Ja mam raczej zabawne skojarzenia z OP-1
, choć wtedy...
Pierwszy tydzień w pracy.. (dawno było)
W dużej firmie, jednej z największych na Śląsku zresztą.
Razem z kumplem, żeśmy zaczynali. No i polecenie dla świeżaków:
-Zwieście te papiery do archiwum. Kondygnacja -1. Tu macie klucze. Zostawcie, potem ktoś to posortuje.
Ok. To jedziemy (windą oczywiście)
Zjeżdżamy, a tam okazuje się, że archiwum urządzono w schronie przciwatomowym
, dosłownie. Pod całym wielkim biurowcem był schron. (Potem się okazało, że na ternie firmy było ich więcej)
Jedno pomieszczenie zaadaptowane na archiwum, reszta jak z filmu SF. Piętrowe prycze, śluzy, itp. No to postanowiliśmy pozwiedzać. W pewnym monecie żeśmy się rozdzielili
Wchodzę sobie do kolejnego pomieszczenia (przejście przez śluzę), zapalam światło, a tam trzech gości właśnie w takich strojach wprost na mnie idzie
K..wa. pierwszy raz w życiu nogi się pode mną ugięły. Tysiąc myśli w głowie
(nie wiedziałem, że człowiek może w tak krótkim czasie, tj. 1 sekundy, tak wiele teorii wymyślić)
Wypi***zieliłem z krzykiem... (Ja raczejmało strachliwy jestem, ale...)
Kumpel przyleciał (notabene też Piotr) i mu opowiadam.
- No chyba Ci odp....ło
- No to idź.. tam
- O k..wa!! Po chwili śmiech
Dobra, idę...
Wchodzę jeszcze raz
Kumpel na podłodze ze śmiechu się dusi, a na przeciw dalej tych trzech gości stoi
K...wa. Trzy manekiny w stroje ochronne ubrane.
Sorki za offtop