HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! > Wątki warsztatowe

Gabinet stolarski

(1/41) > >>

Wojput:
Jakoś tak wychodzi, że mój warsztat to nomad  ;D
Znalazłem sobie miejsce w byłym szpitalu. Na początek była mała piwnica, ale szybko z niej uciekłem, bo była zawilgocona.
Zaczęło się tak:

A skończyło tak:

Następny lokal był na oddziale rehabilitacji. Za jedną ścianą miałem pusty basen, za drugą salę gimnastyczną ze sporym zapasem parkietu dębowego, z którego nie omieszkałem skorzystać :D
Tutaj zaczęło się mniej więcej tak:


A po odświeżeniu, ale jeszcze przed zbudowaniem strugnicy było tak:


Wynajmując ten lokal poznałem dwóch stolarzy, który stworzyli swój warsztat DOSŁOWNIE drzwi na przeciwko :D Zakumplowaliśmy się dość szybko, więc gdy padła ze strony zarządcy decyzja o wyburzeniu zajmowanego przez nas budynku - przenieśliśmy się na nowe już we trzech :)

Nowe było z kolei byłą stołówką szpitalną. Długie jak cholera, wąskie jak... no też jak cholera:


Urządzania było sporo, na dobry początek zrobiłem dla nas solidny wieszak na drewno:


Ale żeby nie przedłużać, moja część warsztatu wyglądała tak:

No, trochę moja, a trochę wspólna. W międzyczasie dorobiłem się taśmówki, natomiast widoczna w oddali piła stołowa Holzmann i strugarka - kolegi.
I tak to przez rok działaliśmy razem i osobno, bo koledzy za dnia - zawodowo, ja wieczorami - hobbystycznie. Układ pomiędzy nami polegał na tym, że z maszyn korzystaliśmy wspólnie. No i jak wielu z Was pewnie się domyśla - taki układ w końcu przestaje być wygodny. Mianowicie przestał być wygodny dla mnie, bo w warsztacie bywałem rzadko, a często musiałem czas poświęcać na ustawianie, ostrzenie, czyszczenie narzędzi. Poza tym przestrzeń którą miałem nie była dla mnie ergonomiczna - niektóre czynności zajmowały dużo czasu przez brak wygodnego stanowiska pracy. Postanowiłem się uniezależnić - a Żona (chwała jej za to!) zgodziła się na zakup strugarki. Dogadałem się z zarządcą i od 2 tygodni weekendami urządzam się piętro wyżej (tym razem sala chorych na intensywnej terapii). Do dyspozycji będzie ok 30 mkw, na planie - mniej więcej - kwadratu.
W tym momencie sala wygląda tak:


I na tym zdjęcia się kończą, a zaczynają plany.
Co prawda rozpocząłem już malowanie wszystkiego na biało, ale to dopiero początek drogi. Pomieszczenie jest cholernie wysokie (4,1 m) więc oświetlenie (dla wygody montażu i rozpięcia kabli) chcę zrobić na ok 3,3m - rozpięte na stalowych linkach. Poza tym w widocznym zagłębieniu z oknami zrobię niewielką antresolę = graciarnię. Na środku będę chciał zbudować stół montażowy o wielkości arkusza sklejki, do którego przystawię moją DW745. Cały czas zastanawiam się nad układem. Pokażę Wam jak to sobie naszkicowałem - rozważam zamianę lokalizacji drewna ze strugnicą - wtedy dłuższe deski musiałyby iść wyżej, nad drzwiami, a poniżej krótsze i mniejsze elementy. Tylko z kolei dłuższe = cięższe. Wrzucanie tego tam nie będzie należało do najłatwiejszych i najbezpieczniejszych.
Może macie sugestie na lepszy układ? :)


Będę zdawał relację z kolejnych etapów urządzania warsztatu. I wciągania strugarki na pierwsze piętro  8)

Matgregor:
Wykończył bym się w tych przenośinach... Powodzenia

Wojput:

--- Cytat: Matgregor w 2021-01-24 | 07:37:25 ---Wykończył bym się w tych przenośinach... Powodzenia

--- Koniec cytatu ---
Jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Dlatego marzy mi się dom z garażem dwustanowiskowym  ;D

mwtyczek:
Gratuluję decyzji o wynajęciu solo ;)

Zapewne już "po ptakach" ale malowanie takiego pomieszczenia jesteś w stanie zrobić w dobę agregatem z wypożyczalni, a kosztuje to ok 100 zł.

Pomysł z antresolą bardzo trafiony, mokre drewno budowlane + osb i robi cuda ;)

Co do stołu montażowego jeżeli chcesz coś a'la Paulk workbench to osobiście odradzam. Po 2 latach użytkowania tego stołu kierował bym się raczej w stronę czegoś zabudowanego od spodu, na elektronarzędzia lub część materiału. Niekoniecznie z tak dużymi przestrzeniami na śmieci, ale z otworami na imaki.
Ponadto, jeżeli idzie o rozmiar to w moim odczuciu optymalna długość to 2.5m z już dostawioną piłą, czyli 1.9m stołu i lekka zabudowa wokół piły (lub piła + frezarka z windą).
Chodzenie wokół tak długiego stołu bywa upi***liwe, a u Ciebie widać wąskie gardło pomiędzy piła taśmową a stołem ;)
 Edit: co do materiału to zależy z czym pracujesz, dłużyca, arkusze itd. Niemniej najlepszy układ to ciąg drewno najbliżej drzwi, dalej piła, strugarka i połączenia, wykończenie ;) Tak, by było najmniej przenoszenia. Wiem że nie zawsze się tak da, tyle teorii ;)

ozi:
Powodzenia, niech wnoszenie wszystkiego na piętro będzie wynagrodzone byciem na swoim  :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej