wyrzeźbię w łapie dziury w kształcie kołka domino 8x40
Pozdro!