Piękna maszyna, waga pewnie pod tonę?
U mnie wyglądało to tak:
Na pierwszy ogień tokarka 2,2t, ledwo zmieściła się w dziurę w ścianie
Przejście do kolejnego pomieszczenia już trochę szersze
No i wylądowała na miejscu docelowym (w tle stół który udało mi sie prawie skończyć, brakuje jeszcze tylko dwóch szuflad)
Kolej na frezarkę, zdjęty stół, tak że zostało może z 2,7t
Tutaj zakładam stół już na miejscu docelowym, zakupiłem małego chińskiego żurawia, jakoś dał radę, chociaż złowrogo trzeszczał, a podobno do 2t
Na koniec już mniejsza waga, bo tylko 170kg
I oczywiście bohaterowie przeprowadzki
Tzw. toe jack, pospawany ze złomu + chiński siłownik, niby do 20t, wózki na łożyskach wszystko podpatrzone na youtube i brecha z castoramy
Pozdrawiam