Dlugi weekend za pasem wiec mozna bylo sie wziac za prawdziwa robote:)
Front prac dlugi i szeroki. Dzis rownolegle trzy projekty:
1. Wpadkowo - podest do kojca dla psow
Na wsi pojawily sie szczeniaki i roznosza wszystko co stanie na ich drodze. Trzeba wiec im bylo kojec ogarnac. Sam plotek niewiele daje, bo sie podkopuja. Wykorzystalem wiec stare dechy podlogowe i zrobilem im podest, do ktorego przymocuje ogrodzenie kojca. Tesciu dzieknie pomagal, wiec robota szla szybko.
2. Szkoleniowo - odswiezenie szafek warsztatowych
Moje piekne zolte szafki wiszace juz sie troche opatrzyly. Widac tez juz na nich bylo zab czasu. Postanowilem wiec odmalowac na szaro i dac sklejkowe fronty.
Pretekstem byla tez chec rozwinieca talentu malarskiego (ostatnie malowanie nie poszlo najlepiej:))
Dzis poszedl podklad. Okazuje sie, ze jak sie dobrze rozcienczy farbe, to znacznie lepiej sie maluje pistoletem:)
Wszystko schnie teraz w zagraconym warsztacie.
Jutro kolejna warstwa i tu PYTANIE:
- jest sens dawac druga warstwe podkladu?
3. Wypoczynkowo - sofa do ogrodu
Sezon grillowy za pasem. Szykujemy miejsce na palenisko. Wokol paleniaka maja stanac sofy ogrodowe. Pierwsza zaczalem jakos czas temu. Dzis udalo mi sie ja czesciowo zmontowac. Wyglada tak:
Ps. Ten pi***olnik w tle to odpady po podescie i stare fronty szafek - do utylizacji w pozniejszym terminie:)