Coś mnie ostatnio prześladuje ten temat...
W weekend musiałem babci machnąć coś na szybko, bo jej się wieszaczek łatany 14 razy rozsypał w drobny mak. I oczywiście pomyślałem o zrobieniu jakiegokolwiek zdjęcia dopiero po wszystkim.
Konstrukcja bardzo prosta, a wystający kij na ręcznik luźno wchodzi w otwór, żeby się babcia nie musiała siłować. Na końcu kija i w ślepym gnieździe umieściłem magnesy, żeby od rozwijania ręcznika się nie kij nie poluzował. Wykończony szelakiem garnet, żeby się mniej więcej dopasować do babcinej kuchni.
Niby nic a nawet mnie cieszy
Kilka razy wspominałem, że mój warsztat napędzany jest ramkami, oprawami obrazów.
To chciałbym się pochwalić, że obecnie moje ramy ozdabiają prace jednego z artystów wrocławskiej ASP - Łukasza Huculaka.
Jakby ktoś miał po drodze do Galerii MIA na Placu Solnym i lubił tematykę kosmosu, to gorąco polecam, wystawa trwa do 12 maja