Haj! Poczyniłem w warsztacie pewne inwestycje...
Będąc dzisiaj w castoramie zakupiłem czochracz neuronów służący do ogrzewania pomieszczeń.
Dotychczas miałem olejaka 1500W (realnie z 500)...
W zimę było zimno, że aż się odechciewało robić.
Ciepło zaczynało się dopiero robić po 8h spędzonych w warsztacie, gdy już z niego wychodziłem
Generalnie maszynka całkiem spoko, nagrzewa mi 14m^2 w 30 minut do temperatury w której bez problemu mogę pracować.
Zagospodarowałem dzisiaj również jedną z szafek, gdzie miejsce znalazły wszelakie ładowarki, Empire od Koli, i mój ukochany PicaDry
Druga strona to trochę większy problem... Ale to kwestia odpowiedniej ilości trytytek
Swoją drogą... Wie ktoś co to za grzyb?
Mam się czego obawiać?