nie przesadzajcie, przy tak krótkim kominie i małej odległości do kolana większość sadzy się wypali, żaby to zatkać trzeba by przez całą zimę palić mokrą sosną 

Mery ma rację, ja paliłem 1 sezon w domu jak jeszcze była budowa, węglem. I te rury od kozy do komina (120mm) byłe tak zawalone sadzą, że masakra. Najgorzej sie zapychają odcinki które nie są pionowe.

Jak się pali węglem lub co gorsza mokrym drewnem co jest notabene niezgodne z prawem to komi się zatyka (w przypadku węgla z innych powodów niż w przypadku mokrego drewna)
Od ponad 3 lat używam kominka, palę w nim odpadami z nory oraz robinią opałową (sucha), co 6 mieś. robię kontrole przewodu kamerą i do teraz komin nie wymaga czyszczenia. Przewód posiada nalot ale nie ma zwężonej średnicy.  Właśnie palenie suchym (i bez żywicznym) drewnem powoduje wysoka temperaturę spalania i prowadzi do samoczyszczenia przewodu.

i tak trzeba ją czyścić, regularnie, w okresie użytkowania co 3 miesiące

demagogia - trzeba czyścić okresowo jak się pali byle czym, nie jestem pewien skąd te 3 miesiące w przypadku kozy ogrzewającej warsztat - latem będzie wodę podgrzewał czy co?
ja piszę o konkretnym przypadku warsztatu kolegi, nie uogólniam tematu

 

Na warsztacie nowy katownik w modnym czerwonym kolorze sie pojawil:)


Wczesniej zamowiony frez 45 st ledwo zmiescil sie w otwor frezarki. Idzie jak zly - strach w oczach:)
Tylko culage musze poprawic bo ma za mala dzire pod ten frez:)

No i mega usprawnienie wiertarki za cale 3 zlote:

przeczytałem cały wątek od początku. Bardzo ładne projekty i fajne pomysły. Warsztacik też w PYTKĘ

To jakiś gotowy wynalazek na rączce od wiertarki czy kombinowany?
Siedzi mi w głowie ten Bosch.... przez Oziego ;-)

pewnie teraz komuś brakuje gałki na wózku widłowym. Mała rzecz a a spore ułatwienie.